0°   dziś 1°   jutro
Piątek, 22 listopada Marek, Cecylia, Wszemiła, Stefan, Jonatan

Mniejsze obsady powszechne, ale niezrozumiałe dla ratowników

Opublikowano 11.12.2015 07:40:18 Zaktualizowano 04.09.2018 19:34:17 pan

- Zespół trzyosobowy jest w stanie wykonać swoją pracę na zdecydowanie wyższym poziomie. W takich kwestiach nie powinniśmy szukać oszczędności - tak możliwą redukcję obsad karetek na terenie powiatu komentuje Ireneusz Szafraniec, rzecznik prasowy Polskiej Rady Ratowników Medycznych.

Jak już informowaliśmy, niewykluczone że z początkiem przyszłego roku na terenie powiatu limanowskiego pomoc medyczną mieszkańcom będą zapewniać karetki z dwuosobową załogą. Środowisko medyczne jest zdania, że w tej sytuacji zespoły 'P' będą nagminnie wzywać do pomocy kolejną karetkę, co spowoduje że w tym czasie drastycznie będzie wzrastać obszar powiatu bez zabezpieczenia.

O planach zredukowania obsad limanowskich karetek rozmawialiśmy z Ireneuszem Szafrańcem, rzecznikiem prasowym Polskiej Rady Ratowników Medycznych. Reprezentowana przez niego organizacja od lat nie zmienia zdania w kwestii obsadzania karetek podstawowych dwoma ratownikami medycznymi.

- Dowiadujemy się, że coraz więcej stacji pogotowia ratunkowego rezygnuje z trzyosobowej obsady karetek typu „P” kosztem zwolnienia jednego pracownika. W większości stacji w Polsce już te zespoły dwuosobowe funkcjonują. Nasze zdanie jest niezmienne: w zespole dwuosobowym nie jesteśmy w stanie osiągnąć tak zadowalających wyników podczas resuscytacji krążeniowo-oddechowej i podczas innych czynności ratunkowych. To bezdyskusyjne. Wielokrotnie robiliśmy analizy i porównania, zespół trzyosobowy jest w stanie wykonać swoją pracę na zdecydowanie wyższym poziomie. W takich kwestiach nie powinniśmy szukać oszczędności - komentuje Ireneusz Szafraniec.

Jak dodaje, zredukowana do dwóch osób obsada to także pogorszenie się warunków pracy samych ratowników, bo wiele czynności będzie się dla nich wiązało z większym wysiłkiem fizycznym. - Zmusza to ratowników medycznych do łamania przepisów BHP, które są bardzo restrykcyjne. Dla przykładu, pozwalają nam na dźwiganie pacjentów na noszach przy maksymalnym ciężarze 35 kilogramów na osobę - tłumaczy.

Nasz rozmówca zwrócił przy tym uwagę na kolejną dyskusyjną kwestię: w karetkach typu „S” (specjalistycznych) pracuje dwóch ratowników medycznych i lekarz, a więc osoba posiadająca wyższe kwalifikacje, tymczasem doprowadza się do tego, by w karetkach typu „P” (podstawowych) pracowały jedynie dwie osoby, o niższych kwalifikacjach. - Dla mnie jest to niezrozumiałe - twierdzi Ireneusz Szafraniec.

O sprawie informowaliśmy tutaj.

Komentarze (8)

