Dobra wiadomość, to żadna wiadomość
Rozmowa z Małgorzatą Szostkiewicz prezesem spółki Miasteczko Multimedialne oraz Leszkiem Skockim, dyrektorem IT.
- Śpi Pani spokojnie?
Małgorzata Szostkiewicz: - Nie widzę powodów, bym miała nie spać spokojnie. Nie zrobiłam niczego złego. Zrealizowałam ambitny i trudny projekt, o którym na lokalnym rynku mówi się głównie złe rzeczy. To zdumiewa i boli, że cała uwaga skoncentrowana jest na domniemanych nieprawidłowościach. Tymczasem dokończyliśmy i rozliczyliśmy projekt dziesiątki razy skazywany na porażkę. Odczuwam dumę i satysfakcję, a czytam głównie, że powinnam odczuwać wstyd.
- Kilku przedsiębiorców budowlanych ma na ten temat mocno odmienne zdanie.
MSz: - Każdy ma prawo do własnej oceny sytuacji. Jeśli ma pan na myśli firmę pana Andrzeja Pietrasa, to nie byliśmy zadowoleni z poziomu świadczonych przez nią usług. Sprawa płatności opisana w mediach dotyczy serwisowania, a nie budowy, jak twierdzą. Zawiedziony brakiem dalszej współpracy przedsiębiorca idzie do gazety i opowiada o nas złe rzeczy. Co powinnam w tej sytuacji zrobić? Myśli pan, że my nie mamy nic innego do roboty, tylko polemizować w mediach z byłym kontrahentem?
- Ale Andrzej Pietras uważa, że Miasteczko Multimedialne nie zapłaciło mu za wykonaną usługę.
MSz: - Wszystkim, którzy rzetelnie wykonali swoje prace zapłaciliśmy i pan Pietras również za wykonane roboty budowlane otrzymał wynagrodzenie. Czy zerwanie umowy na serwisowanie to jest news?
- Newsem jest wszystko, co dotyczy spraw publicznych.
MSz: - Zgoda, ale my jesteśmy spółką prawa handlowego i żyjemy z usług świadczonych dla naszych klientów. Czy wszystkie sądeckie spółki muszą się publicznie tłumaczyć z perypetii, jakie przytrafiają im się z kontrahentami? Nie znam drugiego takiego przypadku. Oczywiście, projekt korzystał z dofinansowania unijnego, ale ta część – jak wspomniałam – jest rozliczona i zamknięta. Dziwnym trafem nikogo nie interesuje, czym my się tu tak naprawdę zajmujemy?
- A czym się zajmujecie?
Leszek Skocki: - Na przykład, jako jedyni w Polsce posiadamy system pozwalający na nagrywanie mimiki twarzy. W Internecie prezentowaliśmy sprzęt IT o wartości 22 mln zł, jaki został zakupiony do Miasteczka Multimedialnego i możliwości jakie on nam daje. Publicznie jednak eksponowany był w tym czasie wyłącznie konflikt właścicielski. W żaden sposób natomiast nie może się przebić do opinii publicznej nasza informacja, że są i będą nam potrzebni młodzi ludzie tworzący animacje komputerowe, że szukamy młodych przedsiębiorców, działających w branży IT i multimediów, którzy mogliby korzystać z naszej infrastruktury. Właśnie na to Unia Europejska skierowała do Nowego Sącza pieniądze. Być może, jako pierwsi w Polsce jesteśmy w trakcie nagrywania filmu z grupą akrobatyczną w technologii 360 stopni. Jednak to, co rozpala wyobraźnię wszystkich ludzi w branży, kompletnie nie interesuje sądeckich mediów. To zdumiewające, że informacja, iż coś się udało, nie interesuje nikogo, ale ewentualna porażka byłaby przyjęta z entuzjazmem. Prowadzimy prace badawcze, testujemy nowe urządzenia, rozmawiamy z kontrahentami, poszukujemy młodych ludzi do pracy, a na zewnątrz dociera przekaz dokładnie odwrotny. Ręce opadają.
