Ksiądz Jacek Olszak - otrzymał nominację na proboszcza w Tarnowie-Krzyżu. Gratuluję mieszkańcom tegoż probostwa. Jesteście szczęściarzami, bo Jacek Olszak to nie tylko prawdziwy duszpasterz, ale przede wszystkim prawdziwy człowiek, uczciwy, wyczulony na cudzą krzywdę; człowiek, mający niepowtarzalny dar przyciągania ludzi do kościoła. Dla Wilkowiska i jej mieszkańców - niezrozumiała jest decyzja biskupa, który swoją decyzję argumentuje słowami: 'Jesteśmy posłani, aby urzeczywistniać ten plan zbawienia, troszcząc się o zbawienie ludzi'. I kiedy to zbawienie i dobro jest namacalne - tak po prostu - dokonuje zmiany. Księże Jacku życzę wszystkiego najlepszego, dziękuję, że była szansa poznać Pana i zacząć na nowo wierzyć w Kościół i Jego misję. Mam ogromną nadzieję, że stanie się cud i Ksiądz zostanie z nami. Wiem, że to co Ja tutaj napisałam - to nie tylko moje słowa ale słowa Wilkowiczan.

Przez kilkanaście lat wakacje z rodziną spędzałam we wsi Wilkowisko (Gmina Jodłownik). W mieście musiałam żyć a tutaj chciało mi się żyć. Od kilku lat jestem mieszkanką Wilkowiska, poznaję lokalną społeczność i jej obyczaje. Z uwagi, że mam dziecko w wieku szkolnym, mam obowiązek (jak każdy rodzic) zapewnić mu dobrą edukację i prawidłowy rozwój. W przypadku edukacji miałam duże obawy, które szkoła w Wilkowisku dość szybko rozwiała. (Podłożem moich obaw była lokalna zła opinia na temat szkoły; wszyscy wiemy, że na dobrą opinię trzeba zapracować, ale odbudować ją jest trudno). Pierwsze półrocze za nami. Dziecko z uśmiechem do szkoły idzie i ze szkoły wraca; program nauczania jest realizowany, na prośbę rodziców zajęcia korekcyjne wprowadzono, świetlica czynna, biblioteka działa, obiady smaczne, dodatkowe zajęcia dla chętnych też są. Starania obecnej Pani Dyrektor – są widoczne i namacalne. Ale pracy nie ma łatwej z uwagi na działania wiejskich aktywistów (tzw. kolesiów), pasjonatów uporczywego nękania innych, osób najprawdopodobniej nie mających pomysłu na siebie i swoje życie. Takie sytuacje są zapewne w każdej wsi i mieście. Niestety przykre i zarazem niezrozumiałe jest to, że do takich akcji włącza się Wójt Gminy Jodłownik, który zamiast wspierać i popierać dobrą pracę kieruje pod adresem Pani Dyrektor wyimaginowane oskarżenia nie zwracając uwagi na miejsce, okoliczność spotkania i obecnych (tą sytuację opisałam w komentarzu pod artykułem „Gdyby wybory były dziś – są niespodzianki”). Temat edukacji wyczerpałam, czas wspomnieć o możliwościach rozwoju mojego dziecka jakie oferuje Gmina Jodłownik – pole działania od osiemnastu lat Wójta i Jego zespołu. Znane mi atrakcje w gminie – stworzyła natura, pozostałe atrakcje znajduję poza gminą. O dziwo, oferta ościennych gmin jest ciekawsza. Pomińmy atrakcje, kiedy zawodzą również podstawowe rzeczy, typu: bezpieczna droga do szkoły, oświetlenie czy system informacyjny. Ulotka przedwyborcza (a raczej kolorowe czasopismo wydrukowane na błyszczącym papierze) czy inna informacja dotycząca honorowego uczestnictwa Wójta w jakimś lokalnym wydarzeniu trafia do każdego domu, natomiast informacje dotyczące spraw mieszkańców, typu dotacje unijne, zmiany w zasadach segregacji odpadów już nie. Reasumując Gmina Jodłownik – oaza dla ludzi starszych, rencistów i emerytów (pod warunkiem, że mają co do garnka włożyć), dla turystów na chwilę - nie dłużej, niestety gdzie indziej jest ciekawiej. Dzieci dorosną – wyjadą, może wrócą – o ile świat ich nie zachwyci. Jak to możliwe, że tak niewiele zmienia się w naszym otoczeniu, a tak wielkie zadłużenie Gminy jest generowane przez Wójta i Jego zespół. Ale gdyby spojrzeć na zadłużenie Gminy z perspektywy Wójta – to nie jest źle – wysoka lokata w rankingu zadłużonych gmin – niemalże czołówka. Gratulacje Panie Wójcie. Tak trzymać. Jest szansa na kolejną kadencję – kto odważy się tą puszkę Pandory otworzyć. Na mój głos proszę nie liczyć podczas wyborów – mam małe dziecko, muszę o jego przyszłość zadbać.

