3°   dziś 2°   jutro
Wtorek, 24 grudnia Adam, Ewa, Irmina

Nauka trwa ale nikomu nie jest łatwo

Opublikowano  Zaktualizowano 

Marcinkowice. - Nie jest łatwo nam wszystkim, w tym wymiarze czysto ludzkim – to dla każdego jest wstrząs, gdy 16-letni chłopak zabija człowieka. Ale proces dydaktyczny w szkole trwa dalej, przeszliśmy do rzeczywistości – mówi Alicja Wąsowicz, dyrektorka Zespołu Szkół im. Władysława Orkana w Marcinkowicach, do której chodził Aleksander P.

Aleksander P., uczeń pierwszej klasy Zespołu Szkół w Marcinkowicach, wczoraj został aresztowany w związku ze śmiercią 65-letniego mężczyzny, o której pisaliśmy w Morderstwo taksówkarza. Nastolatek przyznał się do winy. Sąd zdecydował, że na czas zbierania wywiadów środowiskowych i opinii na jego temat zostanie on umieszczony w schronisku dla nieletnich (więcej na ten temat w Aleksander P. trafi do schroniska dla nieletnich).

Jeszcze dzień wcześniej, kilkanaście godzin po morderstwie, był w szkole na lekcjach. Zachowywał się, jak mówią jego koledzy, normalnie, choć z ostatnich godzin uciekł.

W zaledwie dobę później jego koledzy i koleżanki z klasy zostali poinformowani, że to on zamordował taksówkarza.

- Uczniowie zareagowali na tę informację w różny sposób. Są pod stałą opieką psychologa, rozmawiali z nim. Proponujemy im pomoc. Gdyby ktoś jej potrzebował, może od nas uzyskać informacje, gdzie jej szukać, lub może skorzystać z pomocy czekających na nich tutaj psychologów – mówi Alicja Wąsowicz.

Pozostali uczniowie Zespołu Szkół w Marcinkowicach o tym, co zrobił ich kolega dowiadują się pocztą pantoflową.

- Nam powiedzieli o tym od naszych kolegów. Żaden nauczyciel z nami o tym nie rozmawiał,  nie było żadnej pogadanki z psychologiem albo pedagogiem – mówią. - Jeszcze chyba nawet nie wszyscy wiedzą, że to był właśnie ten chłopak. Ale to kwestia czasu…

Dyrekcja szkoły natomiast stara się, żeby wydarzenia ostatnich dni w jak najmniejszym stopniu wpłynęły na funkcjonowanie placówki.

- Aleksander chodził do naszej szkoły, ale mógł być też uczniem każdej innej – zaznacza dyrektor Wąsowicz. - Proces dydaktyczny trwa dalej, przeszliśmy do rzeczywistości. Lekcje się obywają według planu, uczniowie zachowują się normalnie. Nie zauważam tu żadnych anormalnych zachowań.


Fot.: KMP w Nowym Sączu

Zobacz również:

Komentarze (8)

anilec
2011-12-08 23:12:33
0 0
'Są pod stałą opieką psychologa, rozmawiali z nim.'
'Gdyby ktoś jej potrzebował, może od nas uzyskać informacje, gdzie jej szukać, – mówi Alicja Wąsowicz.'
'Żaden nauczyciel z nami o tym nie rozmawiał, nie było żadnej pogadanki z psychologiem albo pedagogiem – mówią.'

