Jestem na miejscu w miejscowości Radochów koło Lądku Zdrój. Zniszczenia są ogromne. Pracy, sprzątania mnóstwo.Nie wysyłajcie wody, konserw, pieczywa itp bo tego już jest. Zwłaszcza w miastach. W Kłodzku już jest nadmiar i nie przyjmują wody i żywności.Teraz najpotrzebniejsze do sprzątania są: łopaty, taczki, mopy, worki na odpady, szlaufy, rękawice, kalosze.Czy choćby osuszacze i agregaty prądotwórcze.W miejscowości której teraz pomagam czyli Radochów prąd ma wrócić za około 3 miesiące.Dziękujmy Bogu że to nas ominęło. A mieszkamy w podobnym terenie co kotlina Kłodzka.I nie zapominajcie o wsiach. Koło miast Kłodzko, Lądek Zdrój czy Stronie Śląskie też są wsie i ludzie którzy także mocno ucierpieli. I stracili dorobek życia.

I nie zapominajcie o wsiach. Koło miast Kłodzko, Lądek Zdrój czy Stronie Śląskie też są wsie i ludzie którzy także mocno ucierpieli. I stracili dorobek życia.

Jestem na miejscu w miejscowości Radochów koło Lądku Zdrój. Zniszczenia są ogromne. Pracy, sprzątania mnóstwo. Nie wysyłajcie wody, konserw, pieczywa itp bo tego już jest. Zwłaszcza w miastach. W Kłodzku już jest nadmiar i nie przyjmują wody i żywności.Teraz najpotrzebniejsze do sprzątania są: łopaty, taczki, mopy, worki na odpady, szlaufy, rękawice, kalosze.Czy choćby osuszacze i agregaty prądotwórcze. W miejscowości której teraz pomagam czyli Radochów prąd ma wrócić za około 3 miesiące. Dziękujmy Bogu że to nas ominęło. A mieszkamy w podobnym terenie co kotlina Kłodzka.