seven7
Wpisy na forum: 2
miomzdaniem nie szukam sensacji tylko się zastanawiam. Może są osoby lepiej ode mnie zorientowane. Z tego co mi wiadomo bp. Jeż w Limanowej i nie tylko ma bardzo dobrą opinię, jest lubiany i uchodzi za spokojnego i życzliwego wobec ludzi kapłana. Dla całej limanowskiej parafii jest to wielkie wyróżnienie i szansa, że nasz rodak został ordynariuszem diecezji. Dlatego też mam nadzieję że sytuacja zaistniała w sobotę na różańcu fatimskim wynikała z zamieszania i tremy proboszcza. W przeciwnym razie byłby to wstyd, brak szacunku dla bp i robienie żartów z parafian. Ponadto szczerze i uczciwie powiem, że na początku proboszcz Piotrowski nie wzbudzał mojego zaufania, ale później było już tylko lepiej. Pokazał swoje zaangażowanie w życie parafian chociażby podczas rekolekcji wielkopostnych. Tym bardziej powtarzam że to co było w sobotę budzi moje wielkie zdziwienie i wprawia mnie w konsternację:(
Na ostatnim Różańcu Fatimskim (02.06.) miała miejsce dziwna sytuacja. Mianowicie obecny proboszcz limanowskiej Bazyliki przywitał przybyłych księży, pielgrzymki, wiernych i na końcu wspomniał, że obecny na nabożeństwie jest również bp. Andrzeja Jeża. później jeszcze dziwne i niesmaczne zamieszanie z kwiatami. Cała sytuacja była dość żenująca i wskazywała na niekoniecznie ciepła relacje proboszcza Piotrowskiego z bp. Jeżem. Niby ogólnie wiadomo, że ks. Piotrowski raczej z byłym biskupem diecezji (bp. Skworc) miał bardziej po drodze. Z kolei bp. Jeż i Prałat Poręba znają się i przyjaźnią od wielu lat. Jak myślicie jest coś na rzeczy ??????????