Nareszcie może zacznie dziać się coś pozytywnego nad jeziorem. Jak dotychczas mamy strefę 'CISZY' tzn. zakaz pływania jednostek z silnikiem spalinowym na części jeziora. Ale już helikopterem , czy samolotami można latać dowoli , chociaż hałas który wytwarzają jest o wiele -wiele większy.. Jacht żaglowy płynący na silniku nie jest słyszalny z 50metrów, to samo małe łódki czy pontony. Jednak policja uwielbia karać mandatami właśnie te jednostki pływjące, które przepłyną w ciągu paru minut i nikomu nie przeszkadzają. Natomiast skutery wodne nie spełniają żadnych norm dotyczących hałasu mogą bezkarnie pływać po akwenie wolnym od zakazu. a przecież tam też wypoczywają ludzie ,którzy chcą zaznać ciszy i spokoju. Ta strefa cisz to przeżytek poprzedniej epoki. Trzeba zweryfikować stare przepisy ,ograniczyć pływanie i latanie, jeżeli przekroczone są normy hałasu i otworzyć się bardiej na turystów i wodniaków, a nie wymyślać pseudo-rezerwaty jak na wyspie.