Hiena
2015-12-11 08:03:51
1 2
Powód jest banalnie prosty. Lobby firm produkujących sprzęt do ratownictwa medycznego od lat udowadnia,że pracę jednej osoby z zespołu RM, może zastąpić urządzenie do masażu serca,co po zakupie (70-100 tys) ma przynieść widoczne oszczędności. Jest to jakiś kompletny brak wyobraźni, możliwe,że przynosi,to zyski ale wyłącznie pozorne i kosztem zdrowia personelu i z naruszeniem przepisów BHP, wynika to z faktu naruszenia wytycznych określających dopuszczalne ciężary, które człowiek może bezpiecznie w pracy przenosić. Nosze ważą ponad 50kg, pacjent około 100, kilkukrotnie przekracza,to dopuszczalne normy. Nie żyjemy w Ameryce,gdzie dwuosobowe zespoły parametryczne zawsze są wspierane przez przeszkolony personel policji i straży pożarnej. W Polskim absurdzie,zyski finansowe są stawiane w systemie ratownictwa ponad zdrowie personelu. Zatem pozorne korzyści i papierowe oszczędności przekładają się na kosztowne leczenie ludzi ze schorzeniami kręgosłupa, co w konsekwencji przekłada się na wyższe koszty, które i tak zapłaci podatnik.
Odpowiedz
r2r
2015-12-11 08:33:30
1 0
No i znów Szpital w Limanowej będzie się chwalił , że jako jedyny przynosi dochody a nie straty. Tylko kiedy w końcu ludzie zrozumieją, że to wszystko kosztem niskiej jakości obsługi pacjentów! Czyli kosztem Naszego zdrowia czy też życia! Szpital ma leczyć a nie zarabiać!
Odpowiedz
Mateo
2015-12-11 09:21:32
0 0
Całkowicie zgadzam się, ZRM powinny być co najmniej trzyosobowe.

Tylko ciekawi mnie skąd pan Ireneusz wziął te 35 kg co niby ratownik może dźwigać? Niby rzecznik prasowy, a troszkę nie w temacie. W przepisach bhp nie ma wartości 35 kg. A po drugie, istotniejsze, argument z przekroczeniem norm przenoszenia dla ratownika medycznego jest kompletnie bezwartościowy i świadczy o nieznajomości prawa. Ratownika medycznego nie obowiązują przepisy bhp, najprościej mówiąc. A rzecznik prasowy powinien wiedzieć o czym mówi. Pan do wymiany!

Nosze 50kg? Chyba już z pacjentem.
Odpowiedz
Mateo
2015-12-11 09:25:23
0 0
I wbrew pozorom na noszach rzadko się nosi pacjentów. Noszach tych z kółkami.
Odpowiedz
Hiena
2015-12-11 09:50:34
0 0
@mateo, nosze ważą od 50 kg, po rozłączeniu od transportera ważą ok 23, co w połączeniu z pacjentem daje np 123, nie są to wartości dopuszczalne, bo zagrażają zdrowiu i życiu ratownika, jeśli już nie chcesz stosować przepisów bhp.
Odpowiedz
Kaczmarek
2015-12-11 11:05:05
0 0
Mateo nosze często używane są na schodach czy na zewnątrz w trudnym trenie i kolek nie wypuszcza. Nie o sam ciężar jednak chodzi. Co jeśli trafi się agresywny pacjent, a to nie rzadkość.co jeśli jest osobą przy której prowadzi się więcej niż jedną czynność medyczna. Kierowca karetki jest też zwykle ratownikiem. Z tyłu zostaje jeden przy pacjencie. W takim momencie myślę że pojawia się sporo zagrożeń bo to nie praca przy biurku tylko z ludźmi w stanie zagrożenia życia gdzie każdy szczegół może decydować o tym czy ktoś przeżyje.
Odpowiedz
Mateo
2015-12-11 14:53:55
0 0
No właśnie, 23 a nie 50. Nosicie nosze z kółkami?? A deska? Podbieraki? Miękkie nosze? Chyba, że lubicie nosić, no to sorki.

Hiena, nie chodzi o to czy chcę, czy nie chcę stosować bhp. Widzę, że Ty też nie znasz kodeksu pracy. Radzę poczytać, bo można ciekawych rzeczy się dowiedzieć.

I tak jak napisałem wcześniej, uważam, że dwuosobowe ZRM nie powinny być dopuszczalne. Tylko, jak w każdej dyskusji, chodzi mi o przedstawianie faktów i używanie rzeczowych argumentów. A akurat transport pacjentów, wiadomo czym więcej osób tym lepiej, jednak argument o przekroczeniu norm bhp nie może być używany, bo do takiego przekroczenia nie dochodzi. A kodeksu pracy jakoś się nikt nie czepia.
Odpowiedz
osiem
2015-12-11 19:54:07
0 0
Jeżeli ratownik będzie wykonywał pracę za dwóch ,a nawet trzech(lekarza),to niech ma za to dobrze zapłacone.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Mniejsze obsady powszechne, ale niezrozumiałe dla ratowników"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]