januszwr43
Komentarze do artykułów: 7
WięcejJestem sympatykiem OBECNEJ Limanovi ale postępują z duchem gry wynik z boiska i kara dla kierownika drużyny oraz sedziego za dopuszczenie do gry ,,obcej osoby'' sędzia ma wiedzieć kto przebywa na ławce rezerwowy, chyba że ten niby zawodnik był wpisany jako drugi trener itp ale to już byłaby parodia. Jednocześnie patrząc na kary jakie otrzymała Legia, Limanovia i inne przypadki z naszej piłki to regulamin mówi wyraźnie że tylko zawodnicy wpisani do protokołu są uprawnieni do gry i nie powinno być od tego wyjątków. Sorry, błąd kierownika nauczka na przyszłość. Legię kosztowało to wielkie pieniądze a Limanovię utrzrymanie w 2 lidze.
Czternasty września bieżącego roku. Śniardwy Orzysz gra u siebie ze Startem Kozłowo i gospodarze wygrywają spotkanie 2:1. Później decyzyją Związkowej Komisji Odwoławczej WMZPN-u klub z Orzysza ukarane jest walkowerem... A rozchodzi się o Adama Sztachańskiego, który pojawił się na boisku, ale... nie był wpisany do protokołu meczowego. Zawodnik Śniardw był na ławce rezerwowych i wszelkie dokumenty tego gracza zostały dostarczone sędziom przed tym spotkaniem. Piłkarz był również był na sprawdzeniu tożsamości od razu po zakończeniu spotkania. Na początku Wydział Gier i Ewideńcji Warmińsko-Mazurskiego utrzymał wynik z boisko, choć o walkower ubiegała się drużyna Startu Kozłowo. Na oficjalnej stronie Śniardw możemy przeczytać uzasadnienie takiej decyzji Wydziału: ' (...) z opisu dokonanego przez sędziego spotkania zawodnik ten przez cały czas trwania zawodów był obecny na ławce rezerwowych, a przed meczem poddał się sprawdzeniu dokumentów tożsamości. W związku z powyższym WGiE uznał, iż fakt nie wpisania zawodnika do sprawozdania z zawodów był wynikiem oczywistej pomyłki kierownika drużyny, która nie może skutkować uznaniem zawodnika nieuprawnionym do gry.” Tak więc zawodnik wedle WGiE jest uprawionym do gry, ponieważ przedstawił wszystkie wymagane dokumenty. Start dążył jednak do swojego celu, czyli do przyznania orzyszanom walkowera i odwołał się do Związkowej Komisji Odwoławczej, który przyznał trzy punkty drużnie z Kozłowa. W dalszej części artykułu na stronie klubowej Śniardw czytamy o uzasadnieniu decyzji ZKO: 'Związkowa Komisja Odwoławcza powołała się na par. 28 ust. 8 lit. b i w przesłanym do Klubu postanowieniu stwierdziła, iż „… w zawodach mogą brać udział zawodnicy wpisani do protokołu zawodów”. Interpretacja Komisji jest o tyle dziwna, bowiem paragraf ten takowego zapisu nie posiada, a stanowi jedynie iż sędzia przed meczem musi otrzymać do wglądu druki składów wypełnione przez oba zespoły. Takowe druki zostały dostarczone sędziom przed rozpoczęciem spotkania. W regulaminie rozgrywek WMZPN, ani w żadnych przepisach do których tenże regulamin się odnosi nie ma zapisu, że zawodnik nie wpisany do protokołu jest zawodnikiem nieuprawnionym. Dlatego też regulamin nie dopuszcza aby za nie wpisanie zawodnika do protokołu drużyna mogła zostać ukarana walkowerem. Jedyną karą jaką Klub mógł otrzymać była kara finansowa, zgodnie z taryfikatorem kar za niewłaściwe wypełnienie protokołu.' Śniardwy zapowiadają walkę o przywrócenie wyniku z boiska. Jaki będzie koniec tej 'batalii'?
czy to ci sami drogowcy co remontowali droge w Młynnym? Super partacze - progi zwalniające na zjeżdzie z mostu to ich pomysł. Dobrze że nie trzeba podładać desek zeby zjechać z mostu.