7°   dziś 5°   jutro
Środa, 27 listopada Walerian, Wirgiliusz, Maksymilian, Franciszek, Ksenia

„Kiedy dusza w zachwycie do ziemi się kłoni…”

Opublikowano 24.04.2022 00:13:00 pan

Limanowa. Ogłoszono jubileuszową, dziesiątą edycję Limanowskiego Konkursu Poetyckiego im. Zosi Smreczyńskiej - córki Władysława Orkana - pod hasłem: „Kiedy dusza w zachwycie do ziemi się kłoni…”. Podobnie jak podczas dziewiątej edycji w 2020 roku konkurs będzie przeprowadzony w formule online.

Limanowski Konkurs Poetycki im. Zosi Smreczyńskiej został ogłoszony z myślą o tych wszystkich, którzy lubią czytać i tworzyć poezję. Konkurs skupiający miłośników słowa odbywał się cyklicznie, choć z przerwami. W tym roku ogłoszona została jubileuszowa, dziesiąta edycja. Czym tym razem zaskoczą limanowscy literaci? Okaże się jesienią. 

Hasło poddane do refleksji brzmi: „Kiedy dusza w zachwycie do ziemi się kłoni…”. 

- Zachwyt nad drugim człowiekiem, nad pięknem przyrody, zwłaszcza, naszej, rodzimej, beskidzkiej, zachwyt nad chwilą niech zainspiruje, skłoni do refleksji, obudzi marzenia. W czasie, gdy coraz bardziej odchodzimy od słowa pisanego i skupiamy się na zwięzłych przekazach sloganowych, w dobie wrogich informacji i smutnych wiadomości, zachęcamy wszystkich do podjęcia tegorocznego wyzwania literackiego i przelania na papier tego, co budzi w nas zachwyt - zachęcają organizatorzy konkursu. 

Zobacz również:

Kim była Zosia Smreczyńska, której poświęcony jest powiatowy konkurs? To córka Władysława Orkana - piewcy Gorców i Podhala. Jako kilkuletnia dziewczynka straciła matkę i była wychowywana przez ciotkę w Zakopanem. Ze swoim ojcem widywała się rzadko, prowadziła z nim za to bogatą korespondencję. W 1921 r. tak pisała z Zakopanego: „Niech tatuś przyjedzie, mnie tak tęskno za Wami, za Porębą”. 

Sama zaczęła tworzyć w wieku 14 lat. W swoich wierszach pisała o miłosnych wzruszeniach, jesiennej melancholii, pejzażach Gorców, tajemniczych nimfach, ogromie wszechświata i znikomości ludzkiego istnienia. 

Przez kilka lat córka Władysława Orkana skarżyła się na bóle głowy i złe samopoczucie. Po maturze choroba ujawniła się z całą siłą, stąd też Zosia musiała odłożyć plany o studiach polonistycznych. Trafiła wreszcie do kliniki profesora Tempka w Krakowie, gdzie postawiono diagnozę – ziarnica złośliwa.

14 maja 1930 r. Władysław Orkan został powiadomiony o pogorszeniu się stanu zdrowia córki i udał się do Krakowa, zanim jednak dotarł do szpitala, z powodu wyczerpania i stresu doznał wylewu, a kilka godzin później zmarł.

Zosia nigdy nie dowiedziała się o śmierci ojca i daremnie czekała na niego w szpitalu. Z obawy o jej wątłe zdrowie, rodzina przekazała jej, że pisarz pojechał do Warszawy po odbiór niespodziewanej nagrody. Zosia zmarła trzy tygodnie później. 


Ilustracje: Zosia Smreczyńska w 1929 r. Fot. ze zbiorów Biblioteki Jagiellońskiej. Przedruk z Józef Dużyk „Władysław Orkan, opowieść biograficzna” Warszawa 1975 r. Czteroletnia Zosia Smreczyńska. Fot. ze zbiorów Biblioteki Jagiellońskiej. Przedruk z Józef Dużyk „Władysław Orkan, opowieść biograficzna” Warszawa 1975 r. Zosia z babką Katarzyną Smreczyńską przed Orkanówką. Fot. Irena Domaniewska, 1928 r., ze zbiorów Biblioteki Jagiellońskiej. Przedruk z Józef Dużyk „Władysław Orkan, opowieść biograficzna” Warszawa 1975 r.

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"„Kiedy dusza w zachwycie do ziemi się kłoni…”"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]