cogito99
Komentarze do artykułów: 54
Ciężka praca uwieńczona wspaniałym sukcesem!!! Bez pasji i zaangażowania trenera oraz uporu i wytrwałości zawodników nie byłoby to możliwe. Dziękujemy!!
Ciesza te sukcesy naszych dzieci i pokazują ,że nie wszyscy nauczyciele chodzą 'za karę' do pracy. Bez pasji i zaangażowania trenerów - nie byłoby takich sukcesów:) Brawo dla uczniów i trenerów; gratulacje dla rodziców:)
Skarpetka wyczuwam żal w twoim głosie albo zazdrość jakąś dziką! Pewnie twoim jedynym zajęciem jest wypisywanie krytyki pod artykułami o ludziach, którzy mają coś czego Ty zapewne nie masz - pasję!
niestety podajecie złą godzinę tego zdarzenia. Bo ja widziałam jadąc z pracy tego człowieka a ja pracuje do 15 więc to najwczesniej mogło być około 15:30 lub nawet póżniej.Jesu jak sobie pomyslę co mogło sie stac ...ja też jechałam z małym dzieckiem.....
Opo pijany to chyba ty byłeś jak pisałeś ten durny komentarz; koncert super; dziękujemy:)
Podsumowując w CKU zdała 1 osoba, w Mszanie Dolnej 2 a w LO im Tischnera 3 - czyli wyniki bardzo porównywalne; z tym że w CKU do matury idzie każdy kto chce , w Mszanie nie wiem jak jest ale w LO dla dorosłych im Tischnera już tylko wybrani (na całą szkołę przystąpiło tylko 6 osób??!!!); wnioski drodzy państwo wyciągnijcie sami!!! Pozdrawiam:)
Jak czytam wypowiedzi , w których porównuje się wyniku matury w CKU do wyników szkół młodzieżowych to krew mi sie burzy.A jeszzce bardziej jak porównuje się placówkę jaką jest CKU do czasów PRL to jeszcze raz utwierdzam się w przekonaniu, że niektórzy z forumowiczów coś na siłę chcą napisać nie mając pojęcia w temacie. Drogi pphujac twój nick jakże ambitny w pełni oddaje twój poziom. Dla twojej informacji w PRL o placówkach takich jak limanowskie CKU nie było mowy. Kiedyś jak ktoś za młodu nie ukończył szkoły z maturą niestety całe życie musiał tyrać przy łopacie. Dzisiaj dzieki rozwojowi kształcenia ustawicznego - tak juz nie jest. CKU jest placówką , w której osoby dorosłe (mające często 30 - 40 lat)przychodzą, by ukończyć LO - często nie zależy im na maturze - bo nie robią najczęściej kariery naukowej ale chcą móc w swoje cv wpisać: wykształcenie średnie. Porównywanie więc wyników matury w takiej szkole (system zaoczny, osoby pracujące, mające rodziny) z wynikami młodzieżówek - jest co najmniej nie na miejscu.
belfer widzę , że ty jak przeciętny nauczyciel: wszystko zawsze wiesz najlepiej; sorry ale nie rozumię, co ma moralność do fatalnych wyników tegorocznej matury - bo jak zauważyłeś wypowiadamy się oboje w tym wątku......
belfer...tak dla twojej informacji nie uprawiam tego zawodu, co ty i jeśli się chcesz wypowiedzieć w tym temacie, to napisz coś mądrego albo napisz, w którym miejscu moja wypowiedź mija się z prawdą!
Wyniki matury mnie kompletnie nie dziwią; są przecież konsekwencją 'pchania' na siłę dzieci z ocenami dopuszczającymi do liceów i techników. Wg wielu posłać dziecko do ZSZ to wstyd... więc idą do lo i techników a tam nauczyciele ' mają zdziałać cud' i wbić wiedzę do głowy - czasem bardzo opornej. Po maturze odbywa się śmieszne porównywanie szkół - w tej zdało tyle, w tej tyle nie zdało....Ale nikt nie zastanowi się z jakimi punktami przyjęto uczniów do szkół średnich. Jak mawia przysłowie: z pustego i Salomon nie naleje.... więc drodzy rodzice nie krzywdźcie swoich dzieci i dokładnie zastanówcie się gdzie poślecie swoje dziecko......:)
Świetny pomysł; nauczanie zawodu powinno odbywać się różnorodnymi metodami docierania do młodych umysłów; na pewno taka 'żywa' lekcja pozostanie w pamięci na długo-brawo za pomysł a inni nauczyciele zawodowcy niech biora przykład i wskazują swoim uczniom różnorodne oblicza zawodu do wykonywania którego przygotowuja:)
Jestem rodzicem i nigdy w życiu nie wyraziłabym zgody na przesłuchanie mojego dziecka.....a tak z innej beczki Romowie są też w innych szkołach ale jakoś nie słyszy się o tym , że wchodzą ' na głowę' całej szkole...moim zdaniem brak zdecydowanej reakcji ze strony Dyrekcji ZSS Nr 4 na ich wybryki spowodował, że nie można się na nich krzywo popatrzeć:)
Gratulacje! Prezesie Krzysztofie promuj naszą limanowską ziemię - my liczymy na Ciebie także w innej kwestii:)
Super świetnie!! najlepsze w swiecie jest Przedszkole w Łososinie (oddział zamiejscowy Przedszkla nr 2)nie mylić z tym drugim - prywatnym:)
jest zle a bedzie niestety coraz gorzej. Problem lezy po trochę w mentalności ludzi a zaczyna sie juz po gimnazjum.W tym roku LO ukonczyło w Limanowej pewnie około 500 młodych ludzi. Załózmy , że 3/4 z nich pójdzie na studia (bo jakże inaczej?!)to za 5 lat gdzie oni znajdą pracę??? Ludzie otwórzcie oczy -szkoły zawodowe i technika to nie wstyd!
