Czerwona strefa z bardziej dotkliwymi obostrzeniami? Ministerstwo nie wyklucza. Zmiany w ciągu kilkunastu dni
Lockdown rozumiany jako zamknięcie totalne w skali całego kraju, powrót do sytuacji z przełomu zimy i wiosny, nie jest rozważany - powiedział poniedziałkowej "Rzeczpospolitej" minister zdrowia Adam Niedzielski. Rzecznik rządu poinformował, że zmiany będą wprowadzone w ciągu kilkunastu dni.
Minister zdrowia Adam Niedzielski był pytany m.in. o to, czy mamy się spodziewać kolejnego lockdownu. "Nie wykluczam scenariusza, że powiaty w strefie czerwonej będą odczuwać jeszcze bardziej dotkliwe obostrzenia, bo taka jest logika konstrukcji samych stref. Jednak lockdown rozumiany jako zamknięcie totalne w skali całego kraju, powrót do sytuacji z przełomu zimy i wiosny, nie jest rozważany. Nie straszmy się lockdownem. Reagujemy w sposób celowany i proporcjonalny na poziomie powiatowym" - powiedział.
Pytany, czy rozważane są nowe restrykcje, stwierdził, że owszem, mogą one zostać wprowadzone. "Obserwujemy tutaj m.in. narzędzia, jakie pojawiają się na arenie międzynarodowej. Tak było w przypadku naszej ostatniej decyzji, że wkrótce zamkniemy lokale gastronomiczne w strefie czerwonej po godz. 22. Ktoś zauważy, że mało kto jada o tej porze, ale o to właśnie chodzi. Wieczorami lokale gastronomiczne to często tzw. imprezownie. Okazuje się niejednokrotnie, że bary czy puby są wykorzystywane do obchodzenia zakazu działalności klubów i dyskotek – po godz. 22 puszcza się w nich muzykę i organizuje imprezę. Idzie jesień i biesiadowanie na wolnym powietrzu, gdzie ryzyko zakażenia jest mniejsze, nie będzie już możliwe. Klienci w naturalny sposób przeniosą się do lokalu, gdzie atmosfera sprzyja zakażaniu" - wyjaśnił.
- Zmiany w obostrzeniach w strefach żółtych i czerwonych to kwestia kilku, maksymalnie kilkunastu dni; rozważamy również wprowadzenie ograniczenia dopuszczalnej liczby osób na weselach w strefie zielonej - powiedział w poniedziałek rzecznik rządu Piotr Müller.
Zobacz również:Dziś odbędzie się odprawa premiera z wojewodami poświęcona sytuacji związanej z koronawirusem. Dodał, że planowane są zmiany w zakresie obostrzeń w strefach żółtej i czerwonej.
Dopytywany, jakie zmiany będą w tych dwóch strefach i kiedy wejdą w życie, Müller odparł, że to "jest kwestia kilku dni, kilkunastu dni może maksymalnie". "Jeżeli chodzi o ograniczenia, to znaczy obniżenie liczby osób, jeżeli chodzi o zgromadzenia czy wesela w strefie żółtej i czerwonej, ale również rozważamy strefę zieloną, żeby obniżyć tam liczbę osób (na weselach)" - powiedział Müller.
Mówił, że obecnie nie ma w rządzie dyskusji nt. zamknięcia cmentarzy w okolicach 1 listopada i uroczystości Wszystkich Świętych.
Müller tłumaczył też, że gdy w kampanii wyborczej premier Mateusz Morawiecki mówił, że koronawirusa nie trzeba się już bać, to w Polsce dziennie był bardzo niski stopień zachorowań. "Nigdy premier nie powiedział, że nie ma koronawirusa" - podkreślił rzecznik rządu.
Obecnie w strefie czerwonej obowiązuje m.in. zakaz organizowania kongresów i targów, wesołych miasteczek i parków rozrywki. W siłowniach określono limit osób – jedna na 10 m kw. W kinach może być 25 proc. publiczności. W kościołach lub w innych obiektach kultu dopuszczalne jest 50 proc. obłożenia budynku, na zewnątrz limit wyniesie 150 osób. Liczba osób biorących udział uroczystościach rodzinnych i w weselach została ograniczona do 50, z wyłączeniem obsługi. Wszędzie w przestrzeni publicznej konieczne jest zakrywania nosa i ust.
