1°   dziś 1°   jutro
Piątek, 22 listopada Marek, Cecylia, Wszemiła, Stefan, Jonatan

Cofnięcie pełnomocnictwa było… na prośbę

Opublikowano 15.12.2018 17:52:00 Zaktualizowano 15.12.2018 18:11:12 top

Coraz ciekawszych rzeczy można się dowiedzieć na temat cofnięcia upoważnienia Jana Puchały do tworzenia list partii Wolni i Solidarni na Limanowszczyźnie. Obecnie były starosta twierdzi, że o to… prosił.

Na przełomie września i października głośno było o decyzji Marszałka Seniora Kornela Morawieckiego dotyczącej cofnięcia m.in. Janowi Puchale - ówczesnemu staroście limanowskiemu - pełnomocnictwa do tworzenia list Wolnych i Solidarnych do sejmiku województwa w regionie. 

Nowy szef WiS w Małopolsce, Czesław Kwaśniak, powiedział  wówczas, że limanowski starosta „nie sprawdził się” i był słabym pełnomocnikiem. Puchała wysłał Czesławowi Kwaśniakowi wezwanie do dobrowolnego usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych i żądał od niego przeprosin. Starosta twierdził, że informacje, które przekazał Czesław Kwaśniak są nieprawdziwe i pomawiają go „o działania i zaniechania związane z nieprawidłowościami w procesie tworzenia i rejestracji list Wolnych i Solidarnych w wyborach samorządowych.” 

Starosta twierdził, że wypowiedź Kwaśniaka sugerowała niesolidność, nieudolność i działanie na szkodę partii, a takie sugestie są bezpodstawne, bo Jan Puchała nie brał jakiegokolwiek udziału w procesie tworzenia i rejestracji list Wolnych i Solidarnych w wyborach samorządowych. - Nie jest więc prawdą, żę cofnięcie pełnomocnictwa udzielonego Janowi Puchale nastąpiło na skutek braku jego zaangażowania w zbieranie podpisów i zgód na kandydowanie w nadchodzących wyborach samorządowych, co miałoby świadczyć o jego nieudolności, niezaangażowaniu i byciu słabym pełnomocnikiem - twierdził prawnik starosty, który żądał od Czesława Kwaśniaka zamieszczenia przeprosin na naszym portalu. 

Marszałek Senior Kornel Morawiecki wysłał do naszej redakcji wówczas oświadczenie w którym stwierdził, że Janowi Puchale zostało wycofane pełnomocnictwo ze względu na „brak pracy przy tworzeniu list”.

Ówczesna decyzja Marszałka odebrana została jako zdymisjonowanie Jana Puchały, ale ten teraz twierdzi, że sam o to… prosił. Wypowiedział się na ten temat na ostatniej sesji Rady Gminy Tymbark.

Ja deklaruję dalszą współpracę, bez względu na to jakie będę zajmował stanowisko, prowadzę w tej chwili rozmowy, chciałbym zajmować się czymś co dalej służyło rozwojowi powiatu limanowskiego - mówił Jan Puchała, obecny radny powiatu limanowskiego, który po zakończeniu kadencji szuka pracy. - Mam różne szansę i propozycje ale to za wcześnie o tym mówić, ale w każdym razie ze względu na moje duże doświadczenie pewne uwarunkowania, że wiem do których drzwi zapukać, gdzie poprosić o fundusze, na pewno obiecuje, że będę dalej pracował dla rozwoju powiatu, gminy Tymbark, Dobra i Jodłownik. (…) Życzmy sobie, żeby właśnie nie liczyły się nigdy zasługi dla partii, tylko się liczyło dobro społeczeństwa.  Ja potrafiłem prosić pana Kornela Morawieckiego, żebym nie był pełnomocnikiem listy partyjnej, żeby mnie zwolnił z tego obowiązku, ponieważ ja uważam, że pokazaliśmy jako komitet wyborczy Działajmy Wspólnie, że przez tyle kadencji, tak pięknie się powiat rozwijał, pozyskaliśmy jeden z najwięcej z wszystkich powiatów środków, wybudowaliśmy najwięcej inwestycji komunlanytch, drogowych, co zostało to odzwierciedlone licznymi nagrodami, bo dla mnie nie liczy się dobro partii, dla mnie się liczy dobro społeczeństwa. Jak będziemy wszyscy o tym pamiętać, to na prawdę w Polsce będzie dobrze, a jak będzie się liczył marny ale wierny, wierzcie mi szczerze nigdy nie będzie. Ja potrafię nastawić czoła, potrafię sprzeciwić się, potrafię pokazać, że stracić pewne funkcje, pełnomocnictwo, ale potrafię być społecznikiem, i myślę, że wielu z was tak samo potrafi, bo patrząc na salę, widzę po was i tak niektórzy przez tyle kadencji też pracujecie dla dobra gmin i tego sobie życzmy. Wszystkiego najlepszego. 

Zobacz również:

Jan Puchała na tymbarskiej sesji poinformował także, że będzie realizowana „droga uzdrowiskowa”, czyli połączenie Poręby Wielkiej i Rabki, której realizację według projektu oszacowano na... 100 mln zł, a sam projekt kosztował 930 tys. zł, a także zdradził, że „namawiano” go by „wyciągnął” spośród powiatowych radnych Prawa i Sprawiedliwości ludzi, aby dalej mógł rządzić powiatem, ale tego nie uczynił. Do tych spraw niebawem powrócimy. 

Komentarze (6)

34607szczawa
2018-12-15 18:15:09
1 5
Czy też poprosił aby nie wybierac go na v-ce starostę? ;)
Odpowiedz
zabawny
2018-12-15 18:33:19
0 4
"że o to… prosił" - a jego prośby zostały wysłuchane. :)))
Odpowiedz
34607szczawa
2018-12-15 18:37:25
1 1
Kolejna komedia dzieje sie w gm kamienica. Po skargach od mieszkańców Szczawy i poproszeniu Gazety K... o interwencję, gmina podesłała 2 koparki do naprawy przerwanej drogi. Sęk w tym że czasu upłyneło sporo od ostatnich ulew i teraz sypie śnieg. Tak kamienica liczy się z mieszkancami Szczawy którzy nie maja dojazdu do domów szkół i sklepów. No ale najważniejsze że rodzinna atmosfera panuje na sesji rady gminy.
Odpowiedz
urzedas
2018-12-16 00:25:59
0 2
Jak tak dalej pójdzie to my bardzo wielu ciekawych rzeczy się od Tego Pana dowiemy. A może by tak Pan co rzekł na temat ,, dżentelmeńskiej umowy,,
Odpowiedz
egze_kutor
2018-12-16 08:32:08
0 0
To chyba pierwsza prośba która została wysłuchana
Odpowiedz
antonino
2018-12-19 13:54:45
0 0
Boże ty to słyszysz i nie grzmisz..........
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Cofnięcie pełnomocnictwa było… na prośbę"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]