Fajnie ze pojawiła się informacja o tym, tylko szkoda ze fotografia jest z innych zawodów w Myslenicach a nie z bieżących z Limanowej

Ryhu, Nie mam nic do Klimatów istniejących z dawien dawna w Limanowej, oczywiście motocyklowych. Raczej jestem im zdecydowanie przychylny. Cieszy mnie, że że się rozwija i życzę aby przełożyło się to na kilometraż bezpiecznej jazdy i imprez w tych dobrych klimatach. (Są tacy którzy nie dbając o klimaty robią swoje i tłuką kilometry. A ja i Ty gadamy o klimatach krążąc dookoła Limanowej. Trochę mi wstyd.) No i oby późniejsze fora nie zalatywały potem ogólnym samouwielbieniem, jak teraz ... Ale choć nie popieram a wręcz neguje inne klimaty jakie prezentuje Twój adwersarz telefoniczny z postu o Mordarce - pełen władz umysłowych z bólem oświadczam że "inne" Klimaty motocyklowe istnieją, czy się to mnie, Tobie i komukolwiek podoba czy nie. Każdy ma prawo do swoich poglądów i Klimatów. A Ty również do swoich. Bardzo mnie cieszy Twoje sprostowanie, ze nie piłeś do nikogo z motocyklowej braci limanowskiej. Dziękuję. OK, kończąc tę przydługą odpowiedź, oświadczam, że nie jest to kłótnia miedzy nami, lecz wymiana poglądów. A żeby nie robić Ci więcej konkurencji w długości wypowiedzi - obiecuję więcej się nie pojawiać na forum motocyklowym limanowa.in jako czynny jego uczestnik. Aaaa i na koniec bardzo dziękuję Ci za bardzo eleganckie ujawnienie mojego imienia, Marcinie :)

Ryhu, dlatego, że Cię szanuję - pozwolę się wypowiedzieć w pewnej kwestii, choć nie będę zapewne popularny. Mam nadzieję, że nie odbierzesz tego jako prywatny przytyk w Twoją stronę - lecz jako luźną uwagę na temat. Wiem, że chciałeś "dopieścić słowem" Kolegów z "pięćdziesiątek" i słusznie. Ale rób to w ten sposób, aby zminimalizować ryzyko że urazisz innych, kogokolwiek z motocyklistów których stać na dosiadanie cytuję "maszyn o których można tylko pomarzyć". Dobrze, że nie posiadam super wypasionego harca "o którym mógłbym pomarzyć", bo musiałbym pomyśleć, czy aby nie piłeś do mnie ;) Pamiętaj, że jest to wolny kraj i są różne klimaty, w tym motocyklowe. (i nie tylko kongresowe, niekongresowe i free, czy skromnie lub na bogato). Jasne jest,że zdarzają się "lanserzy", dosiadający super moto-maszyn od święta, czy podjeżdżający na swoich super maszynach pod zlot na lawecie, itp. Ale lepiej nie pisać pewnych tez , jeżeli jest ryzyko że kogoś urazisz. (pomimo, że jest to Twoje zdanie i go nie zmienisz...- wiem co mówię, bo niestety na swoje nieszczęście również wykładam kawę na ławę zawsze a żałuję... hm, może i teraz tak jest?). W innym przypadku ktoś może pomyśleć, że lansujesz się na jedynego, słusznego i nie omylnego klimatologa motocyklowego... Domyślam się, że to było lekkie przejęzyczenie bo pisałeś na gorąco po imprezie i tyle... Zresztą piszesz "zdarzyło mi się" więc chcę rozumieć "nie wszyscy". Ale istnieje ryzyko, że ktoś zrozumie inaczej. Sądzę, że nie ważne jest na czym kto jeździ. Czy na pięćdziesiątce, czy na wypasionym harcu. Jeżeli tylko ma do tego serce. I nie koniecznie musi mieć chęć podążania za jedynymi słusznymi klimatami. A w temacie imprezy - nie uważam, że zrobiłem osobiście coś super specjalnego wożąc maluchów. Zgadzam się w pełni z Tobą, choć nie miałem 5latka w siodle. Radość małego pasażera sprawiła mi ogromną satysfakcję i przyjemność. Nie przeliczysz tego na kasę. Szkoda, że tak krótko. Fakt, następnym razem trzeba to lepiej jakoś zorganizować. Intencje mieliśmy dobre, dziękuję Białemu za pomysł, a Tobie za inicjatywę... Bez urazy mam nadzieję. Pozdrawiam.

niestety, dopiero teraz zauważyłem info , szkoda... no cóż...