Elenie900307
Komentarze do artykułów: 2
nim się dowlekłam do domu to auto było już w rowie, dziecko na ulicy... nie mówię tak czy tak... ale chyba 'troszeczkę' za szybko to lekkie niedomówienie. Mógł jechać prawidłowo. Nikt mu nie bronił. Nie oskarżam ani jednej ani drugiej strony, ale zwróćmy uwagę na to: skoro my - kierowcy wiemy jak dzieciaki wybiegają na ulicę to może zacznijmy wszyscy jeździć normalnie, a nie 'troszeczkę' za szybko?! tyle mam do powiedzenia na ten temat. Chcemy żeby było bezpiecznie na drogach to WSZYSCY się o to starajmy.! bez wyjątków nie tylko piesi, ale i kierowcy! Mi też raz dziecko wyskoczyło, a jechałam zgodnie z przepisami i dzięki temu wyhamowałam.
Ale już nie powiedzieli, że kierowca jechał bardzo szybko na drodze z ograniczeniem do 50?... Oczywiście wina dziecka bo przebiegło przez ulicę, mógł szybciej jechać... Jechałam za nim, może jakbym jechała przed nim to nic by się nie stało, nie jechał by tak szybko wtedy....