Zaginiona turystka odnaleziona w... areszcie. Uderzyła motyką w głowę byłego męża
Limanowa. Turystka z Warszawy przyjechała do Zakopanego, ale z górskiego schroniska wybrała się do byłego męża w Kłodnem. Tam, pewnie z "miłości", uderzyła go motyką w głowę i zamiast chodzić po górach, to chodzi po spacerniaku w areszcie. W międzyczasie szukał ją TOPR.