Prezes PiS: chodzi o to, żeby w Polsce nie wrócił system Tuska
Chodzi o to, żeby w Polsce nie wrócił system Tuska; sensem tego systemu było to, aby ci, którzy po 1989 roku rabowali, mieli prawo do dalszego rabowania - powiedział w niedzielę podczas konwencji PiS w Katowicach wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński.
"Manipulacja zamiast demokracji - tak wyglądał system Tuska" - oceniał Kaczyński. Natomiast - zdaniem wicepremiera - głosowanie 15 października na PiS i odpowiedź tego samego dnia cztery razy "nie" w referendum, to droga do "sukcesu tysiąclecia".
Lider Prawa i Sprawiedliwości przemawiał w niedzielę po południu podczas konwencji tego ugrupowania pod hasłem "Bezpieczna Polska", która odbyła się w katowickim "Spodku".
Kaczyński powtórzył, że celem jego ugrupowania jest dorównanie przez Polskę państwom Europy Zachodniej. "To jest dzisiaj nasz cel, możliwy do zrealizowania, ale on w najwyższym stopniu nie odpowiada naszym sąsiadom, a także niektórym innym" - powiedział.
Zobacz również:Kaczyński przypomniał, że PiS wywodzi się z Porozumienia Centrum. "A PC było pierwszą partią, która zażądała, aby Polska weszła do EWG. My chcemy być w UE, ale chcemy pozostać suwerennym państwem. Nie chcemy być dla nikogo szczudłami. Chcemy reparacji od Niemiec. To jest nie tylko kwestia tego, co ma wymiar finansowy i nam się należy, ale jest to także kwestia naszej godności. To nie może być tak, że innym się płaci, a Polakom nie." - zaznaczył Kaczyński.
Prezes PiS skierował m.in. słowa do tych, którzy jeszcze nie zdecydowali, jak zagłosują w wyborach 15 października. Jego zdaniem PiS jest jedyną siłą polityczną, "która jest w Polsce w stanie zapewnić ten kierunek polityki ku wielkim sukcesom, ale jest także w stanie zapewnić stabilne rządy". Przestrzegał przed rządami "złożonymi z kilku kłócących się partii, wojujących z prezydentem" Andrzejem Dudą.
Lider PiS podkreślił, że do zwycięstwa jego opcji politycznej, "obok potrzeby mobilizacji, wiary, determinacji, pracy, jest także potrzeba dobrego zrozumienia tego, o co w tej chwili chodzi". "Chodzi o to, by w Polsce nie wrócił system Tuska" - wyjaśnił wicepremier.
"Tusk ma wokół siebie wielu gamoni, ale sam takim gamoniem zupełnie nie jest, wie co robi, gdzie stoją konfitury, wie dobrze" - dodał Kaczyński.
W ocenie Kaczyńskiego za rządów Donalda Tuska Polska była podporządkowana siłom zewnętrznym, a szczególnie dwóm: Niemcom, a poprzez Niemcy, które tego potrzebowały, także Rosji. Tymczasem w interesie zarówno Niemiec, jak i Rosji, było radykalne ograniczenie obecności USA w Europie.
Kaczyński dodał, że w tamtych czasach "zepsuto stosunki i to celowo, wręcz prowokacyjnie" z Ukrainą i Litwą, osłabły także relacje z Grupą Wyszehradzką, czyli z państwami Europy Środkowej i Wschodniej, które miały wzajemnie się wspierać. "Kto tego oczekiwał? Na czyje polecenie to robiono? Otóż tego oczekiwały Niemcy. Tego oczekiwali także Rosjanie, bo stara koncepcja, jeszcze bismarckowska, współpracy niemiecko-rosyjskiej, byłaby wtedy przynajmniej w niemałej mierze słabsza, a nawet zagrożona i dlatego tak bardzo tego nie chciano" - dodał.
Prezes PiS przypomniał, że wówczas wycofano także sprzeciw przeciwko budowie gazociągów Nord Stream. "Te rurociągi i ich budowa to było czynienie kolejnych kroków ku wojnie, ku wojnie, która miała zacząć się od Ukrainy" - dodał szef PiS.
W ocenie prezesa PiS ówczesna polityka zagraniczna, powiązana ze sferą bezpieczeństwa, prowadziła do tego, by Polska znalazła się możliwie daleko od USA. Tymczasem - jak wskazał - obecność militarna USA była dla Polski bardzo pożyteczna. Przypomniał, że w naszym kraju miały się pojawić elementy tzw. tarczy antyrakietowej, ale te plany zostały storpedowane.
"To było w interesie zarówno Niemiec, jak i Rosji. W ten sposób zmieniano wektory naszej polityki zagranicznej, ale godzono też w nasze bezpieczeństwo" - podkreślił prezes PiS.
