mm11
Komentarze do artykułów: 1
Współczuję bardzo rodzicom dziecka. Ja pierwsze dziecko urodziłam w Limanowej. Dzięki Bogu przeżyłyśmy - nie będę więcej pisać. W ciągu tygodnia jak byłam w szpitalu zmarło dwoje dzieci - ten sam scenariusz: wieczorem matka (pierwsza ciąża, dziewiąty miesiąc) przychodzi do szpitala i mówi że coś ją brzuch boli, zero badań, rano okazuje się że dziecko nieżywe i trzeba rodzić, za 3 dni identyczna sytuacja. Drugie dziecko też miałam tutaj rodzić, ordynator na początku ciąży powiedział, że będę mieć cesarkę, z powodu problemów przy pierwszym porodzie. Na ostatniej wizycie powiedział jednak, że cesarka będzie tylko w przypadku, jak będą problemy - zmieniłam lekarza i szpital 1 tydzień przed porodem, dowiedziałam się, że limanowski ordynator ma już kilka spraw w prokuraturze, urodziłam w Tuchowie - dla mnie różnica między Limanową a Tuchowem jest taka sama jak między ziemią a niebem. Nie o wszystkich zmarłych noworodkach słyszymy w mediach...