12°   dziś 15°   jutro
Niedziela, 06 października Artur, Brunon, Fryderyk, Fryderyka, Petra

Były wiceburmistrz sprawcą ornitologicznej sensacji

Opublikowano 08.01.2016 07:12:09 Zaktualizowano 04.09.2018 19:27:24 pan

Prawdziwą sensację ornitologiczną wzbudziło zdjęcie wykonane przez byłego wiceburmistrza, a później sekretarza miasta Mszana Dolna, Michała Barana. Zaobserwował on okaz ptaka z gatunku, który w Polsce nie występuje od połowy lat 80., a którego w dodatku nie widziano w Małopolsce od ponad wieku.

Drop, obok łabędzia i pelikana, jest jednym z najcięższych żyjących gatunków ptaków latających. Osobniki tego gatunku osiągają nawet 18 kilogramów, a rozpiętość ich skrzydeł może wynieść nawet do 2,7 metra.

Jeszcze w XIX w. populacja tych ptaków w Polsce była bardzo liczna. Występowały głównie w Wielkopolsce, a także na terenie dzisiejszych województw lubuskiego, dolnośląskiego, pomorskiego i mazowieckiego, na otwartych terenach rolniczych. Populacja stopniowo zaczęła jednak zanikać i w połowie lat 80. ubiegłego wieku zmarł ostatni osobnik.

- W literaturze nie znam przypadku, by dropia widziano na południu Polski i to od 120 lat lub więcej - mówi Michał Baran, autor wyjątkowych zdjęć które obiegły już całą Polskę.

Niecodziennego „gościa” samorządowcowi związanemu dawniej z naszym regionem, udało się zaobserwować w Nowy Rok, na polach w miejscowości Grodkowice w powiecie wielickim. Widok osobnika tego gatunku był dla niego ogromnym zaskoczeniem. - To był zupełny przypadek - przyznaje Michał Baran. - Ptak mógł przywędrować od naszych południowych sąsiadów, z Węgier lub Słowacji. Żyją również na Ukrainie i w Austrii. Widok takiego ptaka w Małopolsce może być oznaką odradzania się populacji gatunku w Europie, choć bez pomocy człowieka jest on zagrożony, jako gatunek bardzo czuły na wszelkie zmiany w środowisku, w tym na chemizację i mechanizację rolnictwa - przypuszcza.

Pochodzący z Myślenic Michał Baran przez kilka lat związany był zawodowo z Mszaną Dolną. W magistracie pracował najpierw jako zastępca burmistrza, a następnie sekretarz miasta Mszana Dolna. Na stanowisku zastąpił go Antoni Róg we wrześniu ubiegłego roku.

Z wykształcenia, samorządowiec jest m.in. biologiem i choć w tym zawodzie nie pracuje, to od najmłodszych lat aż do tej pory interesuje się życiem ptaków.

- Ornitologią zacząłem się interesować od ósmego roku życia, więc obserwuję ptaki już od trzydziestu trzech lat. To zainteresowanie do tej pory nie osłabło, każdy wolny czas poświęcam na obserwację. Najczęściej odwiedzam swoje okolice, m.in. Zbiornik Dobczycki lub Puszczę Niepołomicką, a gdy mam więcej czasu, to jeżdżę w kotlinę orawsko-nowotarską, w góry lub nad morze - opowiada o swojej pasji. Mimo że Michał Baran najczęściej obserwuje ptaki żyjące w Polsce, to jednak wybierając się w zagraniczną podróż zawsze wybiera regiony, w których może odwiedzić park narodowy lub rezerwat, w którym można zobaczyć interesujące gatunki ptaków.

Obecnie Michał Baran zajmuje stanowisko sekretarza gminy Siepraw.

(Fot.: Michał Baran)

Komentarze (11)

daglas
2016-01-08 09:11:21
0 1
a to tylko prezes gold drop'u w przebraniu karnawałowym :)
Odpowiedz
Julek
2016-01-08 11:35:05
0 0
Jak coś wymarło, to to coś panie redaktorze nie może w tym samym czasie spokojnie sobie żyć w sąsiednich południowych krajach. Można napisać co najwyżej, ze wyemigrowało z terenów Polski.

Jak u nas wymarły dinozarły, to nie mogą sobie spokojnie żyć w Australii i zżerać Aborygenów.
:)
Odpowiedz
Julek
2016-01-08 11:38:10
0 0
Można było napisać 'regionalnie wymarły'.
Odpowiedz
buszmann
2016-01-08 11:41:07
0 3
A w Mszanie to dopiero sensacja pierwszego sortu.
Jak podaje portal limanowa.in - link-http://limanowa.in/wydarzenia;rozbite-krzyze-zniszczone-fragmenty-nagrobkow-cmentarny-gruz-wyrzucony-przy-drodze,27375.html - pewien mieszkaniec Mszany Dolnej wytropił w zaroślach na skarpie przy ul. Leśnej, na wysokości Domu Zakonnego Sióstr Franciszkanek nielegalne wysypisko gruzu cmentarnego.
To jest dopiero sensacja a nie jakieś tam ptaszysko. Tym bardziej że tropiący to podobno też 'były'
Jak mu się chciało po tych wertepach łazić.
O ile znam tamtejszy teren to jest to głęboki jar,urwisko nad potokiem.
Odpowiedz
andzialipa1
2016-01-08 15:10:44
2 0
buszmann? widac jestes zorientowany w tym terenie piszac ze jest tam gleboki jar i urwisko nad potokiem a moze to ty chadzasz tam z aparatem i szukasz sensacji a skladasz na ,,bylego'.Nie siej propagandy jak nie jestes pewien a jak masz jaja to podpisz sie pod tymi zdjeciami i wszyscy bedziemy wiedziec po imieniu i nazwisku jakiego wytrawnego tropiciela mamy w naszym miescie...
Odpowiedz
buszmann
2016-01-08 15:25:18
0 3
andzialipa1 ty to jesteś na pewno kuraś bo tylko on tak alergicznie reaguje na mojego nicka a o jajach to pisze każdemu kogo nie lubi na forum.
Odpowiedz
pan
2016-01-08 15:27:05
0 3
Panie @Julek, racja :) Według Polskiej Czerwonej Księgi Zwierząt drop zwyczajny to 'gatunek zanikły'.
Odpowiedz
RIKO2
2016-01-08 17:33:58
0 2
@buszmann brawo, to już wszystko jasne kto nasze miasto tak 'pięknie' rozsławił. Oj nudzi się na bezrobociu...
Odpowiedz
buszmann
2016-01-08 20:34:43
0 0
Kto zna osobiście kurasia to wie że jedno z jego ulubionych powiedzonek to może nie dosłownie ale jakoś tak - chłopie do tego to trzeba mieć jaja.
Odpowiedz
RIKO2
2016-01-08 20:49:30
0 0
I chłopinie się ciągle wydaje że je ma...
Odpowiedz
Mr4
2016-01-11 15:11:36
0 0
Ptaszkowi coś się pomyliło, zamiast na południe on na północ leci w zimie - nic dziwnego że wymarły.
A Panu Michałowi gratuluję spotkania!
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Były wiceburmistrz sprawcą ornitologicznej sensacji"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]