11°   dziś 12°   jutro
Niedziela, 06 października Artur, Brunon, Fryderyk, Fryderyka, Petra

loginfo

Dołączył do portalu: 2014-06-29 21:46:14
Ostatnia aktywność: 1970-01-01 01:00:00

Komentarze do artykułów: 1

Więcej
Tragiczna śmierć księdza przez… wygląd?

Witam! Cieszę się, że mój artykuł wykazuje tak duże zainteresowanie wśród lokalnej społeczności limanowskiej. Ówczesny kapitan MO Stanisław Bryndza relacjonował mi tę historię dokładnie po 50-latach, kiedy doszło do naszej rozmowy w dniu rocznicy śmierci ojca Górszczyka. Miał jedynie własne notatki i pamięć. Jak zapamiętał, przesłuchiwany przez niego Soroka mówił coś o obozie koncentracyjnym. Ksiądz Gul z Pisarzowej, strażnik pamięci ks. Józefa Górszczyka, kwestionuje to (jak i relację byłego milicjanta) podając w piśmie-skardze na mój tekst do Kurii Legnickiej, że Piotr Soroka pracował podczas wojny w Austrii w jednej z cegielni. Niestety, ks. Gul nie wyjaśnia, czy Soroka znalazł się tam jako robotnik przymusowy czy jako więzień obozu koncentracyjnego (Mauthausen-Gusen?) i w jednym z komand pracował w cegielni. Moją dziennikarską intencją jest wyjaśnienie i tego wątku. Ponowna rozmowa z emerytowanym oficerem policji (pan Stanisław Bryndza został pozytywnie zweryfikowany po przemianach ustrojowych i zakończył służbę jako płk policji, posiadając znaczne zasługi w identyfikowaniu, profilaktyce i zwalczaniu narkomanii i to w czasach, gdy władze nie dostrzegały problemu) wskazała na nowe kierunki dziennikarskich poszukiwań. O ich efektach poinformuję na łamach miesięcznika w ramach „Śledztwa Odkrywcy” . Płk Bryndza zapamiętał, że wobec Piotra Soroki użyto jednostki chorobowej „schizofrenia urojeniowa”, stąd uniknął on procesu karnego, pomimo zgromadzenia akt sądowych. Przywoływany tu artykuł http://www.naszdziennik.pl/mysl/74865,jak-bezpieka-zwalczala-kult-ojca-gorszczyka.html jest mi znany, dotyczy on jednak zwalczania ogólnopolskiego kultu ks. Górszczyka przez bezpiekę już po jego śmierci. Dobrze, że podjęto ten temat badawczo. Wiadomo, wiadomości z uzdrowiska Cieplice (mnóstwo kuracjuszy) rozchodziły się po całej Polsce. Działania bezpieki wpisywały się w walkę Państwa z Kościołem w Polsce. Kiedy były naczelnik wydziału kryminalnego jeleniogórskiej MO mówi mi w rozmowie, że jeleniogórska bezpieka „z piętra wyżej” (tego samego budynku) była zainteresowana tym, by prawdziwy motyw śmierci księdza nigdy nie ujrzał światła dziennego, należy do tego podejść badawczo i (już) bez emocji, by spróbować ustalić prawdę. Tak postrzegam powinność dziennikarską. Stąd przebijanie się przez wiele fałszywek, tropów mylących i podawania innych motywów, wręcz niewiarygodnych. Bezpieka jeleniogórska także skutecznie robiła swoje. Z drugiej strony – zadajmy sobie pytanie, czy dotychczas zgromadzone dokumenty w sprawie śmierci o. Górszczyka są kompletne i wyczerpują temat? W artykule pokazałem, że nie, bo choćby relacji Stanisława Bryndzy przez 50 lat nie poznał nikt. Szczegółów śmierci, gdy o. Górszczyk oddawał ostatnie tchnienie na rękach milicjanta wnoszącego księdza do karetki pogotowia, także. Jak i to, że Piotr Soroka zaczął mówić, gwałtownie reagując, dopiero wówczas, gdy okazano siekierę, przedmiot morderstwa. Wiedzę o tym zdarzeniu skutecznie ograniczano, wręcz ukrywano. I jeszcze jedno. Niestety, kiedy podczas przygotowania materiału dziennikarskiego pytałem władze kościelne, nigdy nie uzyskałem odpowiedzi na pytanie, dlaczego przez tyle lat nie podjęto działań wyniesienia o. Józefa Górszczyka na ołtarze, jako męczennika za wiarę? Za to pozytywną reakcją na mój artykuł jest to, że szkoła w Pisarzowej jest w trakcie nawiązywania kontaktów partnerskich z jedną ze szkół w Jeleniej Górze. Pani dyrektor szkoły w Pisarzowej obiecałem, że wszelkie zgromadzone przeze mnie materiały dziennikarskie przekażę w stosownym czasie szkole noszącej imię zamordowanego kapłana. Z poważaniem - Janusz Skowroński (kontakt do mnie: [email protected])

2014-06-29 23:05:22

Odpowiedzi na forum: 0

Więcej
Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]