Niepełnosprawne dzieci stracą pomoc?

Bardzo smutne, że nasze samorządy nawet nie pofatygowały się aby odpowiedzieć na pismo z Ośrodka. W sumie to się nie ma co dziwić, wybory były niedawno, to na początku kadencji nie muszą udawać, że traktują wszystkich mieszkańców równo i że zależy im na pomocy ludziom, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji. Bogna – ja najniższą krajową dałabym wielu urzędnikom, może wtedy przyłożyliby się do pracy i chociaż odpowiedzieli na pismo. A praca rehabilitanta, wykwalifikowanego i doświadczonego uważam, że jest warta dużych pieniędzy. A może i w tej sytuacji jest podobnie jak w artykule „Wodociąg tylko dla wybranych”, w którym ukazane jest jak w gminie Kamienica do wodociągu mają być przyłączeni głównie pracownicy samorządowi, znajomi Wójta i ich bliscy znajomi. Zapytam czy (czego oczywiście nikomu nie życzę) gdyby Wójt, jego bliski znajomy lub współpracownik miał dziecko niepełnosprawne, które wymaga rehabilitacji, też nie zainteresowaliby się tym tematem…? Większość z Was pewno nie widziała jak wygląda praca w Ośrodku, nie widzieliście na własne oczy jak rodzic niesie na rehabilitację niepełnosprawne, kilkunastoletnie dziecko dosłownie „na plecach”. Rodzice dzieci niepełnosprawnych zwykle nie lubią wokół siebie szumu, nie chcą prosić o litość. A prawo w Polsce mamy jakie mamy. Np. na niepełnosprawnego ucznia ministerstwo przekazuje samorządom kilkakrotnie wyższe środki niż na zdrowe dzieci, tylko, że nikt potem nie sprawdza jak zostały one wydatkowane – zwykle gminy wydają je np. na budowę dróg lub na pensję woźnego w szkole.

2012-03-19 15:45:27