10°   dziś 7°   jutro
Poniedziałek, 25 listopada Erazm, Katarzyna, Elżbieta, Klemens

Anioły tańczą na rurze, czyli pole dance po sądecku

Opublikowano 05.06.2016 19:40:43 Zaktualizowano 04.09.2018 18:51:58

Choć nie mają skrzydeł, bez wysiłku zdają się unosić w powietrzu, wykonując skomplikowane akrobacje. Obroty, zwisy, układy choreograficzne przypominające różne formy tańca, wszystkie te elementy sprawiają, że trudno oderwać od nich wzrok. Sport dla wybranych?

Wręcz przeciwnie, to ćwiczenia przeznaczonego dla każdego, o czym starają się przekonać sądeczanki, instruktorki ze szkoły Angels Pole Dance, czyli sportowego tańca na rurze w formie fitness.

Choć termin taniec na rurze może budzić u przeciętnego odbiorcy automatyczne skojarzenia z tancerkami erotycznymi czy klubami go-go, właścicielka nowosądeckiej szkoły Barbara Budzik od razu wyprowadza ewentualnych krytykantów z błędu. - Pole dance to tak naprawdę dyscyplina sportowa. Jest to połączenie tańca, akrobatyki i gimnastyki sportowej, wymagające dużych umiejętności związanych z tańcem, z ruchem, ale także i sprawności siłowych. Jest to alternatywa zarówno dla siłowni, jak i sportów tanecznych, bo stanowi ona połączenie jednego i drugiego – mówi.

Skąd zatem przekonanie, że jest to aktywność fizyczna, którą może uprawiać praktycznie każda kobieta, bez względu na wiek, figurę i ogólną kondycję? - Osoby, które nie miały nigdy styczności z pole dance, na początku uczymy bardzo prostych figur tanecznych i wzmacniających mięśnie. Dopiero po jakimś czasie, kiedy nasze ciało jest wzmocnione, przechodzimy do trudniejszych form - rozwiewa ewentualne wątpliwości Barbara Budzik.

Choć patrząc na ćwiczące instruktorki na początku trudno uwierzyć, że każdy może bez żadnych problemów wykonywać np. obroty na rurce, Barbara Budzik wie co mówi. Sama zajmuje się pole dance od niespełna dwóch lat i nigdy wcześniej nie uprawiała żadnego sportu wymagającego szczególnej kondycji. W jej wypadku, przypadkowa wizyta w szkole sportowego tańca na rurze podczas wieczoru panieńskiego koleżanki, zaowocowała fascynacją tą dyscypliną i spowodowała, że ta młoda i aktywna księgowa z Tarnowa stała się właścicielką szkoły pole dance w Nowym Sączu. Dzisiaj wspomina: - Miałyśmy zajęcia na rurce a potem odbył się pokaz instruktorki, która nas uczyła. Po tym pokazie byłam zachwycona tym, co ta dziewczyna pokazała, jak była sprawna, wygimnastykowana, a przy tym jak ładnie i kobieco wyglądała. Więc bardzo chciałam spróbować. I spróbowała, choć nie ukrywa, że łatwo nie było. Siniaki, zakwasy, ból całego ciała, ale także wielka przyjemność i satysfakcja zarówno z własnych osiągnięć, jak i ich wpływu ćwiczeń na wygląd i ogólną kondycję.

Zresztą podobną historię mogłaby opowiedzieć większość jej uczennic. Choć w różnym wieku, bo są wśród nich nastolatki jak i dojrzałe kobiety, każda z nich zaczynała od podstaw a teraz wszystkie naprawdę radzą sobie bardzo dobrze. Co więcej pole dance nie tylko wpływa na ich wygląd, ale także i samopoczucie. - Często dziewczyny przychodząc na zajęcia skarżą się na przykład, że boli je głowa, są zmęczone czy niewyspane, a po zajęciach wychodzą uśmiechnięte, zadowolone i wszystkie bóle mijają – mówi Budzik. I oczywiście pojawia się wielka satysfakcja, że choć jeszcze kilka tygodni temu nie były w stanie wykonać jakiegoś ćwiczenia, dziś nie sprawia im już ono żadnych trudności. A ta satysfakcja i zadowolenie z własnych możliwości i osiągnięć przenosi się także na codzienne życie.

Do tej formy aktywności zachęcają również dwie instruktorki ze szkoły Angels Pole Dance, Aleksandra Kaleta i Aleksandra Kulig. Przekonują, że na zajęciach wszystko odbywa się stopniowo i żadna z pań nie jest zmuszana do ćwiczeń wykraczających poza jej możliwości. Także atmosfera jest bardzo przyjazna, choć panie różnią się wyglądem i figurą, nie ma żadnej presji czy porównań. - Pole dance to świetna alternatywa dla typowych zajęć na siłowni, które dosyć szybko mogą znużyć, podczas gdy zajęcia pole dance ciągle oferują coś nowego – podkreślają zgodnie.

Anioły tańczą na rurze? W Nowym Sączu nie tylko tańczą, ale jeszcze świetnie się przy tym bawią. I nie przejmują skojarzeniami, jakie u niedoinformowanych ludzi budzi określenie pole dance, tym bardziej, że aktywność ta ma szansę stać się wkrótce dyscypliną olimpijską. Instruktorki podkreślają także, że zawsze mogły liczyć na wsparcie swoich bliskich i przyjaciół, podobnie jak ich uczennice, zachęcane do takiej aktywności przez najbliższych. Bo jak zgodnie twierdzą, wszyscy lubimy ludzi, którzy mają swoje pasje i podziwiamy tych, którzy wytrwale pokonują swoje ograniczenia.

Czytaj w Dobrym Tygodniku Sądeckim: https://issuu.com/dobrytygodnik/docs/22_2016

Fot. Mirosław Hobora

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Anioły tańczą na rurze, czyli pole dance po sądecku"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]