zajec
Komentarze do artykułów: 1363
Afgańcy po prostu chcą państwa wyznaniowego, obcinać głowy, bić kobiety i uprawiać mak. Nie ma woli narodu do ułożenia państwa w miarę nowocześnie. i do tego chcą pieniędzy od zachodu. Jeszcze niedawno dyktatury w rejonie morza śródziemnego doskonale radziły sobie ze wszystkimi formami talibowania, z ruchami narodowościowymi włącznie, a ich kości bieleją w piaskach. To amerykanie z ruskimi wywrócili wszystko do góry nogami, niech przyjmują uchodźców. Na Syberii jest miejsce dla wszystkich, klimat dobry, ziemia też, tyle, że do Moskwy daleko. Polska , jak powstała, to był zlepek wielu narodowości, religii, różnych interesów i przekonań. ,np tereny zaboru rosyjskiego były prawie zruszczone, a mimo to, udało sie Polskę scalić bez brania się za łby, bo takie były społeczne dążenia.
Książka Moralność pani Dulskiej , za komuny lektura, temat maturalny, służyła władzy do wyśmiewania burżuazyjnego trybu życia . Niedługo wszyscy zostaniemy dziadami, z radością, że dulszczyzna jest nam obca.
Za komuny były służby budowane na potrzeby Układu Warszawskiego Można było je szybko zmilitaryzować i mimo powszechnego dziadostwa jakoś to funkcjonowało Teraz nie ma żadnej służby zdrowia, została tylko nazwa. To skandal, że do np zawału serca przyjeżdża jednoosobowa działalność gospodarcza , która nie spała 3 dni
Parę kilometrów drutu kolczastego to nic w porównaniu, co dzieje się na innych granicach UE, gdzie trup gęsto pada przy próbach forsowania . Zasieki z drutu, to nie przeszkoda dla tych, co odbyli zasadniczą służbę, a obcęgi do drutu w każdym sklepie ogrodniczym. Problem w tym, że Białorusini mogą próbować wepchnąć tysiąc strasząc ich czołgami w manewrach Zapad. Być może wojsko obsadzi granice na czas ćwiczeń wojsk naszych wschodnich sąsiadów.
W zeszłym tygodniu doznałem ukojenia. Wszyscy wrogowie w ziemi.
Do pewnego mojego znajomego, w pewnej wsi , mówią "panie doktorze", z racji tej, że wymądrza się na różne tematy, a z zawodu jest technikiem dentystycznym. Otóż ten facet miał szwagra, którego nakarmił amantadyną, gdy ten wykazał objawy. Gdy w końcu szwagier do szpitala trafił , był juz w stanie beznadziejnym, bo wirus rozpuścił mu nerki. Facet z siostrą pozostaje w nieutulonym żalu, ale winy w sobie nie czuje.
Gdyby od wirusa rosła na nosie ropna pipa do wyciskania , to wszyscy byliby juz dawno wyszczepieni bez dyskusji.
Owszem, Żyd przed wojną miał wszystko, sklepy, rzeźnie , masarnie , domy....ale gdyby tego Żyda nie było, byłoby pastwisko.
Po wojnie stalinowskie rządy odrzuciły program pomocowy Marshalla , ciekawe, że w podobnym stylu, coś jak: boso, ale w ostrogach. Honor nie ma ceny, warto cierpieć za wartości, a rodziny bronić trzeba, jak przodownik pracy Pstrowski rąbał przodek nie patrząc na tyłek.
Na strychu mojego domu znajdują się szkolne zeszyty moich babek, ojca, siostry, moje i mojego syna. Ukazują upadek szkół i zawodu nauczyciela. Moja babka, szkoły austriackiej : zeszyty wypieszczone, kaligrafia, marginesy, staranne wypracowania. Później , pisma do niej, jako nadetatowej nauczycielki w Brzesku, na eleganckim papierze do wielce szanownej Pani. Ojcu już tak nie wychodziło, ale kombinował po łacinie , niemiecku płynnie, botaniczne rysunki starannie. Siostra się przykładała, jako dziewczynka, ale po mnie już widać bylejakość , byle było. Syna zeszyty to jakieś bruliony pokreślone, a nie zeszyty, to jakaś katastrofa widoczna jest.
