"Kiedy patrzę poza siebie na te lata co minęły"to tak sobie myślę,że idąc za słowami znanej piosenki,diabli wzięli i biorą z okolicznych wiosek co tylko popadnie. Dla przykładu w razie nagłego wypadku przy pracy na roli,rolnik ze skrzydlnej musi teraz do limanowej jechać bo w pobliskim szczyrzycu (gm.Jodłownik) w szpitalu już "takich" nie przyjmują.Dramat.Karetka z rabki na sygnale jedzie do chorego.Niedługo będzie pewnie z nowego targu jeżdzić.List jak ktoś chce wysłać to musi sobie znaczek w żelaznym sklepie kupić bo punktu pocztowego w skrzydlnej też już nie ma.W piłkę pograć się nie da bo boisko z gminnych,niemałych środków stworzone,posiane kretówkami,trawą zarosło. Natomiast fasada piękna,rondo w rynku odnowione,pasy dla przechodniów,ogrody babilonu,znaków drogowych więcej niż w krakowie. Nie wiem co jest przyczyną kierunku takiego postępu i nigdy tego nie zrozumiem,tak jak nie rozumiem jak można było sprzedać przystanek kolejowy w górnej skrzydlnej i ten wątek z tablicą upamiętniającą na nim..masakra! Gospodorzu obudżcie się bo się wom chałupa wali a wy....!