karolinawa
Komentarze do artykułów: 2
@czapki_z_glow dzięki, zajrzę z pewnością. Zdecydowanie za długo traktowałam ten portal jako źródło newsów o mojej miejscowości. W głowie mi się nie mieści, co trzeba mieć w głowie, żeby tak siać ferment wśród ludzi. Jak się później zasypia? Ze spokojem, bo znów namieszałem? Przykre.
Zadziwiające. Pamiętam ten moment, kiedy powstawał portal limanowa.in - świetnie to brzmiało. Porządne dziennikarstwo na poziomie, którego wtedy potrzebowaliśmy. Komunikacja w social mediach - bajka. Można było odnieść wrażenie, że Pan Toporkiewicz jest osobą, która kocha nasz region na tyle, aby poświęcić mu życie zawodowe. Piękne zdjęcia, miłość do Beskidu - super sprawa. Aż tu nagle dochodzi do kolejnych akcji, które pokazują, że głównym celem portalu jest rozsiewanie nienawiści wśród mieszkańców Limanowej. Zamiast tworzenia w czasach epidemii atmosfery spokoju, zaufania, wspólnoty - dzika jazda bez trzymanki. Zwróćcie Państwo uwagę na ilość reklam, które wyświetlają się pod każdym artykułem o szpitalu w czasie epidemii. Uświadomię Państwu - każda z nich jest źródłem zysku, a im więcej osób kliknie na stronę, otworzy artykuł o "kolejnej wpadce" - tym więcej kasy na konto Pana Toporkiewicza. Jest to zadziwiające. Sama bym się wstydziła pokazać twarz na mieście. Jak się później patrzy w oczy pracownikom szpitala, którzy walczą ze wszystkich sił, żeby opanować tę sytuację. Przypomnijmy: WSZĘDZIE jest wirus. Wirus jest nawet na maleńkich wysepkach na całym świecie - rozprzestrzenia się. Jakim cudem Limanowa miałaby nie mieć przypadków wirusa? Musielibyśmy nie przemieszczać się, nie pracować, a redakcja Limanowa.in nie mogłaby też np. jeździć do Krakowa, aby "relacjonować" jak wygląda miasto w czasie epidemii. Zastanówcie się Państwo, ile osób wróciło zza granicy Lotem do Domu. Proszę Państwa, czas na małą pobudkę: pracownicy ochrony zdrowia w Limanowej nie potrzebują kolejnego wiadra pomyj. Potrzebują wspierania i szacunku.