3°   dziś 2°   jutro
Środa, 25 grudnia Anastazja, Eulalia, Eugenia, Gloria, Piotr, Aneta

Na prawicy za dużo chętnych, na lewicy chętnych brak

Opublikowano  Zaktualizowano  TISS

Do wyborów parlamentarnych pozostały już tylko dwa miesiące, więc wraz z pierwszym szkolnym dzwonkiem można się spodziewać rozpoczęcia przez partie kampanii w regionie.

No chyba, że większość kandydatów pogodziła się z prognozą sądeckiego lidera PiS senatora Stanisława Koguta zapowiadającego, że jego partia zdobędzie 8 z 10 mandatów, a dwoma pozostałymi podzielą się obecni koalicjanci. PO i PSL mają inne zdanie w tej sprawie.

25 października w okręgu nr 14 wybierzemy 10 posłów i jednego senatora. Sprawdziliśmy, na jakim etapie przygotowań są partie polityczne w naszym regionie. Lista PSL jest już kompletna, PiS ma więcej kandydatów niż miejsc na liście (wywiad z senatorem Kogutem czytaj na www.sacz.pl ), SLD ma problem dokładnie przeciwny, czyli brak chętnych do reprezentowania lewicowych barw, a lista PO wciąż jest tworzona.
Doświadczona drużyna Platformy
- Jeszcze za wcześnie na oficjalne potwierdzanie czegokolwiek, lista jest domykana – mówi Leszek Zegzda członek Zarządu Województwa Małopolskiego. - Jak zawsze mamy silnych kandydatów. Na pierwszym miejscu jest oczywiście minister skarbu Andrzej Czerwiński.
Do przewidzenia była również druga pozycja obecnego posła Andrzeja Gut-Mostowego. - To bardzo ważna postać dla całego Podhala i nie ma tutaj zaskoczenia, jeśli chodzi o jego kandydaturę – dodaje polityk. Z trzeciej pozycji prawdopodobnie wystartuje radna wojewódzka Barbara Dziwisz, bratanica kardynała Stanisława Dziwisza. – Na razie trwają z nią rozmowy, nie wiadomo jaką decyzję podejmie, ale byłoby dobrze, gdyby się zdecydowała. To mocna kandydatura. Nad startem zastanawia się także były burmistrz Gorlic, Witold Kochan, w przeszłości poseł i wojewoda małopolski – mówi Zegzda.
Z Mszany Dolnej wystartuje były wójt Tadeusz Patalita (przez moment również poseł, kiedy objął mandat po Kochanie) i przedsiębiorca Mirosław Kogutowicz, a z Nowego Targu były wiceburmistrz Eugeniusz Zajączkowski. Na start zdecydował się były poseł i starosta tatrzański Andrzej Tadeusz Gąsienica Makowski. Krynicę - Zdrój reprezentować będzie Agata Król – Mirek, była radna powiatowa, dyrektorka Gimnazjum Publicznego im. J. Dietla, a Biecz - zastępca burmistrza Janusz Gubernat. Na liście PO jest też sądecki politolog dr Marcin Poręba, wykładowca Uniwersytetu Pedagogicznego, autor przedwyborczych sondaży w ostatnich wyborach samorządowych w Nowym Sączu. Na liście nie ma natomiast obecnego posła Mariana Cyconia, natomiast najmłodszą kandydatką będzie sądeczanka Kinga Janowska.
Tłok wśród kandydatów
Nazwiska na listach Prawa i Sprawiedliwości nie zaskakują, bo o reelekcję planują ubiegać się wszyscy dotychczasowi parlamentarzyści, więc czołówkę listy łatwo sobie wyobrazić. Senator Stanisław Kogut zapowiada jednak, że znajdzie się na niej aż 60 procent nowych nazwisk. Spekulowano, że jedynką z naszego okręgu może zostać Leszek Langer, jednak Kogut stwierdził, że Langer to w tym momencie dopiero „kandydat na kandydata”. Langer tymczasem rozpoczął pierwsze przedwyborcze starcie, które rozgrywa się głównie w przestrzeni medialnej, gdzie w liście otwartym Emilia Brown zarzuciła mu, iż jako pełnomocnik prezydenta ds. niepełnosprawnych słabo się z nimi identyfikuje, a zajęty wieloma innymi sprawami nie ma dla nich czasu. Langer odparł zarzuty próbując wykazać, iż Emilia Brown związana jest z Januszem Korwin-Mikke i podziela opinie swojego lidera, który niepełnosprawnych najchętniej usunęłaby z przestrzeni publicznej.
