i kolejny książe został chwilowo zdetronizowany http://www.tvp.info/7984795/pijany-lekarz-dyzurowal-w-izbie-przyjec

a jednak się okazało, że nie było gorączki tropikalnej ;) http://www.tvp.info/18179229/rodzina-zmarlej-pacjentki-twierdzi-ze-lekarze-byli-pijani-poszukuje-ich-policja

http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-smierc-pacjentki-w-limanowej-poszukiwani-lekarze-zglosili-si,nId,1580318 dodajmy że w tym cudownym Szpitalu pracował lekarz z zatrzymanym za zgon pacjenta prawem wykonywania zawodu (bo dyrektor biedactwo nie wiedział) i pracuje lekarz który mówi przy świadkach... to, że jestem chora nie znaczy... a teraz będzie atak na mnie

mariuszku nietrafione... ne piję...

i gwarantuje ci, że w chwili kiedy będziesz karany za fałszywe zeznania twoje nędzne życie pasożyta się zmieni... daje ci słowo

dowiesz się... dowiesz...

1. Określone w art. 233 § 1 przestępstwo fałszywych zeznań należy do najczęstszych, a nawet nagminnych przestępstw przeciwko wymiarowi sprawiedliwości, co tylko częściowo odzwierciedla statystyka ze względu na dużą "ciemną liczbę" (bliżej na ten temat: K. Gustowska-Szwaja, Z. Lachman, J. Stańda, Fałszywe zeznania i ich przyczyny, Kraków 1997). Zgodnie z wymienionym przepisem, dopuszcza się fałszywych zeznań ten, kto składając zeznania mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę. Zabronione zachowanie może więc mieć formę działania polegającego na świadomym składaniu zeznań nieprawdziwych albo zaniechania , które polega na powstrzymaniu się od podania znanych zeznającemu okoliczności stwierdzających prawdę. Nie należy tego mylić z bezpodstawnym uchyleniem się od złożenia zeznań, które nie jest równoznaczne z zatajeniem prawdy (zob. uchw. 7 sędziów SN z 22 I 2003 r., I KZP 39/02, OSNKW 2003, nr 1-2; por. też M. Kulik, Czy bezpodstawne uchylanie się od złożenia zeznań jest zatajeniem prawdy, WPP 2003, nr 3).

synku nie chce mi się gadać z takim ratlerkiem jak ty... poza szczekaniem pokaż co potrafisz, bo jak narazie zbliżasz się do odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania i nakłanianie osób do fałszywych zeznań w zamian za obiecanie korzyści majątkowej lub osobistej... ale o tym już nie tu... i oświadczam ci, że kiedy nastanie jeden dzień anarchii wyrwę ci serce gołymi rękami...

post usunięty przez admina zapewne po interwencji dyskutanta... jest w okręgu sądeckim taka starsza lekarka, która w miesiącu ma ponad 20 dyżurów. Ma dwu synów - wysportowanych, przystojnych i zdrowych młodzieńców, z których każdy jeździ samochodem kupionym przez mamusię, bo się dżentelmenom nie chce pracować. Zatem Babcia ... dojeżdża do pracy - z dyżuru na dyżur - z Gorlic do Sącza autobusem. Kiedyś aby synek się usamodzielnił kupiła mu sklep zoologiczny gotowy do handlu... Synek sprzedał sklep i roztrwonił pieniądze, bo jak stwierdził "kanarki go wkurwiały" Dyskutanciku, wczoraj była sprawa w Sądzie gdzie twoja mama rozmawiała ze swoim mecenasem o wczasach zagranicznych, gdzie chciałaby pojechać... ale to ona właśnie świeżo przyjechała z kolejnego dyżuru w szpitalu w tych samych adidasach sprzed roku... a Ty dziecko ze swoją dziewczyną zwiedziłeś w wakacje Włochy i Niemcy... Ja widzę tu pewną analogię z kanarkami... jak ty jej nie widzisz to jesteś ślepy... Poza tym twoja mama powiedziała przy świadkach, że wycofa sprawę o pomówienie - czekam na to - taki ruch prawny świadczy o bardzo konkretnych rzeczach i będzie wykorzystany bądź pewny... i pomijam, że pogrzebie on twoje nadzieje na samochód dla ciebie z odszkodowania... Poza tym ostrzegam cię młodzieńcze, że moje nazwisko nie jest tym czym możesz sobie żąglować jak ci się podoba, bo konsekwencje tego możesz ponieść... ... a co do grubasa to był moment kiedy w te pędy uciekając z telefonem skarżyłeś się na policję "bo on mnie uderzył" wcześniej będąc taki strasznie mądry, a ja w rzeczywistości nic ci nie zrobiłem... usiłujesz kąsac jak ratlerek - takie małe coś co szczeka zza siatki, a w razie czego ucieka natychmiast za kogoś większego... powiedz "prawdziwy mężczyzno" ile zarobiłeś w swoim życiu pieniędzy własnymi rękami (poza tym momentem kiedy załatwiłem ci zlecenie na stronę, ale prowizję za załatwienie zlecenia musiałem zapłacić za ciebie ja) i kiedy ostatnio kupiłeś jakikolwiek prezent swoim braciom (masz ich dwu i kiedyś odpowiedzieli, że nigdy z własnej kasy nie kupiłeś im nawet batona)

