2°   dziś 0°   jutro
Środa, 25 grudnia Anastazja, Eulalia, Eugenia, Gloria, Piotr, Aneta

Galicyjska Kolej Transwersalna - budowa trwała... dwa lata

Opublikowano  Zaktualizowano 

Jedzie pociąg z daleka - co warto wiedzieć o Galicyjskiej Kolei Transwersalnej, czyli linii kolejowej, która przebiega przez Nowy Sącz, Męcinę, Limanową, Tymbark, Dobrą, Mszanę Dolną. Zapraszamy do lektury autorstwa Macieja Kwaśniewskiego z Lokomotywy - Koalicji Kolei Galicyjskiej (organizacji od lat walczącej o zachowanie tej niesamowitej linii kolejowej).

Po pierwsze: Zachwyt
16 grudnia 1884 r. zaledwie po dwóch latach budowy uroczyście otwarto ponad 577 km nowej linii kolejowej położonej po północnej stronie Karpat. W ten sposób wraz z istniejącymi już wcześniej odcinkami powstała Galicyjska Kolei Transwersalna. 
Trudno w to uwierzyć, ale Galicyjska Kolei Transwersalna w swym przebiegu i niemal we wszystkich urządzeniach technicznych istnieje do dziś. Najlepiej zachowanym i najpiękniejszym odcinkiem GKT jest trasa Chabówka-Nowy Sącz. Znajdują się tu stare dworce z 1884 r., unikatowe zabytki techniki, zupełnie wyjątkowy skansen taboru kolejowe go w Chabówce. Jest to przy tym jedyny górski odcinek tej trasy wiodący najpiękniejszymi zakątkami Beskidu Wyspowego.
Ten odcinek miał został dwa lata temu wyłączony z eksploatacji, a faktycznie zlikwidowany. To było impulsem do powstania Lokomotywy - Koalicji Kolei Galicyjskiej, która postanowiła ocalić ten fragment naszej historii. Chcemy, aby szlak Galicyjskiej Kolei Transwersalnej stał się największą atrakcją Małopolski, aby był lokomotywą rozwoju turystyki i gospodarki.
Po drugie: Co stało się około roku 1884
Kilka dni po uruchomieniu Galicyjskiej Kolei Transwersalnej Henryk Sienkiewicz na łamach warszawskiego Słowa opublikował pierwszy odcinek „Potopu”. Trochę wcześniej Mikołaj II został carem Rosji, a Statua Wolności, rozebrana na kawałki rozpoczęła swą podróż z Francji do Stanów Zjednoczonych. Był to rok, w którym Karl Friedrich Benz kończył budować pierwszy samochód, a papież Leon XIII ostrzegł świat przed groźbą masonerii.
Po trzecie: Polacy rządzą cesarstwem
Galicja, choć zwała się królestwem, była prowincją jednego z największych mocarstw ówczesnego świata - Austro-Węgier. Było to państwo niezwykłe. Monarchia konstytucyjna połączona unią personalną, z dwoma parlamentami, rządami i ministerstwami spraw zagranicznych, wojny i finansów. Do parlamentu Austrii wchodzili przedstawiciele kilkunastu krajów i różnych grup społecznych, w którym rządy powstawały m.in. w drodze zawierania koalicji przez ugrupowania niemieckojęzyczne.
Polacy w parlamencie i rządzie reprezentowani byli licznie, a w którymś momencie niemal przejęli rządy. Byli to ludzie wybitni na skalę europejską, ale ich myślą była bezwzględna lojalność wobec cesarza i państwa oraz budowanie podstaw cywilizacyjnych polskich ziem. Uważali, że ten stan rzeczy to kontynuacja polskiej państwowości. I rzeczywiście: Działały polskie uniwersytety, urzędnikami byli Polacy, nikt nie zabraniał mówić po polsku.
W 1879 r. premierem został Edward von Taaffe, a jego najbliższym współpracownikiem Julian Dunajewski, syn urzędnika starostwa, ekonomista, profesor i rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego, prezydent Krakowa. I to Dunajewski w 1880 r. na jedenaście lat objął ministerstwo skarbu głęboko reformując system podatkowy i przyczyniając się do znacznego wzrostu gospodarczego.
23 grudnia 1881 cesarz Franciszek Józef zatwierdził ustawę rządu Edwarda von Taaffe, której podstawy ekonomiczne stworzył Julian Dunajewski, a która nakazywała rządowi budowę i eksploatację na koszt państwa Galicyjskiej Kolei Transwersalnej.
Po czwarte: Skutki zgubnych wojen
Dzieje budowy GKT odtworzyli Ryszard Stankiewicz i Edward Wieczorek w fundamentalnej pracy „Kolei transwersalna”, z której pochodzi większość przytoczonych faktów.
