10°   dziś 7°   jutro
Poniedziałek, 25 listopada Erazm, Katarzyna, Elżbieta, Klemens

“Mój los został przesądzony w dniu moich narodzin”

Opublikowano 23.04.2023 06:20:00 Zaktualizowano 24.04.2023 07:12:13 pan

Łukowica. ​27-letni Marcin Owsianka z Łukowicy choruje na mukowiscydozę. Choroba zniszczyła mu płuca, przez co kilka lat temu musiał przejść przeszczep. Ale walka o życie i zdrowie trwa nadal. Leki i rehabilitacja są kosztowne - potrzebna pomoc.

Mój los został przesądzony w dniu moich narodzin. Tego dnia musiał być wyjątkowo kapryśny, wybierając mi chorobę, która wówczas nie była powszechnienie znana, a już na pewno nie w małej miejscowości na południu Polski… Dziś wiemy już dużo więcej, co dla mnie oznacza szansę na dalszą walkę o siebie, bo choroba trzyma mnie w swoich szponach - mówi Marcin Owsianka, 27-letni mieszkaniec Łukowicy. 

Marcin choruje na mukowiscydozę. Zniszczyła jego płuca, dlatego kilka lat temu musiał przejść przeszczep. Niewielu chorych jest w stanie doczekać tej szansy. 

Zanim doszło do przeszczepu płuc, życie Marcina było prawdziwą męczarnią, bo jego organizm walczył właściwie sam ze sobą.

Przeszczep nie okazał się jednak końcem zmagań o zdrowie i życie. W 2015 roku mieszkaniec Łukowicy musiał przejść pierwszy zabieg chirurgiczny wycinania polipów w zatokach w celu przygotowania organizmu do głównej operacji. U większości pacjentów jeden zabieg rozwiązuje problem. U Marcina stało się inaczej. Od 2015 roku musiał przejść niezliczoną liczbę zabiegów. 

Zobacz również:
Tak naprawdę straciłem rachubę, ile ich miałem… Ostatnie z nich mocno rozkojarzyły mi rzeczywistość, bo okazały się na tyle poważne, że musieli mi wyciąć tak zwaną klapkę w czole, aby móc z zewnętrznej strony usunąć zalegającą, odrośniętą, ukrwioną wydzielinę! Należało wyczyścić wszystko do zera – do cna, nawet z "wyściółką" do kości, aby nie mnożyły się bakterie, po czym następnie wszystko szczelnie "zamurować" szkłem bioaktywnym. Późniejsza antybiotykoterapia dosłownie ścięła mnie z nóg. O pracy nie ma nawet mowy. Nieustanne bóle głowy, zarówno przed operacją, jak i po niej, wręcz jeszcze większe… Do tego spływające nieustannie bakterie z zatok do płuc spowodowały wizytę w szpitalu równającą się 14 dni - przyznaje Marcin.

Mukowiscydoza to nie tylko wyrok na płuca. To wyrok na całe życie. Przeszczep i kolejne operacje – to ledwie początki nowych rozdziałów. 

Życie jest piękne. Naprawdę. Nie sposób jest wyrazić słowami podziękowań, jakie mógłbym każdemu z Was powiedzieć za każdą pomoc. W każdej formie. Będę niezmiernie wdzięczny, jeśli teraz pomożesz mi w zakupie niezbędnych leków i zapewnieniu leczenia. Bez niego nie mam prawa funkcjonować. Nie mam prawa żyć - apeluje Marcin. 

Walkę 27-latka o życie i zdrowie można wesprzeć poprzez zbiórkę prowadzoną w serwisie siepomaga.pl:

Komentarze (2)

minor
2023-04-30 10:57:23
0 0
P. limanowa in a czemu nie dopuszczone komentowanie " wymownej imprezy " na Polanie Stumorgowej.Jak to mamy rozumieć ? Czyżby ?????????
Odpowiedz
minor
2023-04-30 11:04:14
0 0
Panu Marcinowi życzymy dalszego powrotu do zdrowia i wielu ofiarodawców. Na imprezę wydano duże pieniądze, które mogły wesprzeć tak potrzebującego p. MARCINA. Społeczeństwo lokalne jest mocno oburzone ale może " wyższa władza centralna " podejmie sprawę.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"“Mój los został przesądzony w dniu moich narodzin”"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]