Pomoc psychologa z powodu tak wielkiej tragedii, jest jak widać, potrzebna nie tylko uczniom.
Odpowiedz
Doradca
2011-12-08 23:47:39
0 0
Szkoda słów. To jak widać z artykułu pomóc trzeba dyrekcji i nauczycielom.
Jak można w tak nikczemny sposób olewać tych których ze względu na wiek, psychika nie jest przygotowana na przyjęcie takich zdarzeń. Bo co, ważniejsza jest opinia o Szkole?. Niech Kuratorium w Krakowie przyjrzy się tym wydarzeniom bo inaczej niedługo usłyszymy o następnych podobnych zdarzeniach. Nieodpowiedzialność, arogancja i brak elementarnych zasad tak można określić to co zostało opisane powyżej. To wstyd że mamy takich dyrektorów i takie grono nauczycielskie. Niedawno robiono fetę właśnie w Marcinkowicach na cześć Pana Jarosława Kaczyńskiego i PIS, a teraz gdzie niby jest to prawo i sprawiedliwość gdzie prawa ucznia do opieki psychologicznej i dydaktyczno wychowawczej. Głupie tłumaczenie dyrekcji świadczy o braku kompetencji. „Żaden nauczyciel z nami o tym nie rozmawiał, nie było żadnej pogadanki z psychologiem albo pedagogiem – mówią. - Jeszcze chyba nawet nie wszyscy wiedzą, że to był właśnie ten chłopak. Ale to kwestia czasu…”
WSTYD, WSTYD i JESZCZE RAZ WSTYD. Tak być nie powinno.
Odpowiedz
pit11
2011-12-09 00:20:14
0 0
anilec nie mieszaj faktów. W artykule jest mowa o różnych uczniach, z różnych klas a ty to tak przedstawiłeś i powybierałeś fragmenty żeby p.dyr wyszła na 'głupią'
Odpowiedz
norton
2011-12-09 07:38:58
0 0
W tej szkole prowadzona jest nauka prezesa i widać są efekty życzliwości i miłosierdzia
Odpowiedz
gueene
2011-12-09 09:00:11
0 0
Takie mamy teraz szkoły i tacy młodzi ludzie w nich sie uczący.Tak sie widocznie wychowuje w tych szkołach, że skutki są takie i to nie jest odosobnoiony przypadek. Czy musi być tyle lekcji co sie nigdy ten materiał w życiu nikomu nie przyda?szkoła za to nie uczy żadnego przygotowania do życia,elementarnego podejścia do kultury, nic zero.Religia zamiast jakichś zasad moralnych to regułek z biblii i takie mamy skutki jakie widać na codzień w całej Polsce.Rodzice powinni uczyć ? owszem ,ale czego ich nauczono, żeby teraz uczyli innych.Znając na pamięć prawdy wiary wyuczone pod przymusem, dobrze by było je jeszcze zrozumieć i stosować w życiu a do tego trzeba motywacji i autorytetu a tych nie ma, bo niestety za kasę tego nie kupi.
Odpowiedz
Mr4
2011-12-09 09:42:01
0 0
Szkoła już dawno przestała wychowywać. Teraz młodzież edukuje się w mediach...
Odpowiedz
pinczer37
2011-12-09 22:15:56
0 0
właśnie tak!!w szkole uczy się dużo niepotrzebnych rzeczy!!! co nam w życiu pomoże twierdzenie pitagorasa,czy inne regułki wyuczone na pamięć pod przymusem jedynki!!?!?!? z religią też jest jak jest.. a na takie zachowania wpływa wiele czynników i wiem,że uczniowie często muszą radzić sobie sami z problemami dorastania.sama niedawno skończyłam szkołę i wiem (nie mówię,że we wszystkich szkołach tak jest) jak wygląda godzina wychowawcza, przystosowanie do życia w rodzinie czy inne zagadnienia z 'psychologiem'. drodzy nauczyciele spójrzcie czasem cieplej na ucznia,porozmawiajcie,on też ma uczucia!!!!
Odpowiedz
kluska
2011-12-11 08:10:12
0 0
Zastanawiające jest, dlaczego rodzice NIE CHCĄ WYCHOWYWAĆ SWOICH DZIECI I BRAĆ ZA NIE ODPOWIEDZIALNOŚCI?!!Przecież to ich latorośle i oni powinni być zainteresowani jakością wychowania.Dlaczego odpowiedzialność zrzucają na szkołę, kościół i inne instytucje??Te mogą wspomagać wychowanie. Ale co mają wspomagać jak w większości domów dzieciom nie wpaja się zasad chrzescijańskich czy -w przypadku osób niewierzących- ogólnoludzkich? Rozgrzeszanie siebie z obowiązku wychowania i ograniczanie swojego rodzicielstwa do prokreacji i hodowania (jedzenie i dach nad głową) własnego potomstwa jest przerażające i daje efekty w postaci niepełnoletnich przestępców!
'Rodzice' takich zmarnowanych dzieci powinni być karani.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Nauka trwa ale nikomu nie jest łatwo"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]