W połowie wieku XIX jedyną linią kolejową, łączącą austriacką część cesarstwa z jej wschodnimi rubieżami była linia kolejowa Wiedeń-Kraków-Galicja leżąca niemal przy samej granicy z Prusami i Rosją. Okazało się to niezwykle zgubne podczas wojny z Prusami w 1866 r., kiedy to doszło do zniszczenia mostu pod Bogumiłem i zajęcia Oświęcimia. Tym samym cała Galicja została odcięta od dostaw. To była logistyczna klęska, która, jak piszą autorzy „Kolei transwersalnej” uświadomiła rządzącym i wojskowym, że rozwój sieci kolejowej leży w interesie strategicznym państwa. Dla pełnego bezpieczeństwa logistycznego potrzebna była linia dublująca połączenie krakowsko-lwowskie. W ten sposób zapadła decyzja o budowie kolej transwersalnej, leżącej w głębi państwa, u stóp Karpat.
Budowę rozpoczęto w Sporyszu pod Żywcem 17 października 1882 r. Pierwszą łopatę wbił ks. kanonik Maniecki. Wzniesiono toasty za Najjaśniejszego Pana, zdrowie Arcyksięcia Albrechta, który podarował gruntu pod kolei oraz za pomyślność Galicji. Rozpoczęła się wielka budowa.
Podczas dyskusji nad kwestiami wykonawczymi do planu budowy dołożono kolejne odcinki, których powstanie wydawało się logiczne z ekonomicznego i militarnego punktu widzenia. Były to szlaki: Żywiec-Zwardoń, Trzebinia-Kraków, Sucha-Skawina. Budowie nie przeszkodziła nawet jedna z największych powodzi na ziemiach polskich, do której doszło w czerwcu 1884 r.
Systematycznie w ciągu roku 1884 oddawane były poszczególne odcinki. Ostateczny etap zakończony został 16 grudnia, kiedy ukończono budowę odcinka Żywiec-Nowy Sącz.
Po piąte: Magia wielkich liczb
Ostatecznie GKT, licząc powstałe wcześniej odcinki i trasy łącznikowe liczyła 893 km. Szlak z Czadcy do Husiatyna miał 768 km. Nowo zbudowane odcinki liczyły 555 km. Budowa kosztowała 35 390 199 guldenów austriackich.
Początkowo po linii GKT jeździły tylko dwie pary pociągów mieszanych, a dopiero po pewnym czasie wprowadzono pociągi osobowe i towarowe. Nie wiemy, jak długo na początku istnienia GKT jechało się z Czadcy do Husiatyna. Według rozkładu z 1905 r. trzeba było na to poświęcić ok. 40 godzin.
Po szóste: Ocalić od zapomnienia
Najlepiej zachowanym i najpiękniejszym odcinkiem GKT jest trasa Chabówka-Nowy Sącz. Znajdują się tu stare dworce z 1884 r., unikatowe zabytki techniki, zupełnie wyjątkowy skansen taboru kolejowego w Chabówce. Jest to przy tym jedyny górski odcinek tej trasy wiodący najpiękniejszymi zakątkami Beskidu Wyspowego.
Ten odcinek został wyłączony z eksploatacji, a faktycznie zlikwidowany. To było impulsem do powstania Lokomotywy - Koalicji Kolei Galicyjskiej, która postanowiła ocalić ten fragment naszej historii. 
Po siódme : budowa linii Podłęże - Piekiełko 
Budowa nowej linii Podłęże-Szczyrzyc - Mszana Dolna - Tymbark oraz modernizacja trasy Chabówka-Nowy Sącz to strategiczna inwestycja dla rozwoju Beskidu Wyspowego , Beskidu Sądeckiego i Podhala . Znacznie skróci dojazd z Krakowa do Nowego Sącz do 1 godziny, do Mszany Dolnej do 45 minut a do Zakopanego do 1.5 godziny . 
Po ósme : Jedź z Lokomotywą
Były czasy, kiedy przez stacje kolejowe w sercu Beskidu Wyspowego przejeżdżały pociągi wiozące arcyksiążąt, namiestników i polskich spiskowców marzących o wolnej Polsce. Były czasy, kiedy decydowały się tu losy światowych wojen. Były chwile, gdy z okien pędzących pociągów rajdowych wychylały się głowy elity II Rzeczpospolitej, kiedy na torach pojawiały się supernowoczesne pociągi. Były takie, kiedy mknęły tu ekspresy. Były takie, kiedy na peronie stał Steven Spielberg patrząc na krajobrazy Beskidu Wyspowego. A potem przyszła cisza… Ale nie musi tak być. Wielkie dni małych stacji i wielkich lokomotyw jeszcze nadejdą.
Lokomotywa - Koalicja Kolei Galicyjskiej wciąż jedzie. Za nami zmagania o utrzymanie linii Chabówka-Nowy Sącz, za nami przypomnienie o tych wspaniałych miejscach i dzielnych lokomotywach wspinających się po górskich stromiznach.
Chcemy nie tylko utrzymania tego wyjątkowego szlaku kolejowego, ale uczynienia z niego wielkiej atrakcji turystycznej i lokomotywy lokalnego rozwoju. Chcemy, aby przyjeżdżało je oglądać setki tysięcy turystów.
Chcemy przypomnieć najlepsze polskie tradycje kolejowe – śmiałe pomysły, myśl techniczną, prestiż i etos.
A więc więcej pary w koła.

