juzek
Komentarze do artykułów: 682
LOL - no comments :)
No właśnie coś mnie poniosło. W końcu nawracanie ludzi, to nie moja działka ;]
Super - jestem za - zakładam jutro firmę, idę na bazar - i proszę mnie utrzymywać bo jestem swój i muszę płacić zus. Pomagajcie mi bo to wasz obowiązek. Dam na starcie ceny 200% ale lepiej jak mi pomożecie i kupicie u mnie niż jakbyście mieli zaoszczędzić parę złotych. Nie wydawajcie pieniędzy u 'obcych'. Na prawdę nie wart. Ja Wam to mówię - to na prawdę prawda. A tak w ogóle - mamy jutro jakiś sprawdzian albo zadanie domowe z matematyki?
A moim zdaniem TOP nie powinien się wdawać w zbędne dyskusje z ludźmi z forum, tymbardziej się z czegoś tłumaczyć i usprawiedliwiać. A niektóre uwagi to są na zasadzie - 'ja wiem lepiej jak masz pracować, zrób tak a nie tak bo ja tak mówię'. A może ktoś co tu pisze to dziecko z liceum ...
OK, to jest także dla mnie oczywiste. Ale nie otym jest ten reportaż. Reportaż mówi tylko o tym że Bułgarzy mają tanio. Za tanio według niektórych. Ale nie znaczy że nieodprowadzają podatków. Może mają tak tanio bo nie muszą utrzymywać mercedesa, dużego domu, nie jadą na wakacje, narty itp. Cieszą się ze mają pracę, bno może w bułgarii nie ma. Tak jak Polacy jadą do UK, Irlandii. Dla nich mała tamtejsza pensja pozwala na wyżycie - mieszkają po 10 i mają małe wymagania. jak wracają to coś im jeszcze zostanie. Nie znaczy że wszyscy pracują na czarno i że trzeba ich 'usunąć'. Więc problem to cena. ale niskich cen nie da się uniknąć. Celowo wspomniałem o autostradach budowanych przez Chińczyków. Czemu nie robią tego Polacy w Polsce? nie dlatego że jest mało firm. dlatego że są za drodzy. nie znaczy to że Chińczycy robią to na czarno. Mogę jako ciekawostkę podać przykład że w Polsce pojawiają się nawet oferty pracy na różne stanowiska, gdzie jednym z wymagań jest płynna znajomość Chińskiego tradycyjnego. czyli że co? polak ma rozmawiać z Chińczykami w ich języku? niee. szukamy Chińczyka do pracy!
@goska12: wiesz, mogę być za ludźmi, którym się nie udało i sprzedaja na bazarze w blaszaku i sztucznie ich bronić albo być po stronie prawa. nie interesuje mnie czy oni odprowadzają podatki, tak samo jak to czy kierowca busa wklepał paragon za mój bilet. ja nie jestem od tego. wywiązuję się ze swoich obowiązków i postepuję zgodnie z prawem. Kupuję raz to co tanie innym to co modne. Tak się składa że pracuję w zawodzie, że niejeden obcokrajowiec może mnie wywalić z interesu ale tak się nie dzieje. wkładam orgomny wysiłek żeby dalej móc konkurować być może na innej płaszczyźnie niż tylko cena i dla innych klientów. Bułgarzy to konkurencja jedynie dla niskiej jakości produktów. Nie ma się co okłamywać. skoro ktoś 10 lat sprzedaje w blaszaku to nie może wymagać ani ode mnie ani od Ciebie żebym im płacił bo odprowadzają składki. to nie wszystko. gdyby się przebranżowili albo przynajmniej rozwijali przez 10 lat byli by nie do 'pokonania'. co za problem dziś otworzyć firmę (1 dzień) i kupić towar w hurtowni. I co - od razu mam płakać że bułgar ma taniej? nie - mam się rozwijać i ciągle szukać szukać swojego miejsca na rynku. jak ktoś 10 lat tylko bierze pieniążki, to sorry... nikogo nie chciałem urazić. ale ja też mogę jutro otworzyć blaszak i sprzedawać kurtki za 2 złote. tak samo jak powstają supermarkety i biedronki. w mojej pracy niestety tak się dzieje. ale nie płaczę jak dziewczynka albo nie chcę nikogo unicestwiać ale ciężko pracuję żeby być konkurencyjny. i jakoś to działa. ciężko mówić wielu ludziom, którzy nie widzą miliona spraw. każdy kij ma dwa końce, a kijów jest 100. wy piszecie że pani ?Krysia z bazaru traci klienów. To niech zmieni pracę. może bez bułgarów też by ich nie miała. może jest kryzys. może ... nie wiem. wiem że narzekanie i płakanie nie pomoże.