jest w okręgu sądeckim taka starsza lekarka, która w miesiącu ma ponad 20 dyżurów. Ma dwu synów - wysportowanych, przystojnych i zdrowych młodzieńców, z których każdy jeździ samochodem kupionym przez mamusię, bo się dżentelmenom nie chce pracować. Zatem Babcia ... dojeżdża do pracy - z dyżuru na dyżur - z Gorlic do Sącza autobusem. Kiedyś aby synek się usamodzielnił kupiła mu sklep zoologiczny gotowy do handlu... Synek sprzedał sklep i roztrwonił pieniądze, bo jak stwierdził "kanarki go wkurwiały" Dyskutanciku, wczoraj była sprawa w Sądzie gdzie twoja mama rozmawiała ze swoim mecenasem o wczasach zagranicznych, gdzie chciałaby pojechać... ale to ona właśnie świeżo przyjechała z kolejnego dyżuru w szpitalu w tych samych adidasach sprzed roku... a Ty dziecko ze swoją dziewczyną zwiedziłeś w wakacje Włochy i Niemcy... Ja widzę tu pewną analogię z kanarkami... jak ty jej nie widzisz to jesteś ślepy... Poza tym twoja mama powiedziała przy świadkach, że wycofa sprawę o pomówienie - czekam na to - taki ruch prawny świadczy o bardzo konkretnych rzeczach i będzie wykorzystany bądź pewny... i pomijam, że pogrzebie on twoje nadzieje na samochód dla ciebie z odszkodowania... Poza tym ostrzegam cię młodzieńcze, że moje nazwisko nie jest tym czym możesz sobie żąglować jak ci się podoba, bo konsekwencje tego możesz ponieść... ... a co do grubasa to był moment kiedy w te pędy uciekając z telefonem skarżyłeś się na policję "bo on mnie uderzył" wcześniej będąc taki strasznie mądry, a ja w rzeczywistości nic ci nie zrobiłem... usiłujesz kąsac jak ratlerek - takie małe coś co szczeka zza siatki, a w razie czego ucieka natychmiast za kogoś większego... powiedz "prawdziwy mężczyzno" ile zarobiłeś w swoim życiu pieniędzy własnymi rękami (poza tym momentem kiedy załatwiłem ci zlecenie na stronę, ale prowizję za załatwienie zlecenia musiałem zapłacić za ciebie ja) i kiedy ostatnio kupiłeś jakikolwiek prezent swoim braciom (masz ich dwu i kiedyś odpowiedzieli, że nigdy z własnej kasy nie kupiłeś im nawet batona)

tak sobie to tłumacz...

dobra powodzenia w dyskusjach o wyższości świąt wielkiej nocy nad świętami Bożego narodzenia... narazie - kogo trzeba przeprosiłem i wystarczy... amen

wysłałem ci maila i nie będę z tobą toczył dyskusji na forum...

jako osoba chora piszesz swoją prawdę ale istotnie spadaj gówniarzu

a pomyje wylewałem nie ja... tylko między innymi krzysiu na poparcie czego posiadam materiały... ale mam w ***** kłócenie się z Towarzystwem Wzajemnej Adoracji... Zaznaczam, że nie zmieniłem zdania, nie przepraszam lek. Doroty Bochniarz i zamierzam wykorzystać w sposób właściwy sprawę w Sądzie... Więc jeszcze raz - zakończmy dyskusje do czasu wyroku PRAWOMOCNEGO.

Dorotko również możesz przestać się ukrywać za nickiem - nikt mnie nie kopnął w żadną d***... ale o tym będziemy dyskutować w Sądzie na co czekam z utęsknieniem...

Krzysiu zamknij się

również dziękuję za wskazanie... również zmienione... ... i pozwolę sobie nie angażować się w żadne dyskusje na temat tego co jest dobre sobie, a co nie... rozmowę będę kontynuował po PRAWOMOCNYM wyroku Sądu...

miejsce wskazane przez Kolorowy Motyl - zmienione proszę wciasnąć CTRL + F5 i odświeżyć stronę dziękuję za przypomnienie

"dobrzy ludzie" pomiędzy: "rozstrzygnie niezawisły Sąd", a "sprawiedliwość Pana dopadła" jest ogromna różnica... Wydawanie wyroku za Sąd jest świadczy jedynie o ignorancji i zadufaniu w sobie i ślepej wierze w swoją nieomylność... poczekajmy na wyrok Sądu... Cieszę się, że podjęto odpowiednie kroki... jestem gotów bronić prawnie zarówno swojego postępowania jak i działań, które podejmowałem. Zgodnie z moją deklaracją doprowadziłem do rozpoczęcia ścieżki prawnej i dlatego wstrzymam się (również zgodnie z tym co pisałem) od wygłaszania jakichkolwiek opinii do czasu rozstrzygnięcia przez Sąd. Zatem jeśli komentatorzy i dyskutanci chcą zachować klasę proszę o wstrzymanie się od jakichkolwiek opinii na temat sprawy do czasu prawomocnego wyroku Sądu. Jednocześnie pragnę przeprosić osoby postronne, za to, że dążąc do określonego celu wprowadziłem gnój na ten portal - ale niestety nie miałem innego wyjścia.