Kaczyński, odnosząc się do czasu rządów Tuska, mówił też o "zaczadzeniu ideologią liberalną". "Przecież to przedstawiciele partii Tuska potrafili mówić, że wszystko, nawet więzienia powinny być prywatyzowane" - zaznaczył Kaczyński.
"Prywatyzacja wpisywała się w coś szerszego, brak pieniędzy prowadził do niemożliwości prowadzenia jakiejkolwiek szerszej polityki socjalnej i takiej polityki socjalnej też rzeczywiście na większą skalę nie było. Ale także prowadził - i tutaj znów wchodzą te elementy zaczadzenia liberalnego, zaczadzenia liberalną ideologią - do braku jakiejkolwiek reakcji na ten niezbyt wielki, ale występujący w świecie i docierający do Polski kryzys" - wskazał.
Mówił też o ówczesnym bezpieczeństwie wewnętrznym, czyli - jak wymieniał - policji i wymiarze sprawiedliwości: "Ten wielki rabunek był cały czas osłaniany przez wymiar sprawiedliwości, prokuraturę, sądy, także przez główną część mediów. Bywały pewne wyjątki, incydenty, ale ogólnie rzecz biorąc był osłaniany. I trzeba było tę sytuację jeszcze wzmocnić. Stąd obok braku pieniędzy, bo to też była przyczyna, likwidacja komisariatów policji, czyli i ograniczanie sił, które miały przeciwstawiać się przestępczości".
Kaczyński ocenił również, że za rządów PO-PSL brakowało pluralizmu w mediach, "generalnie przekaz był w gruncie rzeczy jednolity, był jednym wielkim wsparciem dla władzy, jakby to był zupełnie inny, niedemokratyczny system". "Jednocześnie trwała nieustannie kampania przeciwko opozycji, kampania przybierająca niezwykle ostre formy, która nie oszczędzała nawet po zamachu smoleńskim tragicznie poległych" - wskazywał.
Jak kontynuował, za rządów PO-PSL zgodzono się na unijne plany relokacji imigrantów. "Zgodzono się na system, który mógł doprowadzić do tego, że w Polsce nie będzie 10 czy 15 tysięcy nielegalnych imigrantów, tylko że ta liczba się w krótkim czasie powiększy i to wiele, wiele razy" - stwierdził wicepremier.
Mówił, że za rządów Tuska wprowadzane były też "elementy działań państwa, które daleko wykraczały poza to wszystko, co może być przyjęte w demokracji". "Takimi elementami były w jakiejś mierze kampanie socjotechniczne, które były jednym wielkim kłamstwem, ale zwykle odwoływały się do grożenia użyciem bardzo radykalnych metod walki z różnymi rzeczywiście negatywnymi lub pozornie negatywnymi zjawiskami. A to walczono z dopalaczami, a to walczono z pedofilami, a to walczono z kibicami, ale tutaj dochodziło już do jawnego łamania prawa, aresztowań ludzi bez żadnych podstaw" - zaznaczył Kaczyński.
Stwierdził, że za rządów Tuska Polska miała być "małym, pozbawionym znaczenia państwem między Rosją a Niemcami, bez jakichkolwiek ambicji, państwem nieliczącym się, gdzie wszystko nawet sportowa klęska miała prowadzić do tylko jednego: +Polacy, nic się nie stało+, na wszystko mieliśmy się zgadzać" - powiedział prezes PiS.
Zaznaczył, że "kłamstwo było podstawą systemu Tuska, kiedy rządził i jest podstawą kontynuacji systemu Tuska, którą jest dzisiejsza opozycja, opozycja totalna". "Kłamstwo, kłamstwo i jeszcze raz kłamstwo" - oświadczył.
Jako przykład kłamstwa prezes PiS wskazał podanie liczby uczestników opozycyjnego "Marszu Miliona Serc", który w niedzielę przeszedł ulicami stolicy. "Jak mówił Tusk było 1 mln ludzi, chociaż zdjęcia i oświadczenia policji stwierdzają, że było 60 tys. osób" - powiedział Kaczyński.
"Dziękuję wszystkim, którzy wiedzą, że zmieniliśmy Polskę, ale pamiętajcie, że oni uczynią wszystko, także w ciągu najbliższych dwóch tygodni, żeby postawić na swoim, żeby system Tuska wrócił, a jeśli wróci, to realizacja jego trzech podstaw to znaczy: rabunek wewnętrzny, niemieckie interesy, rosyjskie interesy, po prostu zmuszą tych, którzy go reprezentują, nawet gdyby tego nie chcieli, żeby zabrali wszystko, żeby przywrócili to co było, ale w znacznie ostrzejszej postaci" - podkreślił.