@jacek272: Dziennikarz posiada pewne informacje które posiada. Nie jest to jego prywatna opinia. W Polsce mamy wolność słowa i od tego są dziennikarze, że informują. To co, TOP miał napisać: 'policja podała mi to i to ale tak nie było bo było inaczej' albo 'policja podaje że człowiek jest niewinny ale ja wiem że jest kimśtam itp.' To wtedy dopiero miałby problemy.
'...ponieważ nie są to zwierzęta zagrożone wyginięciem w moim sklepie...' Kur.. Hello! Nie w jego sklepie tylko na świecie! Skończył podstawówkę czy tylko tak udaje? 'Dwa ostatnie akapity artykułu 'Policjanci przestrzegają.....' są dla mnie nie do zaakceptowania' To co? To trzeba napisać w takim razie do Bravo Girls ;] Jak ktoś się nie zgadza z czyjąś opinią lub informacją z wiarygodnych źródeł to mam go za to przeprosić? (wiem że jestem wredny ale już nie mogłem się powstrzymać ;)) Niech wyjaśnia na policji jak się nie zgadza a nie na portalu bo z policji te info pochodzi.
Ciekawe ile z Was wie, że część autostrad na euro 2012 budują Chińczycy? Lokalny patriotyzm? Kapitalizm. Jak ma być dobrze to musi to iść od góry.
Co do lokalnego patriotyzmu - co to w ogóle znaczy? W naszej polskiej rzeczywistości nie istnieje dla mnie takie pojęcie? Na poziomie naszych wynagrodzeń, jeśli cena spodni stanowi 10% czyjegoś wynagrodzenia co mam w dupie lokalny patriotyzm. Kupię tam gdzie taniej. Jeśli nasz standard życia będzie taki jak na zachodzi i cena w sklepie będzie o 10% wyższa niż na bazarze, a cena tych spodni będzie stanowiła ułamek mojej pensji to gwarantuję Wam że kupię w sklepie.
@mjaro: zgadzam się w 100% z Tobą. Ale zanim to zrobię w tym konkretnym przypadku to musisz mi potwierdzić że Bułgar nie płaci podatków i że cały towar z blaszaków jest z wiarygodnego źródła i że za ten towar odprowadzane są podatki. Jeśli tak to znowu odpowiem z innej strony: Myśląc w kontekście dobra społęczeństwa to faktycznie nie popieram nie stosowania się do prawa. Myśląc w kontekście jednostki (swoim) - póki prawo nie karze mnie za kupno spodni tańszych bo nieopodatkowanych, to nie robię niczego niezgodnego z prawem i w takim przypadku wolę zapłacić mniej za ten sam towar. Jeśli jest nieopodatkowany - to mam tylko pretensje do włądz, które to kontrolują. Nie do siebie że chcę mniej zapłacić. A teraz z jeszcze innej strony: Jeśli mówimy 'dobro społeczeństwa' to co to oznacza? Jeśli omawiam tylko kwestie limanowskich straganów to większe dobro dla społeczeństa będzie jeśli kilkaset osób niezamożnych kupi o kilkadziesiąt zł. tańsze ciuchu. Towar jest nowy. Jeśli takich bazarów jest kilka/kilkanaście tysięcy to w skali kraju może się okazać że jest to niekorzystne dla społeczeństwa jeśli są te towary tańsze bo nieopodatkowane. Ale znowu - jeśli jest ich kilka tysięcy to kilkaset tysięcy polaków wyda mniej pieniędzy. To gdzie jest problem? Problem jest tu że jeśli Państwo nie wydaje racjonalnie naszej kasy z podatków to wolę sam zaoszczędzić kilkaset zł. w ciągu roku/dwóch na tych ciuchach niż liczyć że z tych podatków będziemy mieli wpsaniałe emerytury, drogi itp. bo tak to u nas nie działa niestety.
