'Jest Pan kretynem' - poseł do dziennikarza
Poseł Ireneusz Raś odebrał telefon od reportera 'Super Expressu'. - Niestety trudno było się z nim dogadać - mówił niewyraźnie, rzucał inwektywami, jego głos przypominał głos osoby pod wpływem alkoholu - opisują dziennikarze 'SE'. Może był tylko bardzo, bardzo zmęczony - pytają.