berecik
Wpisy na forum: 190
Jadwiga Sikoń, Anastazja Brajner, Irena Grosicka, Jan Winiewski, Jolanta Juszkiewicz Od lewej - góra: Antoni Dyląg, Janusz Bugajski, Walenty Rusin, Zygmunt Liszka, Andrzej Ligas Stanisław Golonka, Stanisław Orzechowski, Mateusz Wroński, Leszek Woźniak, Mieczysław Sukiennik Szanowni włodarze naszego miasta Limanowa za nim zasiądziecie w najbliższy wtorek na Sali obrad w Ratuszu w ławach Rady Miasta zróbcie sobie maleńki spacerek przed Bazilikę spójrzcie na ten pomnik największego syna jakiego wydała Polska Ziemia, odmówcie może „ Ojcze nasz” lub modlitwę do Ducha Świętego, albo przypomnijcie tylko sobie jego słowa: „Ja Panu Bogu codziennie dziękuję, że jest w Polsce takie radio i że się nazywa Radio Maryja” a także: „Wielka jest dzisiaj potrzeba przepowiadania Ewangelii w naszej Ojczyźnie. Potrzebne jest ludziom autentyczne słowo. Słowo, które buduje, a nie dzieli, które wlewa otuchę w zalęknione serca; słowo czyste, proste, głoszące miłość i prawdę. Takim słowem jest orędzie zbawienia. Jest nim sam Chrystus. Tego właśnie słowa wy jesteście głosicielami" (Audiencja Generalna, 23.03.1994).” W ostatnimi czasy nie ma dnia by w przestrzeni medialnej nie było by komunikatu o podejmowanych rezolucjach organizacji, stowarzyszeń, organów samorządów terytorialnych. W sprawie nie przyznania koncesji Telewizji Trwam na multipleksie wypowiedział się Episkopat Polski, Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich a lista pozostałych jest taka długa, że nie ma sensu ani możliwości, by ją tu w całości zamieścić. Cała demokratyczna Polska staje więc w obronie niezbywalnych praw obywatelskich. Odbiorcy Radia Maryja i Telewizji TRWAM, obywatele Rzeczypospolitej Polskiej, mają konstytucyjne prawo do własnych, katolickich mediów w imię zasady równości wobec prawa i sprawiedliwości społecznej oraz do równoprawnego traktowania podmiotów-wnioskodawców. A nie tylko dopuszczania ?okienek katolickich" w ramówkach programów radiowych i telewizyjnych. Tworzą one z natury rzeczy swoiste katolickie getto. Jednobrzmiący przekaz płynie dzisiaj z większości mediów publicznych i komercyjnych. Polacy, zaniepokojeni uzależnieniem głównych środków przekazu od jednej partii, mają prawo czuć się głęboko manipulowani i eliminowani. Tym bardziej, że już wiemy w dniu dzisiejszym, że główni rozgrywający na rynku telewizyjnym zastosowali stary, sprawdzony chwyt. Do walki wysłali świeże, niezgrane jeszcze firmy, a gdy tylko otrzymały one wymarzone koncesje, oficjalnie zaczęły przejmować w nich pakiety kontrolne. I tak: TVN ma już 50,55% udziałów w spółce Stavka, nadającej od 2 stycznia kanał TTV. Pierwszą ćwiartkę nabył już we wrześniu, drugą pod koniec grudnia. Firma ITI nie wydała na ten temat oficjalnego komunikatu, bo jak twierdzi „nie miała takiego obowiązku”. Polsat grał przynajmniej w otwarte karty. Kto chciał, wiedział, że udziałowcem spółki ATM Grupa (koncesja na kanał ATM Rozrywka) jest Zygmunt Solorz, właściciel Polsatu. Szanowni Radni mojego miasta dobrze, że myślicie o drogach, chodnikach, szkołach i stołówkach w nich, przedszkolach a nawet podjęliście na ostatniej sesji uchwałę o rozbiórce pozostałości po pomniku wdzięczności Czerwonej Armii, za to ja jestem Wam bardzo wdzięczny. Lecz jak mówi stare powiedzenie nie samym chlebem człowiek żyje. W życiu społeczności dbanie o jej codzienny byt jest bardzo ważne, lecz są od tego sprawy jeszcze ważniejsze bo decydujące o naszej tożsamości, o tym kim jesteśmy i kim mamy być w przyszłości. O to wszystko na naszych oczach toczy się bój między posiadającym już prawie całość dostępu do rynku medialnego mainstreamowymi środkami przekazu a posiadającymi bardzo ograniczony dostęp do tego rynku mediami Fundacji Lux Veritatis. Można lubić lub nie Radio Maryja lecz stanie obok tego sporu jest postawą biernie akceptującą zabijanie wolności dostępu do mediów milionów Polaków i to nie tylko katolików. Jest akceptacją ograniczania naszych konstytucyjnych praw i wolności obywatelskich przez oddaną w ręce Prezydenta i Rządu Polski Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Dlatego oczekuję, że Rada Miasta Limanowa śladem wielu innych podejmie na najbliższej sesji odpowiednia rezolucję w tej sprawie.
