Jak widzę, wypowiadają się tylko malkontenci. Ludzie, skąd w Was tyle jadu, nienawiści do bliźnich, skąd postrzeganie świata przez pryzmat pieniędzy, oskarżanie innych o chciwość, zakłamanie? Ja Wam powiem, co jest przyczyną. Oceniacie innych wedle siebie. To, co zarzucacie innym, Was dotyczy w pierwszej kolejności. A Kościół w Limanowej robi dobrą robotę. Jeśli narzekacie na bliźnich, że grzeszą, to pomyślcie, co by było, gdyby, gdyby nie praca Kościoła. Grzeszą, upadają, wstają, próbują się poprawić...Dobrze, że nie odpuszczają. Dobrze, że ktoś ich do dobra popycha.Piszę o tym wszystkim, bo nie chcę, aby było wrażenie, że opinia mniejszości dominuje.

Bardzo serdecznie wspominam tego kapłana - życzliwy, serdeczny, gorliwy czciciel Karoliny Kózkówny, Zaangażowany w sprawy społeczne. Niedzielne msze zaczynał od koronki do Bożego Miłosierdzia... Jego śmierć mną wstrząsnęła. Kościół tarnowski poniósł dużą stratę.A przecież nie tak dawno odszedł proboszcz sąsiedniej parafii - ks. Antoni Piś w równie dramatycznych okolicznościach. Obaj kapłani byli w pełni sił i bardzo angażowali się w sprawy ważne dla parafian. Szkoda. Wieczny odpoczynek racz Im dać Panie!

Powiedział coś, co jest oczywiste i niekontrowersyjne - znajomość podstawowych zasad katolicyzmu oraz znajomość Biblii, to jest fundament naszej kultury. Nie rozumiem, co tu może bulwersować?