@bergson - niestety specyfika forum jest taka a nie inna, że ciężko powiedzieć wszystko na jakiś temat co się powinno. Może moja wypowiedź wydaje się aspołeczna ale to podam kontrargument że tak nie jest: Ile osób traci na tym że Bułgar sprzedaje tanio spodnie? -> Kilka. Ile osób zyskuje na tym że Bułgar sprzedaje tanio spodnie? -> Kilkaset. Czy Bułgar nie płaci podatków i składek? -> Nie potwierdzone. Czy Polak płaci wszystkie składki i podatki jakie powinien? -> Nie ma takiej informacji. Czy problem dla sprzedawcy tkwi w tym że Bułgar nie płaci podatków, czy w tym że ma małe ceny? -> W tym że ma małe ceny. Jak Bułgar opłaca podatki i ZUSY/Srusy a mimo to jest zadowolony że starcza mu od pierwszego do pierwszego to powinni go usunąć bo gość z blaszaka nie ma na opłacenie swojego np. samochodu albo dużej chaty ? -> Nie tak to powinno działać.
Hmm, to tak pół żartem - w dupie mam te kilkaset złotych podatków dla miasta z blaszaka, z których moja Babcia ma 0,000001% emerytury. Więcej zyskuję kupując dżinsy za 20 zł niż za 80. A ztych podatków dla miasta to utrzymujemy ludzi, którzy nie mogą nawet wyeksmitować jednej rodziny z fabrycznej i dają im w prezencie 30 tys zł i chcą im jakieś domy budować. Tyle o tych podatkach z blaszaka myślę. Więcej sam płacę jeżdżąc autostradą i kupując w biedronce.
@bergson - co wnosi do miasta sprzedawca z blaszaka? Hmm ... A skąd wiesz że Bułgarzy nie płacą podatków? W materiale była informacja, ze jest jedna osoba która prowadzi legalnie ten stragan. Skoro były kontrole i nic nie wykazały to znaczy że mogą tam handlować. A co do rzekomych głupot, to chętnie się ustosunkuję do Twojego zdania, bo przynajmniej mam jakieś argumenty ;)
Skoro Bułgar sprzedaje kurtkę po 5 zł i jeszcze stać go na życie, to znaczy że znalazł swoją niszę. Wolny rynek. Właśnie w ten sposób Chiny z kraju podróbek stały się obecnie największą potęgą technologiczną świata. Niedługo nawet Bułgarzy nas przegonią z gospodarką bo umieją ciężko pracować nawet za to tylko żeby przetrwać. Minie kilka lat i będę przed Polską jeśli chodzi o gospodarkę. A Polacy myślą że im isę wszystko należy i jak nie jest tak jak oni chcą to trzeba 'usunąć'. Weźcie się do roboty. Nikt wam nie obiecywał że całe życie będzie różowo. Trzeba dużo pracować i dostosowywać się do realiów rynkowych. Ja osobiście wolę kupić od Bułgara dżinsy za 20 zł, niż od Polaka za 80, który kupił w hurtownii te same dżinsy za 40 zł, a hurtownia sprowadziła spodnie z Chin albo Bułgarii za 15 zł.
Ehh, szkoda słów ...
Czy to jakaś różnica czy coś było czy nie? Ja wiem jedno - na pewno byliby do tego zdolni. Ja sam byłem nie raz świadkiem jak po tych pielgrzymkach były awantury i nawet bójki między całymi rodzinami. Nie 100 osób ale ok 15. Wychodzą z kościoła i robią awantury a niby tacy pobożni itp. Nie wstydzą się nawet w samym centrum publicznie wyzywać i klnąć, siebie i szarpać.
'...trenowali różne warianty działań w przypadku zbiorowego zakłócenia ładu i porządku publicznego, do którego najczęściej dochodzi podczas meczów piłkarskich...' Chyba to tylko przykrywka, bo najczęściej do tego typu zdarzeń dochodzi ostatnio na ul. Fabrycznej. Czyżby policja się zbroiła?
Mógłbyć nawet Marsjaninem albo pilotem szybowca.
Trzeba rzeczy nazwać wprost po imieniu. Jeśli ktoś mówi coś a potem się z tego nie wywiązuje lub zmienia zdanie, to kłamie. To były kłamstwa do uciszenia całej sytuacji. Według mnie to poprostu kpina z mieszkańców Limanowej, i osoby co dużo mówią a nic nie robią powinny być ze swoich czynów rozliczone.