Sam Kogut zaprzeczył plotkom, jakoby miał ubiegać się o mandat poselski i zapowiedział, że tradycyjnie wystartuje do Senatu. – Jeżeli wyborcy mnie wybiorą, nadal będę senatorem, jeśli nie wybiorą to nie będę. Trzeba mieć trochę pokory – mówił.
Z list PiS-u wystartują dotychczasowi parlamentarzyści. - Chęć kandydowania wyrazili Anna Paluch z Nowego Targu, Barbara Bartuś z Gorlic, Piotr Naimski z Warszawy oraz Wiesław Janczyk z Limanowej – powiedział Kogut.
W ramach porozumienia zjednoczonej prawicy na listach będą również prawdopodobnie posłowie Solidarnej Polski, Arkadiusz Mularczyk i Andrzej Romanek. Senator Kogut jest ich kandydaturze, delikatnie mówiąc, niechętny. Jego zdaniem Mularczyk na pewno nie zajmie pierwszego miejsca na liście, a jeśli chodzi o jego prywatne zdanie, sam najchętniej nie brałby byłych członków PiS na listę. Jednak: - Są umowy koalicyjne i musimy je respektować – uważa. Nieoficjalnie mówiło się również o kandydowaniu z listy PiS sądeckiego strongmana Tomasza Kowala. Nikt jednak tego oficjalnie nie potwierdził, a najmniej sam zainteresowany.
Pierwszy raz bez Kiełbasy
- Lista Polskiego Stronnictwa Ludowego jest mocna, mamy tu silne i sprawdzone nazwiska – mówi otwierający listę poseł Bronisław Dutka. - Do wzięcia są co najmniej dwa mandaty – uważa. Z drugiego miejsca startuje znany rolnik i przedsiębiorca z Moszczenicy Stanisław Pasoń, z trzeciego emerytowany strażak, pracownik Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Nowym Sączu, Stanisław Barnaś. Dalej Jerzy Nalepka, wicestarosta gorlicki, a w przeszłości m.in. wójt Bobowej i sądecki kurator oświaty. Z listy PSL-u nie wystartuje natomiast Mieczysław Kiełbasa „etatowy” reprezentant partii we władzach różnych szczebli. Od 1996 r. pełnił funkcję wicewojewody nowosądeckiego. W 2002 r. został radnym powiatu, a zaraz potem na kilkanaście lat wicestarostą sądeckim. Tym razem Kiełbasa nie wyraził zainteresowania startem w wyborach. W partii komentuje się, że Kiełbasa – z zawodu nauczyciel z Lipnicy Wielkiej – jest rozgoryczony jesienną porażką samorządową i wypalony. Zresztą do parlamentu kandydował wielokrotnie, każdorazowo bez powodzenia. Z tego powodu październikowe wybory będę w pewnym sensie historyczne – pierwszy raz w wolnej Polsce bez udziału Mieczysława Kiełbasy.
Na liście PSL jest także była burmistrz Biecza Urszula Niemiec oraz Jan Potoczek, prawnik, pracownik KRUS-u, potomek słynnych braci Stanisława i Jana Potoczków z Rdziostowa, którzy w XIX wieku byli założycielami pierwszej polskiej partii ludowej. Z ramienia PSL wystartuje także wójt Gródka nad Dunajcem Józef Tobiasz.
Animozje na lewicy
Niewesołe nastroje panują w Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Zdaniem lidera sądeckiej lewicy radnego Kazimierza Sasa, roszady w centralnych strukturach nie wróżą nic dobrego.
- Nie tylko na Sądecczyźnie ale i w całym kraju powinna mieć miejsce zdrowa rywalizacja polityczna na linii prawica-lewica – uważa Sas. - Na razie nic konkretnego nie wiemy, czekamy na decyzje z Warszawy. Obserwuję na jednoczącej się lewicy spory, ale to wynik osobistych zaszłości, zupełnie niepotrzebny ferment. Nie interesują mnie prywatne animozje, bo jak rywalizować - to mądrze. Rozmawiamy z potencjalnymi kandydatami, ale generalnie rzecz biorąc nastroje nie są radosne – dodaje. Czy możliwe, aby SLD w ogóle nie wystawiło listy? – Osobiście jestem w rozterce, sytuacja jest dla mnie mocno niepokojąca. Trudno mi w tej chwili cokolwiek powiedzieć – dodaje nostalgicznie Kazimierz Sas.

Zobacz również:

Komentarze (1)

pansamochodzik
2015-08-27 16:41:49
0 0
a co u Kukiza? dostał trochę tych głosów, podczas wyborów samorządowych
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Na prawicy za dużo chętnych, na lewicy chętnych brak"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]