Gmina Jodłownik - Wieś Wilkowisko – Szkoła Podstawowa w Wilkowisku. Pozwolę sobie na krótki opis sytuacji, jaka miała miejsce w w/w szkole 12 kwietnia 2018 roku, podczas której miałam okazję bliżej poznać osobę Pana Pawła Stawarz, jako Wójta i człowieka. Podczas zebrania rodziców na okoliczność wywiadówki swoją obecnością zaszczycił nas Pan Wójt Paweł Stawarz (rzekomo zaproszony). Na wstępie swojej przedwyborczej autopromocji zaznaczył, że wizyty w naszej wsi bardzo sobie ceni, ponieważ mieszkańcy Wilkowiska zapewniają mu lepszy kabaret niż niejedno miejsce w Krakowie do celu rozrywkowego przeznaczone. I tu się zgadzam z Panem Wójtem – pod warunkiem, że On sam jest gwiazdą przedstawienia. Celem wizyty Pana Wójta było zdyskredytowanie Pani Dyrektor Szkoły Podstawowej w Wilkowisku w oczach rodziców – mieszkańców Wilkowiska. Swoje argumenty oparł na donosach, tajemniczych telefonach i anonimach. Panu Wójtowi najwyraźniej czas i miejsce się pomyliły. Z dalszych wywodów mocno pobudzonego Wójta zrozumiałam, że zalążkiem Jego uwag skierowanych pod adresem Pani Dyrektor jest wydana przez Nią opinia na temat zastanego stanu szkoły przy obejmowaniu stanowiska (2 i pół roku temu). A że stan rzeczy budził zastrzeżenia (brak podstawowych pomocy dydaktycznych), więc Wójt uznał opinię za jawną krytykę Jego urzędu. Pan Wójt przypomniał po raz kolejny zebranym, co Mu zawdzięczają (czas urzędowania 18 lat), m.in. termomodernizację budynku szkolnego, plac zabaw dla dzieci, kotłownię w szkole, ogrodzenie boiska, zakup ziemi (niezagospodarowany do dzisiaj), salę gimnastyczną, szatnię. W ocenie Wójta – rzeczy nadzwyczajne, w ocenie rodziców – rzeczy konieczne i niezbędne do normalnego funkcjonowania szkoły i prawidłowego rozwoju naszych dzieci. Najciekawsze w tej wypowiedzi Wójta była powtarzające się „zrobiłem”. Spotkanie skończyło się głośnymi podziękowaniami dla Pani Dyrektor, za Jej dotychczasową pracę na rzecz szkoły, Jej oddanie i poświęcenie dla edukacji naszych dzieci. W Wilkowisku pojawił się pedagog, spoza Gminy, który swoją pracą każdego dnia udowadnia, że dobro dzieci – jest dobrem najwyższym. Gdybym miała dzisiaj wybierać Wójta Gminy Jodłownik – to nie Pana Pawła Stawarz. Ten Pan nie powinien żadnego urzędu publicznego zajmować, ponieważ interes społeczny nie jest w Jego interesie. Podczas spotkania Proboszcz naszej Parafii zwrócił uwagę Panu Wójtowi na fakt: nie mieszkańcy są dla urzędu, ale urząd jest dla mieszkańców. Wilkowisko ma również genialnego Proboszcza. Wójt niczego ze spotkania nie zrozumiał, z naszym zdaniem się nie liczy, przyszłych wyborców nie szanuje, a Panią Dyrektor szkoły dalej nęka „zaproszeniami do Gminy”, skutecznie wpływając na Jej stan zdrowia.

Dom Weselny Diana w Rupniowie - godny polecenia. Właścicielka - profesjonalistka w organizacji uroczystości weselnych, obsługa - sprawna i uprzejma. Jedzenie wyśmienite, nie do przejedzenia. Życzenia gości realizowane szybko. Czysto, estetycznie, na wysokim poziomie. Goście zadowoleni. Pozdrowienia i podziękowania dla Pani Beaty i jej pracowników. Mariola - wesele 25 sierpień 2012.