Zobacz również:

Komentarze (7)

SALWADORE
2022-12-16 10:46:56
0 10
Budowa trwała 2 lata, a teraz na gadaniu zejdzie z 20 lat i nic z tego dalej nima...
Odpowiedz
wlk219
2022-12-16 13:54:27
0 6
Gadanie o budowie ciągnie się już ponad 40 lat .
Odnośnie budowy politycy przypominają sobie w kampaniach wyborczych .
Odpowiedz
StMi
2022-12-16 15:20:47
0 6
Na jednym ze spotkań z burmistrzem Duchnikiem padły zapewnienia że budowa ruszy na wiosnę. Ile to już wiosen minęło ???
Jak to mówią "obiecanki cacanki a głupiemu radość"
Odpowiedz
zabawny
2022-12-16 17:43:17
0 4
Kładka jezdna na potoku i modernizacja kilkudziesięciu metrów ulicy to czas około 3 lata , gdyby wówczas decydowali obecni samorządowcy to czas budowy w/w kolei byłby przewidziany 3 wieki . :)

1884 r. zaledwie po dwóch latach budowy uroczyście otwarto ponad 577 km nowej linii kolejowej
Odpowiedz
Mcdonald
2022-12-16 19:28:30
0 2
I nie było wtedy takiego sprzętu jaki jest dziś... babcia mi opowiadała jak budowali,ludzie z okolic też pracowali ,wszystko rękami, łopatami prymitywnym sprzętem..a dzisiaj w dobie technologi tak mocno posuniętej mamy dziadostwo na tego typu budowach,wystarczy zobaczyć bud.mostu w Limanowej
Odpowiedz
niski
2022-12-16 19:41:45
0 0
ale też prawda jest taka, że to było budowanie na pociągi z których spokojnie można było wysiąść w czasie jazdy.
Odpowiedz
royal30
2022-12-17 11:07:56
0 1
grazynahayes taka z ciebie lechitka jak ze mnie śpiewaczka operowa
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Galicyjska Kolej Transwersalna - budowa trwała... dwa lata "
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]