Palikociki na urodzinach http://wpolityce.pl/wydarzenia/23722-urodziny-kph-janusz-palikot-tanczy-z-anna-grodzka-ale-na-zachwyconego-nie-wygladal
http://www.youtube.com/watch?v=xOSWrRFifSQ&feature=related
Dla fanów? Pewnie tak, ale czy tylko? Ja uważam, że to dotyczy każdego obywatela Polski. Ostatni program „bliżej” był w całości poświęcony temu zagadnieniu: http://www.tvp.pl/publicystyka/polityka/jan-pospieszalski-blizej/wideo/16022012/6351208
Czas postu Post nie jest negacją życia, negacją ciała. Post nakierowany jest na życie cielesne i nadprzyrodzone – o właściwym podejściu do postu pisze o. Dariusz Kowalczyk SJ. Stary, a może młody, w każdym razie mądry Kohelet pisał: „Wszystko ma swój czas. Jest czas rodzenia i czas umierania, czas płaczu i czas śmiechu, czas milczenia i czas mówienia…”. Dodajmy: jest czas karnawa łu i czas postu, Wielkiego Postu. Człowiek roztropny rozpoznaje dany czas i wykorzystuje to, co on ze sobą niesie. A Wielki Post niesie nam różne szanse: zatrzymania się, spojrzenia głębiej na siebie, naprawy i reformy… Jednymi ze środków służących podjęciu tych szans są jałmużna, post i modlitwa. Przy okazji Wielkiego Postu wspominam często Eduarda, mojego znajomego z czasów, kiedy mieszkałem w jezuickim kolegium Bellarmino w Rzymie. Czyniłem to już chyba także na łamach „Idziemy”, ale przypomnę raz jeszcze, bo to dobry przykład do naśladowania. Ów znajomy w każdy piątek Wielkiego Postu nie szedł z kolegami z banku, w którym pracował, na południowy posiłek, ale przychodził do Bellarmino. Wpuszczałem go do domowej kaplicy, w której Eduardo oddawał się ponad półgodzinnej modlitwie – medytacji fragmentu Ewangelii. Zaoszczędzone na posiłku pieniądze wrzucał do puszki dla ubogich. Była to dla niego – jak twierdził – bardzo pożyteczna, owocna praktyka. Więcej w wydaniu drukowanym "Idziemy" (nr 9/2012) oraz w wydaniu elektronicznym dostępnym na stronie eGazety.pl Pełen artykuł ukaże się po 7 marca 2012 r. o. Dariusz Kowalczyk SJ dkowalczyk(at)jezuici.pl Autor jest wykładowcą teologii na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie Idziemy nr 9 (338), 26 lutego 2012 r.
Zaproszenie na XXXII Pielgrzymkę Obrońców Życia Człowieka na Jasną Górę 24 marca (sobota) 2012 roku Pilnie potrzebna jest wielka modlitwa za życie, przenikająca cały świat. Jan Paweł II (EV n. 100) Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka organizuje wyjazd autokarowy na tę pielgrzymkę. Koszt przejazdu w obie strony - 10 zł, zgłoszenia do dnia 15 marca br. w godz. 9.00 - 15.00 tel. 12 421 08 43. Wyjazd autokaru z Placu Matejki o godz. 6.00 i drugiego autokaru spod Kościoła Księży Pijarów, ul. Dzielskiego 1 o godz. 6.15. Planowany powrót około godz. 17.00. http://www.youtube.com/watch?v=lxabrNC0jko http://www.pro-life.pl/index.php?a=pages&id=213
Przesłane przez HelenaLiwia dnia 8 mar 2009 Danuta Siedzikówna urodziła się w Guszczewinie koło Narewki, na skraju Puszczy Białowieskiej, 3 września 1928 r. - jako druga z trzech córek leśniczego Wacława Siedzika i Eugenii z Tymińskich. Zarówno rodzina ojca, jak i matki pielęgnowała od pokoleń polskie tradycje patriotyczne. Wacław Siedzik jako student politechniki w Petersburgu został zesłany na Sybir. Wrócił do Polski dopiero w roku 1926, korzystając z dokumentów nieżyjącego już człowieka, syna polskich zesłańców. Wspomnienia zesłania i okrucieństwa bolszewickiej rewolucji będą stale obecne w rodzinnych opowieściach. Wacław ożenił się i został leśniczym w Olchówce koło Narewki. Tam w leśniczówce osiedliła się cała rodzina. W roku 1927 urodziła się Wiesia, rok później Danusia, trzy lata później Irenka. Lata dzieciństwa w leśniczówce pozostały w pamięci najstarszej z sióstr jako czas błogosławiony, dający siły na dalsze, jakże trudne życie.
