Proboszcz o bierzmowaniu: "nie wiedzieliśmy, że tyle osób się zjawi:"
Mszana Dolna. - Skoro młodzi się tak garną, a w dzisiejszych czasach to nie takie oczywiste, to trudno ich było odesłać z kwitkiem – tłumaczy w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” proboszcz mszańskiej parafii, ks. Jerzy Raźny, pytany o uroczystość bierzmowania, po którym czynności wszczęła policja.