„Helo, helo… jako ci się pasie…” popłynął dziecięcy śpiew wraz z trombitą…
Popłynął pięknie, zza kulis unosząc nasze myśli w stronę hal Beskidu Śląskiego i zaskakując, bo przecież najdłuższy instrument Święta Dzieci Gór zawsze sam, zawsze solo... „Życie rzeką, życie ptakiem…” tym razem o przemijaniu zaśpiewał Józef Broda, bo przecież „po środku my som”.