Serdecznie dziekuję za podanie tego namiaru na ten film, który jest dobrym uzupełnieniem mojego tekstu. Zantereoswanych zachęcamm do jego obejrzenia, sam to robie w tej chwili. http://www.youtube.com/watch?v=LJFMCdL1oNs
Przed rokiem Sejm uchwalił ustawę o ustanowieniu dnia 1 marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Prawda o roli jaką Żołnierze Wyklęci odegrali w naszej historii powojennej domaga się dotarcia do publicznej świadomosci Polaków. Zbliża się kolejna rocznica tego ważnego Święta. W związku z tym rozpoczynamy cykl publikacji poświęconych tematowi Żołnierzy Wyklętych. Nie jesteśmy żadną bandą, tak jak nas nazywają zdrajcy i wyrodni synowie naszej ojczyzny. My jesteśmy z miast i wiosek polskich. [...] My chcemy, by Polska była rządzona przez Polaków oddanych sprawie i wybranych przez cały Naród, a ludzi takich mamy, którzy i słowa głośno nie mogą powiedzieć, bo UB wraz z kliką oficerów sowieckich czuwa. fragment ulotki mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki" Autor: csp, wpisał dnia 16.02.2012r. Foto: http://solidarni2010.pl/n,2489,8,zolnierze-wykleci-antykomunistyczne-podziemie-zbrojne-po-1944-roku.html
Od najmłodszych lat wyrastałem w rodzinie, w której głównie dziadkowie wieczorami przy obieraniu grochu, skubaniu pierza, czy grępleniu wełny i inych podobnych zajęciach snuli opowieści te prawdziwe i fantastyczne a nawet baśnie, które w tamtych czasach były przekazywane a ust do ust i trwały tak prze całe pokolenia. Wtedy dowiedziałem się o tym, że mój wujek, którego nie miałem okazji nigdy widzieć na oczy zginął w partyzantce a ojciec pomagał jeńcom sowieckim umierającym z głodu w rafinerii w Sowlinach, rzucając od czasu do czasu kawałek karpiela. Im a także wszystkim innym, dzięki, którym dziś wiem, co oznacza być Polakiem jestem niezmiernie wdzięczny.
W 1943 r. w wieku piętnastu lat, zaprzysiężono ją do Armii Krajowej na Podlasiu. Aresztowana w czerwcu 1945 r. przez UB , została odbita przez żołnierzy Brygady Wileńskiej AK, dowodzonej przez majora Zygmunta Szendzielorza o pseudonimie „ Łupaszka”. Jako sanitariuszkę i łączniczkę Brygady aresztowano ją ponownie w lipcu 1946 r. w Gdańsku. W czasie ciężkiego śledztwa zachowała niezłomna postawę, nie ujawniając żadnych tajemnic organizacyjnych. W sierpniu 1946 r. została skazana na karę śmierci. Zamordowana wraz z żołnierzem AK Feliksem Selmanowiczem w gdańskim wiezieniu przy ulicy Kurkowej. Towarzyszący im w ostatniej drodze ks.Marian Prusak w następujący sposób opisał okoliczności egzekucji: „ Oni już tam byli. Zdaje się, że w kajdankach albo z zawiązanymi rękami. Sala była niewielka, jak dwa pokoje. Miałem krzyż, dałem go do pocałowania. Chciano im zawiązać oczy, nie pozwolili. Obok czekała zgraja ludzi, tak że było dosyć ciasno. Był wojskowy prokurator i pełno jakichś młodych ubowców. Ustawiono nieszczęśników pod słupkami. W rogu stał stolik, gdzie prokurator odczytywał uzasadnienie wyroku i sąd dał rozkaz wykonania egzekucji. Była taka jakby wnęka, chyba czerwona nie tynkowana cegła, były słupki do połowy człowieka. Postawiono ich przy nich, nie pamiętam czy ich przywiązano. Ci, którzy tam stali, nie uszanowali powagi śmierci. Obrzucili skazańców obelżywymi słowami, a prokurator odczytał uzasadnienie wyroku i poinformował, że nie było ułaskawienia. Jego ostatnie słowa brzmiały: #Po zdrajcach narodu polskiego, ognia#. W tym momencie skazani krzyknęli, jak by się wcześniej umówili: # Niech żyje Polska#” W chwili egzekucji „Inka” miała osiemnaście lat. Miejsce jej pochówku nie jest znane. Dzisiaj, gdy czytam ten fragment prawdy tych lat, prawdy o tych