Gedarity
Wpisy na forum: 33
Łatwiej będzie Ci na fotce wertować, ale też nie masz pewności, że się tam znajdzie, to samo co do NK :P Może tam pracować także ^^
Zapytaj o monitoring w Siwym, może mają ;]
Gawron - Homa
Wizyta prywatna powinna zamknąć się w kwocie 40-50 PLN. Sam będąc u Mayerów (prawo jazdy robiłem u Gawrona) płaciłem 40 PLN. Koledzy zaś chodzili prywatnie to mówili, że u Warszawskiej 50 PLN się płaci.
Potwierdzam, jednak do doktora Marczuka są trudności w dostaniu się.
W Siekierczynie było 1 raz w sobotę trzy lata temu, później ksiądz powrócił do dawnego zwyczaju ;) Dawniej liczono początek dnia od nocy go poprzedzającej i dlatego zostało to na sobotę przeniesione.
Niektórzy są jeszcze dziećmi, a muszą zacząć dorosłe życie. Nie zaznali zbyt wiele młodości, choć każdy ma prawo ze mną się nie zgodzić. Wypowiedzi Kuby czyta się jak czyta, ale jest w miarę komunikatywny i wiemy w czym rzecz =]
Powtórzę przedmówców u Gawrona , p. Mirosław Homa ;) Oczywiście jak ma się trochę czasu bo jazdy raz w tygodniu , taki ma branie;) tak samo jak przedmówca ;) Jeszcze pod rozeznanie można wybrać sądeckie szkoły jazdy, od razu jeździmy po terenie miasta, nie tracimy czasu na dojazdy do NS,
Mnie kontrola ominęła, aczkolwiek stali pod sądem, było to może koło godziny 19.30. Niech kontrolują, kto nie ma nic na sumieniu to przejedzie śmiało, a niepełnosprytnych trzeba zwalczać! Były przypadku, że kierowcy pijani potrącali ludzi, zabijali, sprowadzali na nich kalectwo. Można przytoczyć tu przykład pewnej dziewczyny z terenu miasta, która to spotkało gdy wracała z nauk do bierzmowania kilka lat temu. Wierzcie mi, niejeden chciałby zostać zatrzymany, mieć zabrane prawo jazdy, zamiast brać sobie kogoś na sumienie, lecz czasu nie cofnie...
marcus03 z całym szacunkiem, ale ani słowem nie pisałem, że jechałem z Krakowa. Jechałem autobusem znad policji, więc chyba jasne, że przez Sowliny się wtedy nie jechało :) A bus, który był odwołany to akurat do Katowic jadący o 8.35, w którym miałem przesiadki o tej godzinie.
Wysepka koło ul. Witosa i przy skrzyżowaniu Jana Pawła II z Piłsudskiego/Kopernika załatwiłoby sprawę.
Gdyby ludzie jeździli zarówno PKSem i innym przewoźnikiem w mniej więcej równej proporcji, toteż utrzymałaby się konkurencja na liniach i ceny na pewno byłyby przystępniejsze, więc winę częściowo ponoszą sami pasażerowie, masowo korzystając z jednego przewoźnika. Później, gdy takowy wykończył sobie konkurencję na linii, to może ustalać ceny jak chce i nikt mu tego nie zabroni, nie odpowiada Ci - nie musisz jechać, to możemy usłyszeć w odpowiedzi. Jeśli chodzi o busiarzy, to są zarówno przyjemniejsi jak i mniej przyjemniejsi, wszyscy są tylko ludźmi, może zdarzyć gorszy dzień. Co do kierowców z PKSu to miałem wczoraj styczność z miłym kierowcą, autobus miał kurs tylko na dworzec, po czym kierowca miał przerwę. Gdy ruszyłem w głąb dworca, aby znaleźć przesiadkę do Sowlin, ten odpowiedział mi, że nie będzie kursu o tej godzinie, gdyż został wycofany z powodu małego zainteresowania ludzi. Zaproponował mi odwiezienie do miejsca przeznaczenia, a sam mógł równie dobrze mnie olać: "radź sobie sam", ja mam przerwę. Tylko mnie samego odwoził do Sowlin, a przecież nie musiał tego robić. Również u innych przewoźników znajdują się mili kierowcy, powie "dzień dobry" czy "do widzenia", może to nie dużo, ale miło usłyszeć. W ubiegłym roku cena biletów podniosła się na przykładzie biletów szkolnych na terenie miasta z 1 PLN na 1,5 PLN. PKS nadal został przy starej cenie, a czasem zależnie jaki trafi się kierowca można się przejechać za 75 groszy. Fakt faktem bardziej w pamięć zapadają Ci, którzy zaleźli nam za skórę. Wszytko zależy od punktu widzenia i prowadzonej "polityki" względem klienta.
- poprzednia<
- 1
- 2
- następna>