Trucizna
Komentarze do artykułów: 70
No to tym bardziej po co sobie nerwy psuć?
Ostatnio była na pięćdziesiątym miejscu. Szkoda, że ta akcja jest tak słabo rozreklamowana.
Po pierwsze, to dług już jest, więc nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. A po drugie, to czytaj, Terorist, ze zrozumieniem - nie ma żadnego musu, a może akurat, jakiś bogaty obcokrajowiec zasili z litości takie konto...? ;P
Nie prawda, osobiście znam co najmniej dwóch. ;)
A co Wam przeszkadza, że będzie sobie konto bankowe, na które będzie można wpłacać? Przecież nikt nikogo do niczego nie zmusza, więc nie rozumiem o co to całe halo.
Wg Wikipedii: 'Arthur Golden (ur. 1956 w Chattanooga) – amerykański pisarz, japonista i historyk sztuki.', więc coś tam chyba mógł wiedzieć i część rzeczy w tym wypadku mogła się pokryć z prawdą, skoro 'Została napisana na podstawie życia japońskiej gejszy, Mineko Iwasaki.' Film to odrębna sprawa. PS Tak więc mężczyzna okazał się nam Amerykaninem chyba przy okazji. ;)
Spoko, doczekaliśmy się basenu, to może i lodowiska doczekają nasze dzieci.
http://www.kijow.pl/index.php?d=wyd&idw=8300c42a9a233d ;) Niemniej promocja miła i fajnie, że u nas też się pojawiła. :)
Już się dowiedziałam. :P
Ile mniej więcej sztuk wychodzi z tego przepisu? Wiem, że to zależy od wielkości foremek, więc dlatego pytam o przybliżoną liczbę. :)
Ofiary to zbierają w kościele, a nie tu. I nie pożyczka, dalej nie rozumiesz i mylisz pojęcia. O publiczności też już wyraziłam swoje zdanie wcześniej.
Pojmuję, że nie rozumiesz.
'Chciałem ponadto stwierdzić, że gdyby była to zbiórka na potrzeby najniższego szczebla z piramidy Maslowa to bym się dorzucił, ale ponieważ jest dokładnie odwrotnie to złamanego grosza nie dam' - ten fragment mówi, że na takie potrzeby jak kultura, samorealizacja itd. 'złamanego grosza nie dasz'. Nie dasz, bo uważasz, że sam nie potrzebujesz, więc inni też nie mogą mieć takich potrzeb. Taki sobie oto wniosek wyciągnęłam. Bo gdybyś sam miał takie potrzeby, to rozumiałbyś też potrzeby innych. I nie mówię, że dałbyś tego złamanego grosza, ale przynajmniej wyrażałbyś się w inny sposób.
Sam jesteś US. Nigdy Ci się nie zdarzyło pożyczyć piątki koledze, o którym to fakcie oboje zapomnieliście? A, nie, oczywiście. Jesteś typem, który własnej matce wypomni, że 2 zł od niego pożyczyła 3 lata temu i oczekuje natychmiastowego zwrotu pożyczki, bo ileż można czekać na tą forsę. Zgadłam, nie?
To nie zbiórka publiczna - to przyjacielska bezzwrotna pożyczka. Nawet nie wszyscy są o nią proszeni, bo tylko chętni. Współczuję mb3, że nie ma takich potrzeb jak samorealizacja, czy potrzeba kultury. To smutne. Wiedz, że niektórzy takich rzeczy potrzebują. Dagi nie da się 'sprowadzić' na wyższy poziom. ;)
Nic mi nie wiadomo na temat bycia kolegą mb3. Nie wiem też nic o nielegalnej zbiórce pieniędzy organizowanej przez HiKrusha. Mb3 czego w takim razie oczekujesz od kogoś, kto 'raz startuje z listy Prawa i Sprawiedliwości'? Nie znam się na polityce, ale to, że startował raz, nie oznacza, że następnym razem nie może wystartować z innej listy, tak? Poza tym, startowanie z jakiejś listy niekoniecznie musi oznaczać, że ktoś utożsamia się z programem partii, przystępuje do niej i składa jakąś przysięgę wierności. Chyba się nie mylę?
Nick, jesteś bardzo zabawny. ;) Patrz komentarz nr 29, myślę, że w tym wypadku go zastosuję i nie będę próbowała z Tobą wygrać, bo na pewno pokonasz mnie doświadczeniem.
Nick, a co posiadanie konta bankowego ma tutaj do rzeczy? Wyobraź sobie, że jeżeli nie posiadasz takowego, to i tak możesz chłopakowi przelać tą piątkę w inny sposób, nie martw się. ;)
'Startowałeś na radnego, a teraz...' - jasne, to ma sens. Idąc tym tokiem rozumowania, kiedy ktoś pójdzie do seminarium i zrezygnuje, to i tak za późno - już został księdzem. Musi żyć w celibacie, chodzić w sutannie i swoim życiem dążyć do świętości i nawracania ludzi. No i oczywiście musi być bardzo ostrożny w tym co robi, bo przecież był w seminarium (= jest księdzem, przyp.) i wiele mu nie wypada. A jak ktoś był kiedyś przewodniczącym klasy w podstawówce? Oczywiście, każdy wie, że teraz już do końca życia musi się zachowywać reprezentatywnie i przewodzić grupie ludzi. Jemu też nie wszystko wypada. Gratuluję światopoglądu.
Prawdę nazywasz bezczelnością?
- poprzednia<
- 1
- 2
- 3
- 4
- następna>