setkach tysięcy podobnych im bohaterom oblewa mnie rumieniec wstydu, że kiedyś, jako młode szczenię brałem udział w różnych akademiach, składaniach wiązanek kwiatów i trzymania wart honorowych przy pomnikach oprawców takich polaków jak ta „ Inka”. Serce mi krwawi a do głowy przy chodzi pytanie jak czują się dziś moi nauczyciele i wychowawcy, którzy mnie i całe rzesze mnie podobnych żółtodziobów uczyli miłości do nie tej ojczyzny, która była Ojczyzna właściwą. Od ponad dwudziestu lat wolnej Polski nikomu w moim pięknym podgórskim miasteczku nie przyszło do głowy, by takim ludziom a było ich w Polsce 250 000 żołnierzom największej w całej Europie armii „ Armii Krajowej” oraz jej niedobitkom „Żołnierzom wyklętym” wybudować choćby najskromniejszy pomnik czy obelisk. Tym bardziej, że wszystkie uroczystości z okazji świąt i ważnych rocznic państwowych odbywają się pod pomnikiem wybudowanym przez mieszkańców naszego miasta w okresie międzywojennym a poświeconym rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Napisałem, że odczuwam ogromy żal do niegdysiejszych nauczycieli, za to, czego w tym czasie mi nie powiedzieli a powinni byli. Większość z nich już odeszła, rozumiem, że nie było im łatwo, ale czy tej osiemnasto letniej Ince było łatwo? Dziś nie ma już tych nauczycieli w śród nas. Jest ich już tylko kilku, ale jest dalej liczna grupa tych, co po tamtych objęli zaszczytny obowiązek kształcenia i wychowywania naszej „ Przyszłości Narodu”. Drogie Panie i Panowie nauczyciele, nie sądzicie, że to wy jesteście najbardziej uprawnieni by podjąć się upamiętnienia tych naszych bohaterów ostatniej wojny i podjętej beznadziejnej aczkolwiek niemającej alternatywy w ich moralnych przekonaniach walki o Polskę.
Węgry były w stanie w istotny sposób zredukować swe zadłużenie - mówił Orban - a "gdyby się to nam nie udało, podzielilibyśmy los Grecji i Węgry ostatecznie utraciłyby niepodległość". Zamiast woli ludu "rządziliby nami nasi kredytodawcy" - zaznaczył. http://wpolityce.pl/wydarzenia/22789-orban-jestesmy-gotowi-walczyc-jesli-zajdzie-taka-potrzeba-ale-jestesmy-takze-gotowi-do-kompromisu-jesli-bedzie-to-w-interesie-panstwa-zaznaczyl-rowniez-ze-europa-jest-jak-alkohol-inspiruje-do-wielkich-celow-al
Mity o ACTA - propaganda Komisji Europejskiej http://solidarni2010.pl/n,2404,8,mity-o-acta-propaganda-komisji-europejskiej.html
Też tak sądzę, trzeba iść, ale tylko po to, jeżeli jest to możliwe, by nie pozwolić do zrealizowania zaplanowanego przez Ostachowicza i jego specjalistów od pijaru przekazu medialnego tego spektaklu. Dlatego w spotkaniu powinna wziąć udział jak najwięcej ludzi opozycji, którzy powinni na wstępie złożyć wniosek o przedstawienie zebranym porządku spotkania oraz zasad jego prowadzenia i wybrania przewodniczącego zebrania z pośród zgromadzonych uczestników. W wypadku odmowy ze strony organizatora, co wydaje się raczej pewnym należy odczytać manifest/deklarację, /która dzięki temu dotrze do szerokiej rzeszy telewidzów i manifestacyjnego opuszczenia sali obrad. Zadawanie pytań Tuskowi nawet tych najbardziej mądrych, mniej mądrych i całkowicie głupich jest pozbawione kompletnie sensu, on, bowiem ma wkutych na pamięć w swojej głowie zestaw odpowiedzi, które wszyscy dobrze znamy a usłyszymy je tym razem po raz 101. ACTA to zaledwie czubek góry lodowej a to, co jest g głębi oceanu dawno nieodpowiadające podstawy funkcjonowania państwa i społeczeństwa. Jeżeli dziś w Polsce trzeba o czymś dyskutować, to o konieczności zmiany naszej konstytucji, która jest oparta na monteskiuszowskiej doktrynie trójpodziału władz. Tymczasem dziś mamy nie trój a