kopia to zawsze kopia!!! ale myślę że nasza Matka zawsze będzie z nami!!!to przecież ona tyle razy już ratowała nas wszystkich z opresji!!! kiedy przychodzę do niej i mówię jej o wszystkim to mam wrażenie jak by Ona siedziała obok i słuchała tyko mnie i jakby nić więcej nie było!!! tylko ja i moja Matka!!!gdy przez jakiś czas nie mogłam do niej przychodzić to z ogromnym smutkiem wpatrywałam się w jej wizerunek wiszący w moim mieszkaniu ale to nigdy nie było to samo to tak jakby rozmawiać z ukochaną matką przez telefon i nie móc się przytulić do niej!!!

w Limanowej jest wiele ludzi którym zależy na tym by Bazylika 'lśniła' jak dawniej!!! myślę że każdy modlił się u stup Pani Limanowskiej i choć raz w życiu poczuł że Ona jest przy nim i otula go swym matczynym płaszczem. Dobrze że nie doszło do większej tragedii!!!ody ten znak od naszej Matki był dobrze odczytany i byśmy teraz wszyscy razem zadbali o Jej dobro!!!

Dobrze że nasza Pani Limanowska ocalał bo nie potrafię sobie wyobrazić że mogło by JEJ zabraknąć. Nasza Matka zawsze nad nami czuwa. A my???? Może by wypadało wreszcie o Nią zadbać!!! Tyle jest do zrobienia w limanowskiej Bazylice. Może teraz ktoś pomyśli o tym by coś zrobić. Przecież mamy o co dbać. To jest nasze dziedzictwo i dobrze by było przekazać je następnym pokoleniom. By Matka Boska Bolesna czuwała i nad nimi.