kinia nie byłam w tym ośrodku nigdy ale w moim ośrodku tez nieraz usłyszałam , że brak miejsc w danym dniu ...Ty nie myśl , ze tylko0 w Tymbarku tak zle macie! Problem został tutaj rozdmuchany - bo jesli rzeczywiście dziecko było w złym stanie ( bo jest np obciązone jakimiś innymi chorobami)to rodzice postapili nieodpowiedzialnie - nie jadąc z nim od razu na SOR. Jesli natomiast ich celem było zrobienie szumu i prowokacja do mediów to żal mi ich. A pretensje Kiniu to może do Pana Tuska, Ministerstwa zdrowia, nie wiem do kogo jeszcze, że nie ma każdy z nas lekarza na zawołanie.
oj kochana wcale nie jestem za tym , żeby ludzie sie sami leczyli a zawód lekarza jest bezwzględnie potrzebny ale tu chodzi o artykuł , który wywołał niepotrzebne emocje. Wystarczy troche rozsądku w każdym naszym działaniu. Specjalnie dla Ciebie i nie tylko poszukałam i znalazłam prosze czytaj .... Gorączka: 9 pytań o gorączkę u dziecka Temperatura ciała zdrowego niemowlaka waha się od 36,6 do 37,5ºC. Jest to spowodowane niedojrzałością układu termoregulacji oraz zmienną aktywnością hormonów w ciągu całej doby – rano zwykle temperatura jest niższa o ok. pół stopnia niż wieczorem. Układ termoregulacji nie potrafi jeszcze sprawnie ochładzać organizmu w miarę potrzeby, dlatego zdarza się, że zdrowe dziecko ma wyższą temperaturę, np. po dłuższym płaczu lub śnie. O gorączce dziecka mówimy dopiero wtedy, gdy ciepłota ciała przekroczy 38ºC, a gdy wynosi 37,5–38ºC – jest to stan podgorączkowy Czy można obniżyć gorączkę bez leków? Umiarkowaną gorączkę (do 38ºC) można pozostawić bez leków. Możesz przyłożyć na czoło i kark malca chłodne okłady, a łydki owinąć ręcznikiem zmoczonym w wodzie o temperaturze pokojowej (taki kompres trzeba zmieniać co kwadrans). Inny sposób to kąpiel w wodzie o temperaturze o 2 stopnie niższej niż ta, jaką ma dziecko. Przy temperaturze ponad 38,5ºC zaleca się leki przeciwgorączkowe Kiedy wezwać lekarza? Zawsze wtedy, kiedy noworodek ma temperaturę wyższą niż 38ºC, a starsze niemowlę – powyżej 39ºC, bądź malec cierpi na przewlekłą chorobę i lekarz zalecił wezwanie go w przypadku gorączki. Wskazaniami do natychmiastowego wezwania lekarza są też: •rozpaczliwy płacz malca, zwłaszcza przy dotykaniu i przytulaniu •kłopoty z oddychaniem •sztywna szyja, a także opór podczas prób przyciągnięcia główki do klatki piersiowej •czerwone plamy na skórze •drgawki gorączkowe •biegunka lub wymioty •osłabienie, senność lub silne pobudzenie •zaburzenia świadomości (np. omamy, halucynacje, lęki) •odwodnienie – dziecko płacze bez łez, jego mocz ma ciemnożółty kolor, oczodoły są zapadnięte, w buzi nie ma śliny. http://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-macierzynstwo/zdrowie-dziecka/goraczka-9-pytan-o-goraczke-u-dziecka_35948.html
kinia 434 ale głupoty piszesz - gdyby wszyscy rodzice któtych cos niepokoi nagle chcieli żeby ich lekarz przebadał - to co by wtedy było? Jednego zaniepokoi chrostka na czole, drugiego brak apetytu w danym dniu a kolejnego nadmierny apetyt. Czy i wówczas powinni się zgłosic do lakarza? a lekarz musi ich przyjąc? a Ty kiniu pomysl zanim pójdziesz z pierdołą do lekarza tworząc gigantyczne kolejki....
'Rodzice postanowili jednak zaczekać na dyżur lekarza....' dziwnie to wygląda - tak jakby chcieli lekarzowi zrobic koło......Nie bronie lakarza ale przesada robic takie larum z powodu 38 stopni gorączki. Wystarczy byc troche zorientowanym żeby wiedzieć że 38 stopni u dziecka - to nie stan zagrażający zyciu!!!!! Mój syn ostatnio mial wirusa, wymiotował i miał ponad 39 stopni ale nigdzie nie bylismy .... podawałam leki przeciwgorączkowe i ORSALIT i sami dalismy rade wirusowi! A dodam jeszcze ,że sama jestem niemiłosierną panikarą:)
Panie Albercie gratulacje, profesjolalizm!!!