16°   dziś 12°   jutro
Sobota, 28 września Luba, Wacław, Wacława, Marek, Tymon

viki

Dołączył do portalu: 2014-09-30 22:41:18
Ostatnia aktywność: 1970-01-01 01:00:00

Komentarze do artykułów: 1

Więcej
Dewastują, czy budują?

Wyrażamy uznanie dla wójta w Jodłowniku, za doprowadzenie po powodzi zrujnowanej drogi w Pogorzanach do względnej używalności. Powódź odcięła możliwość poruszania się samochodem i tym samym odcięła mieszkańców od świata lub uniemożliwiła dostanie się domostw. Owa mieszkanka zaś czynnie utrudniała doprowadzenie do jej udrożnienia, bezlitośnie nie licząc się z tym, że są ludzie starsi oraz dzieci 'odcięci od świata'. Jej zachowanie można było jedynie uznać za złą wolę, nie liczenie się potrzebami innych licznych mieszkańców korzystających z tej gminnej drogi, w chwili gdy apelowała do wójta o przerwanie robót. Czy artykuł ma tytuł manipulujący? O żadnej dewastacji przez udrażnianie potoku po powodzi i uzdatnieniu drogi nie ma mowy. Szkody wynikły z powodzi. Mieszkanka winna wnieść zarzut do Sił przyrody za dewastację powodziową. Wstrząsające opisy mieszkanki, szkód dokonanych przez udrażnianie drogi, dotyczą sytuacji powodziowej. Problem dotyczy, nie jakiejś ulewy lecz powodzi, która w sierpniu 2014 nawiedziła południowe rejony Polski w tym wspomnianą miejscowość. Pisano o tym w całej Polsce i autor tekstu winien o tym wiedzieć i również w tym artykule zamieścić. Pomysł mieszkanki by odtworzyć stare koryto dla potoku, jest według jej interesownej specyficznej wizji. Wg naszej dokumentacji naturalny bieg potoku jest niezgodny z jej fantazją. Jeśli potok zaś, płynął przez jej posesję i miejsce jej domu, co jest możliwe na przestrzeni wieku, ponieważ usytuowany jest on w dolinie potoku, to czy mieszkanka dalej będzie podtrzymywać swoją konfabulację? Podobno postraszono ją nasłaniem nadzoru budowlanego. Nie można tego nazwać straszeniem, lecz uprawnieniem państwowego urzędu, tym bardziej że zachodzi poważne podejrzenie naruszenia własności drogi gminnej. Jak i mieszkanka winna przedstawić dokumentację budowy i zezwolenia. Mieszkanka, winna również udowodnić, iż nie dewastowała koryta potoku na rzecz swoich fundamentów. Jeśli mieszkanka uznała że mieszkańcy korzystający z drogi gminnej nie istnieją, to ci mieszkańcy oczekują by wykazała prawo głosu w naszej społeczności, bo nie wiemy czy takowe ma. Mieszkanka, wymazała licznych mieszkańców korzystających z owej drogi gminnej, mających tam swoje domostwa, twierdząc że droga jest dla 1 osoby. Przez nią liczni ludzie byli na dłużej odcięci od świata po powodzi, bo wojowała przed koparką by drogi nie uzdatnić. To przykre, tym bardziej że wójt starał się w miarę szybko pomóc mieszkańcom odciętym przez szkody powodziowe. Dodać należy ze droga dojazdowa do tej pani jest na wcześniejszym odcinku, gdzie strumyk nie dokonał takich zniszczeń i nie ma ona problemu z dostaniem się na swoją posesje więc nie tylko nie zależało jej na szybkim udrożnieniu przejazdu ale wręcz go hamowała, co ma znamiona egoizmu. Miejmy nadzieję ze jednak zdrowy rozsądek i u tej pani zwycięży a wszyscy zainteresowani będą mogli się cieszyć naprawioną i solidną drogą.

2014-10-01 15:35:02

Odpowiedzi na forum: 0

Więcej
Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]