W strefie żółtej obowiązuje m.in. limit jednej osoby na 4 m kw. w przypadku imprez takich, jak targi, wystawy, kongresy czy konferencje. W siłowniach jest limit osób – jedna na 7 m kw. W kinach może być 25 proc. publiczności. Liczba osób biorących udział w imprezach rodzinnych nie może przekroczyć 100 osób, z wyłączeniem obsługi.
W niedzielę Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 1934 nowych przypadkach zakażenia koronawirusa i śmierci kolejnych 26 osób. Łączna liczba potwierdzonych zakażeń koronawirusem w Polsce wyniosła tym samym 100 tys. 74 osoby. Z czego zmarło 2 tys. 630 osób. (PAP)
Natomiast szef resortu zdrowia odniósł się do stwierdzenia, że ludzie się boją, bo coraz uważniej czytają codzienne statystyki zakażeń i w mediach społecznościowych piszą o liczbie zmarłych np. o śmierci 36-latka z Warszawy, który nie miał chorób współistniejących. "Jeszcze raz powtórzę, że zmieniliśmy strategię testowania i teraz na badania kierowani są pacjenci objawowi. Zwiększa to więc prawdopodobieństwo wykrycia koronawirusa, a liczba osób na oddziałach intensywnej terapii jest proporcjonalna do wzrostu liczby zakażonych. Najważniejszym wskaźnikiem jest jednak śmiertelność, która w ciągu ostatnich kilku miesięcy spadła o 2 punkty procentowe z ponad 5 proc. w maju do 3,5 proc. dzisiaj. To wynik, który pokazuje zarówno ewolucję samego wirusa, jak i umiejętność reagowania personelu medycznego, który znacznie lepiej radzi sobie z leczeniem i zapobieganiem sytuacjom ekstremalnym" - odpowiedział.
Niedzielski był pytany też o kwestię szczepionek na grypę i to, że będzie ich za mało i trzeba je będzie reglamentować. "Jedyna reglamentacja, jaką dla szczepionek wprowadziło ministerstwo, dotyczy ich wywozu za granicę i możliwości zakupu jednej dawki przez jedną osobę. Wspólnie z Agencją Rezerw Materiałowych pozyskujemy szczepionki z rynku międzynarodowego, które przekażemy polskim pacjentom, w tym medykom. Nigdy nie mówiliśmy, że szczepionki należą się tylko pracownikom etatowym, ale wszystkim uczestniczącym w udzielaniu świadczeń zdrowotnych. Co do bezprawnej reglamentacji dla zatrudnionych na kontrakcie – każdy pracodawca ochrony zdrowia, a takim jest również prowadzący prywatną praktykę lekarską czy pielęgniarską – może złożyć zamówienie na szczepionkę przez specjalną, ministerialną, stronę internetową dla pracodawców medycznych i ominąć dziwne zasady szpitalne" - mówił. Zapewnił też, że jeśli chodzi o dostępność rynkową, to trwają starania by zwiększyć ogólną liczbę dostaw na rynek polski. "Obecne dostawy są rozłożone do połowy grudnia, a kumulacja nastąpi w drugiej połowie października i listopadzie" - poinformował.
Minister był także pytany, czy ozdrowieńcy będą wyłączani z najbardziej dotkliwych restrykcji i czy będą mogli swobodnie się przemieszczać czy chodzić bez maseczki, szczególnie w razie jeszcze większych obostrzeń. "Jestem po rozmowach z komendantem głównym policji generałem Jarosławem Szymczykiem. Długo dyskutowaliśmy o egzekwowalności przepisów i doszliśmy do wniosku, że tworzenie wyjątków, list i odstępstw tylko tę egzekwowalność utrudni. Bo proszę sobie wyobrazić, że część osób nie musi już nosić maseczki i wchodzi bez niej do miejsc publicznych, powodując dyskomfort wśród innych. Jak miałaby udowodnić, że nie zakaża, i kto miałby to sprawdzić? Policja? I co byłoby dowodem statusu ozdrowieńca? Legitymacja, której wydawanie wydaje się mnożeniem biurokracji i która rodziłaby pewnie pokusę podrabiania? Te pomysły wydają się absurdalne. Poza tym nie możemy jeszcze dziś wykluczyć, że ozdrowieńcy nie będą się zakażać – zakaźnicy twierdzą, że przeciwciała Covid-19 znikają po trzech miesiącach" - powiedział.