- No, ale co by Pan chciał powiedzieć na takiej konferencji prasowej, a co teraz nie może się przebić do opinii publicznej?
LS: - Na przykład to, że jakaś gra komputerowa podbijająca właśnie świat powstała w Nowym Sączu. Nie w Krakowie, nie w Łodzi, ani nie w Warszawie posiadają jedyny w branży system do nagrywania mimiki twarzy, tylko w Nowym Sączu.
- To takie ważne?
LS: - Z naszego punktu widzenia fundamentalne. Trudno sobie wyobrazić powstanie filmu animowanego albo grę komputerową bez użycia systemu zamieniającego grę aktora na animację. Mówiąc najkrócej posiadamy najnowocześniejszy na świecie system pozwalający przy użyciu dowolnej ilości markerów odtworzyć mimikę twarzy. Podobnego używano do produkcji „Awatara”, czy najnowszego odcinka „Gwiezdnych Wojen”. To jedna z naszych obecnych możliwości.
- Co to daje Miasteczku Multimedialnemu?
MSz: - Bardzo mocną pozycją w branży, nie tylko w skali kraju. Pamiętamy, że trwałość tego projektu to dwadzieścia lat i naszym obowiązkiem jest – w pierwszej kolejności - wspierać naszą infrastrukturą polskie przedsiębiorstwa, startujące na rynku, a nie własne pomysły. I właśnie to, z coraz lepszym skutkiem, robimy.
- Jak wiele jest firm korzystających z waszej lokalizacji i infrastruktury?
MSz: - Coraz więcej. Czysto statystycznie ujmując zawieramy 1-2 nowe umowy tygodniowo. Często słyszę pytanie, co Miasteczko Multimedialne może dać sądeczanom? Może dać bardzo wiele, ale pod warunkiem, że sądeczanie będą chcieli z tego czerpać, a młodzi ludzie będą się uczyć informatyki.
LS: - Nie jest tajemnicą, że dobry programista jest wart tyle, ile waży. Oferty pracy dla specjalistów z branży IT wiszą tygodniami i miesiącami, również w Nowym Sączu. Szukamy specjalistów nawet przez urząd pracy, co zresztą zostało gdzieś wyśmiane. Ale my próbujemy namawiać np. bezrobotnych matematyków, by się przebranżowili, zamiast czekać na zasiłek.
MSz: - Firmy zlokalizowane w Miasteczku Multimedialnym nieustająco poszukują inżynierów oprogramowania i grafików komputerowych. Niedawno rozmawiałam z prezesem rzeszowskiej firmy, który obserwuje sądecki rynek i chętnie otworzyłby tu filię. Jest tylko jeden problem – brak programistów na tutejszym rynku. Od lat słyszę, że młodzi ludzie wyjeżdżają z Nowego Sącza, ale nigdzie nie przeczytałam, że w Miasteczku pojawia się coraz więcej osób, które pracują w Nowym Sączu przez cały tydzień, a na weekendy wracają do domów. Dlaczego młodzi sądeczanie wyjeżdżają za pracą, skoro w branży IT mogą znaleźć ją na miejscu na godziwych warunkach? Przecież łatwiej kupić mieszkanie albo wybudować dom w Nowym Sączu niż w Warszawie. Trzeba zrobić jeszcze więcej, żeby ich tutaj zatrzymać.
LS: - No chyba, że media nadal będą kreowały katastroficzny obraz Miasteczka Multimedialnego. Komu wówczas będzie się ono wydawało atrakcyjnym miejscem pracy?
MSz: - Udało nam się przejść przez trudne momenty, cieszymy się coraz liczniejszymi sukcesami, a rano przychodzimy do pracy i gazetowe nagłówki sprowadzają nas do parteru. Proza życia: nasz pracownik jest rozgoryczony, bo po publikacjach medialnych nie może dostać kredytu. W banku dowiedział się, że trudno zweryfikować firmę, a podstawą są prasowe doniesienia. To bardzo przykre dla nas wszystkich. Można odnieść wrażenie, że im gorsze wiadomości docierają z Miasteczka Multimedialnego, tym lepsze samopoczucie innych. Na szczęście nie wszyscy ulegają histerii złych opinii. Pojawił się nowy udziałowiec, który swoją opinię o nas budował wyłącznie na wymowie liczb i drzemiącym tu potencjale, a nie plotkach, dlatego zainwestował w to przedsięwzięcie. No, ale przecież dobra wiadomość, to żadna wiadomość.