@sydney : To Lew Judy
Do klasy sredniej , wedlug niektorych zalozen moga nalezec ci ktorych oszczednosci wystarcza na pol roku zycia bez dochodu. Ci ktorym nie starcza , to biedota.
Za komuny obowiązywała taka doktryna wojenna, że wojnę mieli nam zrobić Ruscy, a my mieliśmy im gotować jedzenie, leczyć rannych, pilnować dróg i mostów. Wszyscy uczyli się rosyjskiego i w spokoju czekali na rozwój wydarzeń. Obecnie obowiązuje taka doktryna, że wojnę zrobią nam Amerykanie, my im będziemy pilnować dróg i mostów. Wszyscy uczymy się angielskiego.i w spokoju czekamy na rozwój wydarzeń.
Są dwie prawdy. Bez wątpienia ,dzięki Polsce powstała Ukraina, bo z krzywd, jakie doznali Ukraińcy od rządów warszawskich wyrósł ukraiński nacjonalizm. Gdyby byli równo traktowani, żyliby w Polsce, jak żyją Białorusini, Mazurzy, Kaszubi, czy Ślązacy.. Nigdzie w Europie rządy nie potraktowały swoich obywateli jak potraktowano Ukraińców w akcji Wisła, gdzie z terenów z pełną infrastrukturą zrobiono pustynię, która straszy do dzisiaj, mimo, że UPA było już zupełnie rozbita, nie miała znaczenia militarnego, ale władze dążyły do przedwojennych idei budowy państwa jednonarodowego .
Nie jest niczym nowym przenoszenie pracownika , czy działacza partyjnego z jednego miejsca na drugie. . Niektórzy byli przenoszeni wielokrotnie, czasem na własną prośbę. Samokrytyka zmywała winy, a przenosiny wiązały się często z awansem. Chodziło o to, by zaufany i ceniony pracownik mógł rozpocząć nowe z czystym kontem. Jeżeli potraktować kościół jako zakład pracy, a biskupa nazwać dyrektorem, to wszystko gra , komunistyczne zasady rządzenia. Gdyby zliczyć zawody miłosne, ciąże niechciane, stosunki wymuszone, dzieci bez ojców, miłości oszukane i podzielić sprawców według zawodów, być może pracownicy kościelni nie wyszliby na prowadzenie.
Tak jak wynalazek druku urodził ewangelików, tak internet przekształci kościół . Już teraz są parafie, gdzie rządzi rada parafialna, a proboszcz się modli.
Maturzystka dowiedziała się zdumiona, że cukier puder, to sproszkowany cukier
Jeżeli o tupolewa chodzi, to opowiem historyjkę : w roku 86, jako młody ( i piękny ) porucznik byłem na wojskowym kuligu koło Hajnówki. Do jednych sanek wsiadł dowódca z zoną i szef sztabu. Na ostatnie wolne miejsce chciał usiąść polityczny, ale dowódca nie pozwolił : to ty nie wiesz, że jednym środkiem komunikacji całe dowództwo jeździć nie może ?
Pod koniec komuny do pewnej wsi z Ameryki przyjechała z wizytą rodzina Dobrego Pana, byłego właściciela rozległych okolic. lasów i wsi, którego komuna wywaliła z posiadłości na pysk z jedna walizką. Dobry Pan miał kiedyś hobby takie, że sam produkował swoich włościan wykorzystując biedę i głód ziemi, albowiem, gdy pokrył skutecznie , dziecku dawał albo działkę albo drzewo z lasu. Z okazji wizyty rodziny Dobrego Pana , w kościele odbyło się uroczyste nabożeństwo i wmurowano okolicznościową tablicę. Nikt nie przyznał się, że ma sprzęty ukradzione ze dworu po przepędzeniu Pana, wszak wszystko odbywało się w jednej wielkiej rodzinie.
W stanie wojennym przyszła do ośrodka zdrowia wojskowa kontrola. Wyliczyli doktorowi, że na pacjenta poświęcał średnio 3 min i 15 sek