8°   dziś 7°   jutro
Sobota, 16 listopada Gertruda, Edmund, Maria, Małgorzata, Marek

Kolejne ataki wilków w regionie - zaatakowały cielę. Czy należy rozważyć ich kontrolowany odstrzał?

Opublikowano 20.08.2016 00:31:51 Zaktualizowano 04.09.2018 18:37:55 pan

W Lubomierzu zaatakowały cielę, pożywiły się i pozostawiły, nawet nie zabijając. W Kasinie Wielkiej pożarły psa. Od marca na Limanowszczyźnie doszło do kilkunastu ataków wilków.

W ostatnich tygodniach na Limanowszczyźnie znów doszło do kilkunastu ataków wilków. Jak dowiedzieliśmy się w limanowskim nadleśnictwie, od wiosny do tej pory miało miejsce dwanaście takich przypadków.
- Najczęściej do ataków dochodzi w rejonie Mszany Górnej, Lubomierza, Olszówki i Raby Niżnej, ale też jeden przypadek odnotowaliśmy na Zamieściu - mówi Bogdan Pawłowski z Nadleśnictwa Limanowa, który zajmuje się szacowaniem strat wyrządzanych przez wilki.
W czwartek do ataku doszło w miejscowości Lubomierz. Jak się dowiedzieliśmy, ofiarą wilka padło roczne cielę. Drapieżnik pożywił się, zostawiając okaleczone zwierzę przy życiu. Gdy gospodarz je znalazł, wciąż dawało oznaki życia i by skrócić jego cierpienie, cielę trzeba było dobić.
Nie tylko zwierzęta hodowlane, takie jak bydło czy owce, padają ofiarami wilków. W ubiegłym roku drapieżniki pożarły trzy pasterskie psy, w tym roku podobna sytuacja miała miejsce na przełomie czerwca i lipca, tym razem jednak w Kasinie Wielkiej. Mieszkaniec osiedla zauważył nieobecność swojego psa. Obok budy widać było ślady walki, zaś niespełna sto metrów od niej znalazł szczątki czworonoga.
Turyści, którzy poruszają się po górskich szlakach, nie muszą obawiać się wilków. Zwierzęta te będą unikać kontaktu z człowiekiem. Należy jednak pamiętać, że wybierając się na spacer z czworonogiem, trzeba go pilnować – spotkanie psa i wilka zawsze skończy się tragicznie dla tego pierwszego.
Jak duża jest populacja wilków na Limanowszczyźnie? Dokładnie nie wiadomo. Około dwunastu sztuk żyje na terenie Gorczańskiego Parku Narodowego, kilka w rejonie Mogielicy i Łopienia.
- Trudno powiedzieć ile żyje tu wilków. Widywane są teraz z młodymi m.in. w Kasinie Wielkiej i Łętowem, ale też w Półrzeczkach. Starym towarzyszą czasem dwa, a czasem nawet pięć młodych - mówi Bogdan Pawłowski.
Wilk jest zwierzęciem objętym ścisłą ochroną. Wielu leśniczych i myśliwych jest zdania, że należy rozważyć kontrolę liczebności ich populacji w Polsce.
- Wilk jest bardzo potrzebny w środowisku, ale warto zastanowić się nad ograniczeniem jego liczebności. Gdy zaczynałem polować ponad dwadzieścia lat temu, tego drapieżnika w ogóle nie było na naszym terenie. Dziś wilków jest u nas sporo, wydaje mi się nawet że żyją na zbyt małym areale - zauważa jeden z myśliwych w rozmowie z nami. Jak zaznacza, nie chodzi bynajmniej o bezmyślny odstrzał tych drapieżników, jak to w Polsce miało miejsce wiele lat temu, gdy gatunek prawie został wytępiony. Nasz rozmówca wspomina, że jeszcze przed wojną, na długo zanim powstał w Gorcach park narodowy, miejscowi chłopi wypasający owce na górskich łąkach, ściągali z całej Limanowszczyzny myśliwych, a następnie naganiali im wilki, by można je było odstrzelić.
Myśliwi postulują racjonalne kontrolowanie liczebności drapieżników, obwarowane przepisami. Ich przeciwnicy często podnoszą argument, że to właśnie polowania naruszają naturalną równowagę - dzikiej zwierzyny ubywa i wilki ryzykują kontakt z człowiekiem, aby zdobyć pożywienie. Dorosły osobnik zjada rocznie tonę mięsa. W naturalnym środowisku wilki muszą się wysilić, by upolować zdobycz – drapieżnikom jest po prostu łatwiej zejść w pobliże ludzkich domostw i zaatakować zwierzęta hodowlane, które nie będą w stanie uciec.
Do sprawy będziemy powracać.
(Fot.: lasy.gov.pl)
Zobacz również:

Komentarze (6)

34607szczawa
2016-08-20 10:59:26
2 2
Skoro o zwierzynie mowa czy ktoś wie co się stało z bobrami w Szczawie (Wiatrówki)? Tama zniszczona a co się z bobrami stało?
Odpowiedz
maro
2016-08-20 12:10:06
1 2
Dawniej w naszych lasach było dużo więcej zwierzyny. Można było zobaczyć piękne dorodne okazy a teraz??? Raz na jakiś czas były organizowane huczne polowania i to z nagonką i jakoś to wszystko się 'kręciło' Obecnie po lasach pustki. Po co myśliwy będzie marnował amunicję na jakiegoś tam wilka? powie, że jest pod ochroną a lepiej upolować dzika czy jelonka. Jak się coś pojawi w okolicy to tak myśliwi osaczą zwierzynę, że ta nie ma szans. Jakieś polowania nocą z noktowizorami.....kto to widział!!! Oczywiście nie można, że tak powiem wszystkich myśliwych wrzucać do jednego wora jak to się mówi bo w każdym stadzie znajdzie się jakaś czarna owca, no ale niestety widać co się dzieje na tym terenie. Myśliwi mają broń po domach i nikt tego nie kontroluje. Gdyby był jeden arsenał i pobieranie broni za pokwitowaniem to było by wiadomo kto w danym czasie mógł sobie załóżmy zafundować kiełbasę z dzika.
Odpowiedz
Sparttakus
2016-08-20 13:54:07
6 1
Redukcja ich polupacji to chyba najrozsądniejsze wyjście ... co będzie jak sytuacja wymknie się spod kontroli, wilków przybywa a w naszym rejonie nie ma innego gatunku zagrażajacego ich populacji. Kontrolowany odstrzał moim zdaniem wskazany.
Odpowiedz
wikijuda
2016-08-20 14:07:45
4 4
Moje dwa koty zjadają w ciągu roku ćwierć tony mięsa, czy też kwalifikowałyby się do odstrzału ?
Odpowiedz
konto usunięte
2016-08-21 11:43:08
1 2
' Wilki nie przejmują się tym , co nich sądzą barany'
Odpowiedz
konto usunięte
2016-08-21 16:25:08
0 1
Należy zabrać broń myśliwym i jedzenie dla wilków się szybko znajdzie.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Kolejne ataki wilków w regionie - zaatakowały cielę. Czy należy rozważyć ich kontrolowany odstrzał?"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]