Aga0129
Komentarze do artykułów: 2
parok i palos12: Dziękuję za Wasze świadectwa i słowa. emka: 'nie wydaje mi się żeby komuś się chciało przemyślać Twoją wypowiedź...' -a jednak.. Ja nikogo do niczego nie zmuszam. To była tylko drobna prośba i propozycja zarazem. 'ale widocznie Cię to w pewnym sensie zabolało'- zabolało? Moim zdaniem to nie jest dobre określenie. Bardziej powiedziałabym, że miałam poczucie obowiązku, aby wypowiedzieć się w tej sprawie. Nie mogłabym pozwolić sobie na milczenie, kiedy ktoś w taki sposób oczernia człowieka, bardzo mądrego kapłana. Pozwól, że przytoczę chociaż jeden argument, poprzez który uważam, że ksiądz o którym mowa zasługuje na szacunek i uznanie.: Czy wiesz do kogo jako pierwszego zwróciła się moja bliska koleżanka, kiedy miała poważny problem?- właśnie do księdza Kiliana. To chyba o czymś świadczy, prawda? Jest on kompetentnym kapłanem, godnym zaufania, stanowczym, inteligentnym (o tym miałam okazję przekonać się niejednokrotnie podczas naszych rozmów na lekcji). I wiesz co?- wtedy ksiądz zapewnił jej nie tylko odpowiednie wsparcie psychiczne, ale pomógł jej poukładać wszystkie sprawy. To dzięki niemu dziewczyna wyszła na prostą i dzisiaj godnie i szczęśliwie sobie żyje. Misia25: Co do pierwszej części Twojej wypowiedzi, to wiele komentować nie będę, bo to świadczy tylko i wyłącznie o Tobie. Nikt do tej pory nie wspominał o żadnym zwracaniu uwagi. 'Twój wpis kompletnie do mnie nie przemawia.'- nic dziwnego, w końcu nie był on kierowany bezpośrednio do Ciebie. Tak naprawdę najbardziej mi zależy, aby odnieść się do ostatniego fragmentu Twojej wypowiedzi. ' helooo otwórz może oczka i zobacz że swiat nie jest tak kolorowy jak Ci się wydaje. No chyba że to twój wlasny swiat, więc lepiej nie wychodż z Niego. A jeśli juz uda ci sie przebić ten niewidoczny murek, napisz mi wiadomość będe spokojna o to że nie zginiesz w tym okrutnym bądź co bądź świecie.' Moja Droga, mianowicie w moim przekonaniu, każdy dorosły człowiek jest w bardzo dużej mierze odpowiedzialny za to, jak wygląda jego świat i jego życie. Absolutnie nie mogę się z Tobą zgodzić! Świat ma wiele kolorów i barw, tylko nie każdy potrafi je dostrzec. Trzeba umieć doceniać, dziękować i cieszyć się z tego co się ma.- to jest jeden z moich sposobów na szczęśliwe życie. Co więcej nie mam zamiaru i nie będę się nigdzie przebijać. Czuję się w 100% wolną, szczęśliwą, kochaną i spełnioną kobietą. Jak do tej pory całkiem dobrze sobie radzę i jeszcze nie zginęłam- jak widzisz, więc myślę, że możesz być spokojna. Dlaczego piszesz, że świat jest okrutny?- to nie jest prawdą. To świadczy tylko o tym, że najwidoczniej masz jakiś problem i nie umiesz sobie z nim poradzić.. Polecam powierzenie siebie i swoich spraw nie komuś innemu, tylko Panu Bogu- bo wiesz... On nigdy nie zawodzi, kocha nas bardziej niż ktokolwiek inny i chce dla nas tego co najlepsze. Mój dziadek zawsze mawiał, że świat jest bardzo piękny, tylko ludzie są czasem świnie. ;) Pozdrawiam i życzę radosnego popołudnia. Aga.
Droga anka1984! Przepraszam, że zapytam, czy ksiądz Kilian jest Twoim kolegą, że zwracasz się do niego nawet nie po imieniu, ale już bezpośrednio po nazwisku? Może trochę szacunku, dla człowieka, który poświęcił swoje życie Bogu i ludziom? Ja także miałam przyjemność mieć lekcje z wyżej wymienionym księdzem i ani razu nie spotkałam się, z jakimiś nieodpowiednimi tekstami czy też nieprzyjemnym wzrokiem z jego strony- o których tak strasznie piszesz. Wręcz przeciwnie- zapamiętałam go jako otwartego, radosnego a zarazem spokojnego, stanowczego i pewnego człowieka, z którym zawsze można było porozmawiać prawie na każdy nurtujący temat, a on chętnie i szczegółowo udzielał odpowiedzi. Uważam go za kapłana godnego zaufania i doskonałego przewodnika duchowego. Żal mi, że już odchodzi, ale taka jest kolej rzeczy. Twoje słowa: ' Jesteś jedynym powodem tego że przestałam chodzic do Kościoła! '- to zdanie świadczy tylko o Tobie, twej RZEKOMEJ wierze i inteligencji. W moim mniemaniu do Kościoła nie chodzi się dla księdza, ani do księdza, ale jeśli tak pojmujesz tę kwestię...- Twoja sprawa. Wybacz, ale uważam, że nie Tobie oceniać kto ma sumienie, a kto go nie ma. Co ciekawe: dlaczego najpierw zwracasz się do sumienia księdza, a później śmiesz twierdzić, że on go nie posiada?- to jest sprawa między nim a Bogiem. A takie oczernianie osoby duchownej, na forum publicznym, to z pewnością nie świadczy o religijnej postawie, czy też szacunku do Boga. Twoje słowa: 'ale myslisz że Jego to wzruszyło ? Absolutnie. '- Skąd wiesz co kogo wzrusza? Czyżbyś sama stawiała się na miejscu Boga? Moje słowa może są dość ostre i częściowo może przechodzą w zarzuty, ale Ty też nie jesteś łagodna. Wszystko co napisałam do Ciebie nie wynika z mojej złośliwości, ale z chęci otworzenia oczu nie tylko Tobie, ale także innym 'oskarżycielom'. Widocznie gdzieś się zagubiliście, może ktoś lub coś Wam w tym pomogło, może to wynika z Waszego lenistwa, zaniedbania.? Nie ważne. Teraźniejszością, można naprawić przeszłość i wpłynąć na przyszłość. Jedynym ukojeniem i pewnym fundamentem jest Pan Bóg. A Bóg jest żywy, jest tuż obok nas, na wyciągnięcie ręki. Wszystko zależy od CZŁOWIEKA- od Ciebie. Jaką miarą Wy sądzicie taką osądzą i Was... Proszę o przemyślenie tej wypowiedzi. Pozdrawiam i życzę radosnego popołudnia. ;) Aga.