Może Cię zaciekawić
Polskie myśliwce przechwyciły rosyjski samolot rozpoznawczy
„Pomimo okresu świątecznego miniona noc była pracowita dla dyżurnych służb obrony powietrznej RP. Rano, nad wodami międzynarodowymi Morza Ba�...
Czytaj więcejŚmierć w salonie na własne życzenie? Nie pozwól, by Twoja choinka skończyła jako "drapak" przed Trzema Królami
Zima w tym roku nie jest sroga, ale to nie mróz jest największym wrogiem Twojego drzewka. To nasza domowa wygoda, rozkręcone do oporu kaloryfe...
Czytaj więcejCud narodzin
Naturalny proces zapłodnienia wymaga dokładnej synchronizacji setek mechanizmów molekularnych, co sprawia, że nawet niewielkie zaburzenie może pr...
Czytaj więcejGdzie po pomoc? SOR w Limanowej - ograniczenia i wydłużony czas
Nocna i świąteczna opieka zdrowotna działa na podobnych zasadach jak podstawowa opieka zdrowotna. Dyżurujący lekarz w placówce nocnej i świą...
Czytaj więcejSport
Michał Probierz zrezygnował z funkcji selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski
"Doszedłem do wniosku, że w obecnej sytuacji najlepszą decyzją dla dobra drużyny narodowej będzie moja rezygnacja ze stanowiska selekcjonera" - ...
Czytaj więcejSukces Limanowskiej Grupy Rowerowej na L’Étape Poland by Tour de France 2025
Mateusz Dyrek na podium – drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Największy sukces podczas tegorocznej edycji odniósł Mateusz Dyrek, któ...
Czytaj więcejKlaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejSławomir Jasica medalistą Mistrzostw Europy
- Mistrzostwa Europy to dla mnie w tym roku najważniejsza impreza sportowa, do której się przygotowywałem, ale oczywiście nie obyło się bez prz...
Czytaj więcejPozostałe
Przedwigilijna "szklanka" na drogach. IMGW ostrzega przed oblodzeniem
Synoptycy IMGW alarmują: nadchodzi gwałtowne ochłodzenie, które w połączeniu z opadami stworzy niebezpieczną ślizgawicę. Ostrzeżenie jest sz...
Czytaj więcejW Wigilię sklepy nieczynne
We wtorek większość sklepów spożywczych czynna będzie do godz. 23.00 lub dłużej. Jak wynika z uzyskanych przez PAP informacji, sklepy sieci Li...
Czytaj więcejDziś zaczyna się astronomiczna zima
Godzina 16.03 w niedzielę 21 grudnia to moment zmiany pory roku – zacznie się astronomiczna zima, która potrwa do 20 marca godz. 15.48, kiedy to ...
Czytaj więcejJaka pogoda na Święta? Według IMiGW mróz i śnieg
W przedświąteczny weekend do kraju napływać będą jeszcze nieco cieplejsze masy powietrza znad Atlantyku. Termometry w dzień wskażą do 8-9 st....
Czytaj więcej
Komentarze (3)
Będą mówić patrzcie jak nie zrobicie tego co mówimy to będziecie mieli jak w strefie o kolorze X.
Glowny Inspektor Sanitarny w @Gosc_RadiaZET wyciągając bawełnianą maseczkę z kieszeni tłumaczy ze noszenie jej może i nie w pełni zatrzymuje patogeny ale trzeba ja nosić żeby nie zapominać ze jest pandemia.
Czyli maski nic nie dają, o czym mówił Główny Inspektor Sanitarny Jarosław Pinkas:
„To jest taka maseczka, która powoduje to, że myślę, że muszę zachować dystans, nie dotykać twarzy. Ta maseczka ma oczywiście także w jakiejś mierze, no nie w pełni oczywiście, zatrzymuje patogeny. Ale ta maseczka świadczy o tym, że jest pandemia”.
Tymi słowami i kilkoma innymi przyznał, że maseczka ma nie chronić przed zakażeniem, a jedynie przypomina, że rząd ogłosił pandemię.
https://www.youtube.com/watch?v=yVgn0fwqQG4
https://www.youtube.com/watch?v=bNLLfUDphPE