alf
Wpisy na forum: 4
A ja was zaskoczę.Doskonale znam historię tego miejsca.W dawnych latach właściciel działki do której należała Michurówka i miejsce pod zajazdem pożyczył pieniędzy dla swojej córki na tzw wiano od pewnego człowieka.Ten pożyczył mu ostatnie swoje pieniądze w zamian za to pole pod zastaw.Umowa była taka że jeśli nie odda pieniędzy to ten co mu pożyczył przejmie to pole.Lata mijały ,nikt pieniędzy nie oddał,a syn pożyczającego pewnego dnia przyszedł i zaorał pole i przejął je.Człowiek którego skrzywdzili był poczciwy i nie poszedł do sadu.Żył w biedzie ze swoimi dziećmi do końca swoich dni.(był wdowcem i sam wychowywał swoje dzieci)Póżniej już znacie historię nieszczęść jakie tam się wydarzyły.Do dziś żyją potomkowie tych którzy skrzywdzili tego biednego człowieka.Wszyscy oni wiedzą i znają tą historię ale nie chcą o tym mówić co jest zrozumiałe.Żyją jeszcze dzieci tego skrzywdzonego człowieka.Dlatego tam nigdy nie będzie się darzyło.Bo tam odzywa się krzywda człowieka.
Ale p.Kerknawi obecnie nie ma bo wyjechała
od kiedy Kaim jest pediatrą.Puknijcie się w głowę zanim coś napiszecie.
od zwykłych ludzi oczekujemy zrozumienia a co dopiero od ludi którzy są na świeczniku.Skąd ta zawiśc wśród kapłanów.Widziałam ks.Bogusia jak pochyla się nad chorymi,jaki ma szacunek do ludzi młodych ,sarszych,niedołężnych.Ludzie którzy po 30-u latach przystępowali do spowiedzi.Zobaczcie ile ludzi przychodzi do niego na msz e.Wiedzcie wszyscy że on potrzebuje od nas wszystkich naszego wsparcia.Jemu jest bardzo ciężko kiedy go tak traktują.W szpitalu na wszyscy są za nim.To przede wszystkim wspaniały człowiek.