Bo, jak dodał, "oni dzisiaj nie ukrywają, chociaż nie mówią tego tak zupełnie wprost, jak ja powiem: oni mają zamiar w Polsce, zlikwidować demokrację i jakiekolwiek ślady praworządności". "Bo co to znaczy, że zapowiadają atak na instytucje państwowe, na instytucje niezależne przy pomocy siły fizycznej, silni mężczyźni mają to załatwić, wyprowadzić. Co to ma znaczyć? Co to ma wspólnego z demokracją, z praworządnością. Co to ma wspólnego z konstytucją, którą sobie bez przerwy wycierali usta" - pytał Kaczyński.
Na zakończenie prezes PiS mówił o swoim bracie prezydencie Lechu Kaczyńskim, który zginął w katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 roku. "Zawsze w takiej sytuacji proszę o wspomnienie mojego brata, który żył tylko 60 lat, a bez którego byśmy tutaj dzisiaj nie byli i Polska nie byłaby w tym miejscu, w którym jest" - powiedział.
Może Cię zaciekawić
Budowa Sądeczanki - pierwsze przetargi w 2026 roku
Dziś wiceminister infrastruktury Stanisław Bukowiec oraz posłanka Urszula Nowogórska przekazali informację, że decyzja środowiskowa, któr...
Czytaj więcejOd pierwszego stycznia będą nowe zasady polskiej ortografii
Rada Języka Polskiego przy Prezydium PAN 10 maja 2024 r. ogłosiła zbiór zasad ortografii i interpunkcji zawierający zmiany, które będą obowią...
Czytaj więcejDobre wieści dla portfeli mieszkańców. W 2026 roku prąd od Taurona będzie tańszy
Koniec roku to tradycyjnie czas niepewności dotyczący kosztów utrzymania domu w nadchodzących miesiącach. Tym razem jednak komunikaty płynące o...
Czytaj więcejElena “rekordowym” noworodkiem w limanowskim szpitalu
O wyjątkowych narodzinach poinformował lek. Wojciech Kuchta - ginekolog i położnik pracujący w Szpitalu Powiatowym w Limanowej im. Miłosierdzia ...
Czytaj więcejSport
Michał Probierz zrezygnował z funkcji selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski
"Doszedłem do wniosku, że w obecnej sytuacji najlepszą decyzją dla dobra drużyny narodowej będzie moja rezygnacja ze stanowiska selekcjonera" - ...
Czytaj więcejSukces Limanowskiej Grupy Rowerowej na L’Étape Poland by Tour de France 2025
Mateusz Dyrek na podium – drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Największy sukces podczas tegorocznej edycji odniósł Mateusz Dyrek, któ...
Czytaj więcejKlaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejSławomir Jasica medalistą Mistrzostw Europy
- Mistrzostwa Europy to dla mnie w tym roku najważniejsza impreza sportowa, do której się przygotowywałem, ale oczywiście nie obyło się bez prz...
Czytaj więcejPozostałe
Na Orlej Perci zginął 20-letni turysta
Zgłoszenie o zaginięciu młodego mężczyzny dotarło do TOPR-u w poniedziałek przed południem od jego matki. Z relacji wynikało, że turysta dzi...
Czytaj więcejNFZ: leczenie pacjenta w 2024 r. kosztowało średnio 5250 zł
Z podsumowania Narodowego Funduszu Zdrowia obejmującego refundację świadczeń oraz leków wynika, że w 2024 r. średni koszt leczenia pacjenta by�...
Czytaj więcejRząd podsumowuje dwa lata kadencji
13 grudnia mijają dwa lata od powołania gabinetu Donalda Tuska składającego się z czterech koalicyjnych ugrupowań: KO, PSL, Polski 2050 i Nowej ...
Czytaj więcejStan wojenny mógł wymusić interwencję Rosjan (wywiad)
PAP: W książce „Stan wojenny. Historia znana, mniej znana i nieznana” napisał pan: „Właściwie od samego początku stanu wojennego komunisty...
Czytaj więcej- Budowa Sądeczanki - pierwsze przetargi w 2026 roku
- Od pierwszego stycznia będą nowe zasady polskiej ortografii
- Dobre wieści dla portfeli mieszkańców. W 2026 roku prąd od Taurona będzie tańszy
- Elena “rekordowym” noworodkiem w limanowskim szpitalu
- Psycholog: świąteczny “cyfrowy detoks” jest niezbędny dla higieny psychicznej
Komentarze (6)
Sprawa ludobójstwa się nie przedawnia.
Wiec kiedyś bekną za swoje postępowanie.
Warto dodać, że opozycja też się do tego przyczyniła, glosowali ramię w ramię z rządzącymi.
I jeszcze raport NIK pokazał że prawie 300 miliardów złotych się rozeszło na ten teatr.
Oj będzie się działo..
Nie są ich ofiarami.
Są ich wspólnikami."
George Orwell