Czerwiński: Likwidacja powiatów to bardzo zły pomysł

Nowy Sącz. Michał Boni, minister administracji i cyfryzacji, nie wyklucza likwidacji powiatów. W samej PO jest jednak w tej sprawie podział, a nawet pojawiają propozycje, żeby powiaty zastąpiły gminy. Według posła Andrzeja Czerwińskiego, w ten sposób nie znajdzie się żadnych oszczędności.

- Decyzja o utworzeniu powiatów była słuszna. Jeśli komuś rodzi się w głowie inny pomysł, to zaprosić go trzeba to powiatu takiego jak nowosądecki. Ilość pozyskanych pieniędzy jest najlepszym dowodem skuteczności działań. Sprawdziłem, że na same drogi było to 120 milionów złotych, a to naprawdę jest świetny wynik  - mówi Andrzej Czerwiński.

Według Jana Golonki, starosty nowosądeckiego, powiaty zostały obarczone tak dużym zakresem obowiązków, że ich likwidacja zagrażałaby wielu instytucjom, potrzebnym mieszkańcom.

- W dyskusji o likwidacji powiatów chodzi o elementarny kształt ustroju kraju. Powiat to nie tylko rada i inne stanowiska, ale przede wszystkim instytucje, takie jak szpitale czy policja, a dodatkowo rozbudowana sieć dróg – mówi Jan Golonka. – To kolejna polityczna chucpa. A tu przecież chodzi o to, by mieszkańcom było lepiej – dodaje.

Podział administracyjny kraju, jaki możemy teraz oglądać, w opinii Jana Golonki jest wynikiem realizacji interesów politycznych, a nie merytorycznych. Podobnego zdania jest Andrzej Czerwiński, który zwierzył się, że dzisiejsza dyskusja nad losem powiatów to nie jedyna, jaką można usłyszeć w Warszawie.

- W gronach ekspertów pojawia się pomysł likwidacji gmin. Zastąpić by je miały właśnie powiaty. Tak czy inaczej pokazuje to, czym dla Polski są powiaty. Kiedyś było tak, że administracja rządowa wykonywała  wiele obowiązków gmin. Ale było to bardzo nieefektywne, a urzędnicy nie byli zmotywowani. Powrót do tego co już przecież było nie jest najlepszym pomysłem – tłumaczy Andrzej Czerwiński.

Więcej na ten temat można przeczytać także w Znikną powiaty? Boni: trzeba się zastanowić.

Grzegorz Braun z zakazem wstępu do parlamentu Puchar Motoroli wrócił do Limanowej