Tos
Komentarze do artykułów: 6
WięcejW takim razie co byś zrobił, Panie ciekawy? Musisz wiedzieć, że przede wszystkim to duże, groźne psy i stwarzają realne zagrożenie, tym bardziej że mogą być wygłodniałe. Popatrz z perspektywy rodzica martwiącego się o dzieci wracające ze szkoły czy kościoła. Po drugie facet, który po nocach dzwoni dzwonkiem jak jakiś ministrant, nie jest do końca zrównoważony - chyba się z tym zgodzisz - i nie wiesz czego można się po nim spodziewać. A po trzecie, można mu współczuć i tolerować jego zachowanie, ale pod warunkiem że nie narusza wolności drugiego człowieka. A niektórzy po prostu nie życzą sobie, by ich nachodzić ze zgrają psów w miejscu, które jest ich domem, a więc miejscem które powinno być bezpieczne. Powiem więcej, gdyby na mojej działce nawet w biały dzień stał mój sąsiad, czysty i trzeźwy, to zwróciłbym mu uwagę, żeby sobie poszedł. Bo to moja działka, niech idzie na swoją (twierdzisz przecież, że ten pan ma 'ładny kawałek ziemi). Ale gdy zwócisz temu panu uwagę i poprosisz, żeby sobie poszedł, to on stanie się agresywny i będzie Cię wyzywał... Piszesz że byś go nie wyzywał? A czy ja w w swoich wypowiedziach go wyzywałem? Nie. I zaręczam, że sąsiedzi również go nie wyzywają, nie chcą z nim zadzierać i 'schodzą mu z drogi'. Ale wszystko ma swoje granice. Prawda? Popatrz więc z szerszej perspektywy :)
bearchen, zgadza się. Z tym, że ten człowiek w rozmowie 'na trzeźwo' jest jakby... normalny. Ale gdzy spytałem go, dlaczego chodzi boso, odpowiedział mi że to wynika z fascynacji kulturą Indian i on uważa, że to recepta na zdrowie. Generalnie on sprawia wrażenie zupełnie zdrowego psychicznie, no poza tym jego zachowaniem, a jego warunki życiowe to nie przejaw jakiejś tam traumy i patologii, tylko jego wybór. Przynajmniej mi się tak wydaje. Pozdrawiam!
ciekawy, co kogo obchodzi kto ile ma ziemi?! Pisałem już, że zachowanie tego człowieka nie jest normalne - facet chodzi boso, w jakimś wełnianym płaszczu i nosi szczeniaki w wiaderku. Jakieś trzy tygodnie temu ok. 21.00 na własne oczy go widziałem, jak chodził z tymi psami po okolicy i dzwonił dzwonkiem. Ale ok, jego sprawa jak spędza wolny czas. Ale jeśli stanąłby ze sforą psów pod Twoim balkonem w nocy, to pewnie inaczej byś tu pisał...