ap78
Komentarze do artykułów: 3
Najgorszy jest chyba męczący katar. Jak jestem w domu to oczyszczacz oraz irobot pracują codziennie i mi z nosa nie leci. Gorzej jest jak wyjde na dwór.
Wszystko zależy od tego, czy stres działa na nas mobilizująco, czy paraliżująco. W moim przypadku to drugie, więc próbowałam rożnych technik relaksacyjnych, ziół itp., żeby jakoś się opanować. Niestety efekty były mizerne. Od miesiąca stosuję terapię muzyką serca soundofsoul i zauważyłam znaczną poprawę. Włączam sobie nagranie, kiedy czuję, że stres przybiera na sile i po kilku minutach jestem spokojniejsza.
Będę w tym miesiącu pierwszy raz wysyłać jpk. Wygenerowanie pliku w symfonii to chwila moment, a jeszcze sprawdza za mnie poprawność przed wysłaniem. Nie taki diabeł straszny, jak go malują.