cztero podział przy uprzywilejowanej pozycji nowej czwartej władzy. Nie będę tego tematu rozwijał, czyniłem to wielokrotnie przy różnych okazjach i jest ono wszystkim znany. W konstytucji podobnie jak rola mediów w funkcjonowaniu demokracji przedstawicielskiej konieczne jest uwzględnienie roli Internetu w tym systemie. Jedna i drugie medium ma dużo wspólnych punktów, lecz Internet na obecnym jego poziomie wszechogarniający społeczeństwo powinien być włączony już nie tylko, jako narzędzie kształtowania opinii, ale jako element sprawowania władzy państwowej po przez to medium. Jeżeli obecna ekipa rządząca sugerowała swego czasu możliwość głosowania przez Internet, to należałoby pójść dalej w tym kierunku. Jeżeli zakładamy głosowanie przez Internet to, dlaczego nie dać możliwości społeczeństwu by po przez to medium wypowiadało się w formie wiążącej dla władzy państwowej w pewnych sprawach podobnie jak jest to w przypadku referendum. Podobnie jest z inicjatywą ustawodawczą, która powinna być zapisana na określonych zasadach społeczności internetowej, która w coraz szerszym zakresie odzwierciedla społeczność obywateli całego naszego państwa. W naszym mieście od kilku miesięcy na stronie UM transmitowane są na żywo sesje rady oglądając je przyszła mi do głowy taka myśl; gdyby tak podobnie jak ma to miejsce w różnych telewizyjnych programach wprowadzić obok głosowania głosów jury głosy telewidzów, wtedy mogłoby się okazać, że obecni na sali radni okazali by się zbyteczni.
Tu podeje namiar do ostatniego programu i dołączam garące pozdrowienia: http://kruk.nowyekran.pl/post/50918,jan-pospieszalski-blizej-02-02-2012-r-czy-mozna-klamac-bezkarnie-i-na-taka-skale
Zmarła wielka i wspaniała poetka, laureatka Nagrody Nobla. Bardzo lubię poezję, nie miałem okazji poznać zbyt wielu jej utworów, gdyż w okresie aktywności zawodowej byłem pochłonięty pracą bez reszty i praktycznie na nić innego nie starczało mi czasu. Nie będę się silił na napisanie własnego komentarza w tej, bo nie wyważa się otwartych, zwłaszcza jak ma się pewność, że inni zrobili to lepiej. Dlatego poprzestanę na gorącym apelu, goście tego forum przeczytajcie te komentarze, do których adresy poniżej zamieszczam. http://rosemann.salon24.pl/387390,specialite-a-la-polonaise-taniec-na-grobach http://bozeuchowaj.salon24.pl/387242,bez-chlewa-prosze http://lustratorpolski.salon24.pl/387208,wislawa-szymborska-cenzura-i-agentura
Drogi "chłopie" nie ma przymusu czytania wszystkich wypowiedzi na tym forum. O ile się nie mylę to ja nikomu nie sugeruję, na co może przeznaczyć ten jeden 1%. Jeżeli sie nie obrazisz to twoja wypowiedź uważam za nie konstruktywną a jedynie nieco złośliwą. Serdecznie pozdrawiam.
Nie ma znaczenia czy będa to grosze, czy złotówki i ile ich bedzie wazne by wspierać tak bardzo potrzebne społeczenstwu inicjatywy,bo nasz ukochany rzad nie ma na nic, ale Ty oczywiscie możesz zrobic co zechcesz. Nie jesteś zby miły, mimo to szczerze Cie pozdrawiam.
Jak wszyscy emeryci nie musiałbym wypełniać rocznego zeznania podatkowego, ale w tym roku zrobimy to razem z żoną jedynie po to by 1% podatku przeznaczyć na cel wsparcia jakiejś organizacji pożytku publicznego. Właśnie się zastanawiałem, lecz teraz już wiem, trafiłem na stronie w Polityce.pl na ten tekst: http://wpolityce.pl/dzienniki/dziennik-ks-isakowicza-zaleskiego/22463-brawo-siostry-radwanskie-wspieraja-fundacje-im-brata-alberta-prowadzaca-placowki-dla-osob-min-z-zespolem-downa
Dziwie sie,że Hyde Park pełen jest ogłoszeń mimo, iż na portalu tym jest odrebne na to miejsce. Uzytkownicy tego medium powinni przestrzegać zasad. Pozdrawiam.