Bardzo mi przykro, jeżeli ktokolwiek poczuł się urażony moimi wypowiedziami dotyczącymi szukaniem porzuconego psa. Przepraszam wszystkich czytelników, którym sprawiłam przykrość. Moją intencją było jedynie zmotywowanie potencjalnie chętnych do działania mieszkańców Limanowej.

Dedykuję psiakowi :) http://www.youtube.com/watch?v=j7vysKeY9TM I wszystkim wspierającym akcję :)

Mimo dużego wsparcia Panów weterynarzy oraz grupy kilku osób dzisiejsza akcja "łapanka" prawdopodobnie się nie udała.

Dzień dobry :) Doriska wyniosła pudełko kilka dni temu, ale ktoś to pudło zabrał.

Jedna z mieszkanek Limanowej (z TOZ), zaoferowała pomoc. Miała przynieść klatkę i koce pod blok. Miejmy nadzieje, że dotrzyma słowa :)

Jedyna odpowiedzialna instytucja zajmująca się takimi przypadkami to Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Może spróbujmy poprosić o ich interwencję.Nowosądeckie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami też powinno zostać poinformowane. Proponuję poprosić te instytucje o pomoc. http://ktoz.eadopcje.org/informacje/kontakt http://www.toz-nowysacz.pl/index.php?z=kontakt

Pan weterynarz przyjął zlecenie UM i przyjął psa pod opiekę. Kto więc jest zobowiązany do odnalezienia psa, którego "zgubił"?

Czy pies nadal formalnie nie znajduje się pod opieką Pana weterynarza?

Pan weterynarz, który zdecydował się zająć psem do czasu, aż znajdzie się stary/nowy właściciel lub do czasu przewiezienia psa do schroniska, przyjął psa i zadeklarował pomoc. Pies opuścił jego posesję. Czy nie powinien psa odnaleźć? Misiek2121 przekazał psa weterynarzowi, była pewna, że pies pozostanie pod tymczasową opieką weterynarza, który się na to zdecydował. Czy pies nie powinien wciąż się znajdować pod opieką weterynarza?

Prośba do właściciela/właścicielki psa porzuconego na parkingu przy Zygmunta Augusta,przy bloku 1A, może zechciałbyś drogi właścicielu psiaka złapać psa i oddać pod opiekę? Są chętni. Pies ciągle na Ciebie czekał. I wracał na parking pod blok. Nie musisz przyznawać się, że pies do Ciebie należał. Możesz anonimowo zgłosić, że pies jest gdzieś uwiązany-informacja choćby na forum.

W tej chwili Doriska szuka tego psa na Zygmunta Augusta, od podania leków pies się nie pojawił. Proszę pomóżcie w poszukiwaniach- wystarczy kilka minut-być może pies leży gdzieś pod samochodem, czy za blokiem.

W tej chwili Doriska jest chyba jedyną osobą, która czynnie bierze udział w kolejnej próbie złapania tego psa. Obelgi nikomu pomogą. Czy na Zygmunta Augusta naprawdę nie ma mieszkańców, którzy chcieliby pomóc temu psu? Na zewnątrz jest już bardzo zimno. Ale kilka minut wspólnej akcji kilku albo kilkunastu osób pewnie by pomogło. Pomóżcie temu psiakowi-proszę was w imieniu tego zwierzaka.

Proponuję poprosić innego weterynarza o informacje, jakie leki można podać psu-uspokajające- zakupić je i podać psiakowi. W ciągu godziny pies powinien być już na tyle słaby, że można go będzie złapać. Osoba chętna do adopcji tego psa już się znalazła.Możemy się zrzucić na te leki i przesłać pieniądze na konto wybranego lekarza. Możemy przecież tez poprosić go pomoc i też za to zapłacić. Są chętni?

Zastanawialiście się jaki wpływ na liczebność dzikich zwierząt w okolicy mają myśliwi?

Mogłeś się do nas przyłączyć Dyskryminator. Spędziliśmy trochę czasu próbując go złapać.Przeżył chyba jakąś traumę ostatnio. Bo Miśkowi2121 udało się psa wcześniej złapać. Teraz tego psa powinien złapać jakiś fachowiec ze sprzętem albo możnaby też nakarmić psa środkiem uspakajającym. Niestety nie jestem z Limanowej i musieliśmy wyjechać około godz.19. Nie mamy odpowiednich tabletek, ani żywołapki.

Chyba przesadziłam z tym wzrostem, pies ma około 35-40 cm.

Bzurys proponowałeś żywołapkę, ten pies ma od 5 do 10 kg i około 50 cm wzrostu, może trochę mniej. Pies ciągle wraca na parking pod blok nr 1A przy ul.Zygmunta Augusta. To jest jeden z pomysłów na złapanie psiaka. Ale czy ten psiak zmieści się do takiej klatki? Jest bardzo wychudzony.

Szanowni Państwo, A gdyby czas spędzony na forum poświęcilibyście na poszukiwania naszego bohatera (a sporo jest osób biorących udział w tej dyskusji-nie dialogu)?Jak sądzicie czy problem nadal by istniał? To żenujące, że do tej pory nie udało się pomóc temu psiakowi. Jutro proponuję AKCJĘ ŁAPANKA od godziny 16.

Szkoda, że psiak nadal gdzieś błądzi. Jutro w nocy temperatura ma być już ujemna:(

Obawiam się, że nasze dzisiejsze spotkanie się nie odbędzie. Jeżeli jednak ktoś chciałby wziąć udział w tworzeniu grupy pomagającej zwierzakom w potrzebie zapraszam do działania.