Ewa - gdybym ja się swoim imieniem podpisywała też umieszczałabym oględne komentarze. Prawda jest jednak taka i jedyna ze tak kobieta niczym sobie na to stanowisko nie zasłużyła ... i można uderzać w kwestie wykształcenia - choć to nie najważniejsze - czy tego kto z kim przystaje ... to jest meritum wszystkiego. Zwykłe partyjniactwo - nic więcej.

na zaskoczenie to był czas do trzydziestki - jak sie w tym wieku studia wyższe kończy to żadne osiągnięcie :-) no chyba ze robi doktorat ....

nie no koniec ... bo co tutaj gadać, żenada. jako kobieta - jestem za tym, zeby kobiety awansowały, jestem za parytetem wyborczym itp. - ale na Boga niech mają coś do powiedzenia - a nie ze jak w tym przypadku ich jedyna umiejętność polega na tym, ze wiedzą z kim się kochać, przyjaźnić i przebywać ... bo to uwłacza kobietom, które mają coś do powiedzenia i jakąs wiedzę. Jedno jest pewne -ta pani do tego stanowiska nie doszła dzięki swoim kompetencjom.