Kultura w supermarkecie "IMA"

czasem klient po pracy wchodzi na zakupy do imy /jest zły bo w pracy szaleństwo/i zaczyna się wozić po pracownikach,a myślicie że pracownik nie ma czasem gorszego dnia,albo biometr jest nie korzystny/a może pracownik miał w tym dniu kilka palet towaru który musiał wywieść na sklep,żeby klienci mieli co spółek sobie kupić,czy ktoś o czymś takim pomyślał.A co do urzędników /w starostwie czy w gminie to szkoda cokolwiek mówić,bo przerwa na kawę i ploteczki,bo przerwa śniadaniowa,bo pilna rozmowa telefoniczna/prywatna/a klient niech czeka.Tak więc nie czepiajcie się obsługi IMY.Pozdrawiam i życzę każdemu miesiąca pracy w podobnych warunkach,albo w Imię. Pozdrawiam.....

2011-06-08 13:10:55