asochon
Komentarze do artykułów: 3
WięcejJako prawdziwy przyjaciel Limanowej radzę. Jak Limanowa będzie połączona gęstą siecią obejmującą wszystkie sąsiadujące z nią miejscowości częstych (3-4 na godzinę) połączeń komunikacji publicznej, zacznijcie myśleć o bezpłatnych parkingach P&R. W przeciwnym razie nie ma to sensu. Budowanie parkingu na kilkanaście samochodów to kompletna bzdura. Ich pasażerowie zapełnią raptem jednego niewielkiego busa.
Panie AdamKnight. W Beskidzie Wyspowym brakuje schronów dla turystów w postaci kawałka dachu, pod którym schować się można przed deszczem. Samoobsługowe schronisko to mrzonka. Znałem kilka takich obiektów, gdzie można było przenocować. W miejscach odległych o kilka godzin od najbliższej miejscowości funkcjonowało to jako tako do czasu pojawienia się większej ilości turystów. W mniejszej odległości od osiedli takie obiekty natychmiast przemieniają się w miejsca do imprezowania i są dewastowane. Za te pieniądze można wybudować kilka schronów przed deszczem, bo funkcja spania to chyba tylko dla tych, co wypili za dużo i już do Tymbarku nie mają siły zejść. Co do wyglądu. Brak szacunku dla tradycji ma dwa skutki. Pierwszy to brak harmonii, przez co z podziwem patrzymy na niektóre stylowe miasteczka we Włoszech przyklejone do górskich stoków i z obrzydzeniem na naszą krajową mieszaninę wzorców z importu. Drugi to brak dostosowania do naszych warunków klimatycznych. Te podhalańskie spadziste dachy to nie fanaberia górali, tylko wieki doświadczeń. A dziś niektórzy przenoszą wzorce spod palm w nasze góry i dziwią się, że wichura dach zrywa, a konstrukcja nie wytrzymuje naporu śniegu.
Cieszę się z wszelkich inicjatyw na rzecz rozwoju turystyki, ale patrząc na wizualizację tego "schronu" przypomina mi się cytat z kultowego filmu Barei: "Nie chodzi o to, żeby było jak najtaniej, ale żeby było jak najdrożej, bo my z tego mamy procent". Oczywiście można tego dziwoląga, który z górską architekturą ma tyle wspólnego, co obrzydliwy hotel Kasprowy w Zakopanem, wykonać z materiałów niepalnych, a okna zrobić z poliwęglanu i zamknąć na kłódkę, żeby nikt nie zdewastował, tylko po co. Jak powinna wyglądać bacówka, każdy góral wie, a jak sobie z wandalami radzić zapytajcie Państwo właścicieli dwóch prywatnych bacówek pod Gorcem (starej i nowej). Znam ich i odrobinę wiem o problemach z imprezowiczami. Tamte bacówki naprawiają i sprzątają właściciele. A kto będzie sprzątał tę na Łopieniu? A turystom wystarczyłby kawałek dachu do schronienia przed deszczem. Miejsca do spania są - to pytam, gdzie zaplecze sanitarne? Tu się nie nad nazwą trzeba zastanawiać tylko nad wyglądem i funkcją, którą ten "schron" ma pełnić.