Rozmawiał Wojciech Molendowicz
Może Cię zaciekawić
Operacja bariatryczna to coś więcej niż zmiana budowy przewodu pokarmowego
Kiedy pacjent kwalifikuje się do operacji bariatrycznej? Pierwsze kryteria kwalifikacji do zabiegu bariatrycznego zostały zdefiniowane w 1991 roku....
Czytaj więcejPutin: będziemy nadal testować nową rakietę Oriesznik
"Będziemy kontynuować te testy, także w warunkach bojowych, w zależności od sytuacji i charakteru zagrożeń dla bezpieczeństwa Rosji" - powiedz...
Czytaj więcejMarszałek Sejmu: 8 stycznia rozpocznie się w naszym kraju kampania prezydencka
Marszałek Sejmu, lider Polski 2050 Szymon Hołownia przyznał podczas spotkania z mieszkańcami w Rypinie (woj. kujawsko-pomorskie), że nie ma się ...
Czytaj więcejPremier Tusk: zagrożenie konfliktem globalnym jest poważne i realne
Podczas 43. Krajowego Zjazdu Delegatów ZNP szef rządu zwracał uwagę, że wojna na wschodzie w rozstrzygającą fazę. "Wszyscy to wiemy. Czujemy, ...
Czytaj więcejSport
Klaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejSławomir Jasica medalistą Mistrzostw Europy
- Mistrzostwa Europy to dla mnie w tym roku najważniejsza impreza sportowa, do której się przygotowywałem, ale oczywiście nie obyło się bez prz...
Czytaj więcejDwa wzmocnienia Limanovii
Z Sandecji Nowy Sącz do limanowskiej drużyny przeszedł Michał Palacz (19 lat, pomocnik lub obrońca). Młodszy brat Kamila Palacza, który jest kl...
Czytaj więcejCudzoziemcy spoza Unii Europejskiej w piłkarskich rozgrywkach lig regionalnych
Dopuszcza się równoczesny udział jednego dodatkowego zawodnika (z kontraktem profesjonalnym) spoza obszaru Unii Europejskiej po regulamin...
Czytaj więcejPozostałe
Zmarł ks. prałat Józef Leśniak - emerytowany proboszcz parafii Tymbark
28 marca 2024 roku, w wieku 91 lat życia, w 68 roku kapłaństwa, zmarł śp. Ks. prałat Józef Leśniak – rezydent w Domu Księży Diecezji Tarno...
Czytaj więcejZmarł ks. prałat Ryszard Stasik - długoletni proboszcz
Informację o śmierci kapłana potwierdziliśmy dziś rano w Kurii Diecezjalnej w Tarnowie. Ks. Ryszard Stasik zmagał się od dłuższego cza...
Czytaj więcejZmarł ks. Bogusław Załucki, były wikariusz parafii Limanowa-Sowliny
Bogusław Załucki urodził się 27 maja 1970 roku w Mielcu jako syn Tadeusza i Władysławy z domu Jamrozy. Pochodził z parafii Gawłuszowice. Egzam...
Czytaj więcejNie żyje ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
Z ogromnym bólem i głębokim żalem informujemy, że dzisiaj o 8:00 rano w szpitalu w Chrzanowie zmarł po ciężkiej chorobie nasz ukochany Przyjac...
Czytaj więcej- Operacja bariatryczna to coś więcej niż zmiana budowy przewodu pokarmowego
- Putin: będziemy nadal testować nową rakietę Oriesznik
- Marszałek Sejmu: 8 stycznia rozpocznie się w naszym kraju kampania prezydencka
- Premier Tusk: zagrożenie konfliktem globalnym jest poważne i realne
- Ostrzeżenie: uwaga na oblodzenie! W nocy nawet - 8 st. C
Komentarze (0)