(Nie)zwykłe święto niepodległości?

11 listopada 2018 roku to wyjątkowa data – to nie tylko święto państwowe, obchodzone każdego roku, bo niepowtarzalny wymiar nadaje mu przypadająca na ten rok 100. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości. Czy zaplanowane przez lokalne samorządy obchody tego wydarzenia są równie wyjątkowe?

Inauguracja ogólnopolskich obchodów 100-lecia niepodległości została zainicjowana w powiecie limanowskim – w Stróży w gminie Dobra, gdzie dawniej działała pierwsza w kraju Oficerska Szkoła Strzelecka, której jednym z inicjatorów, a zarazem wykładowcą, był Józef Piłsudski. W grudniu ubiegłego roku w tej niewielkiej miejscowości gościli m.in. prezydent Andrzej Duda, minister edukacji Anna Zalewska i prezes Instytutu Pamięci Narodowej Jarosław Szarek. Ranga tego wydarzenia pozwalała sądzić, że uroczystości patriotyczne w 2018 roku na Limanowszczyźnie będą miały wyjątkowy charakter.

Tymczasem, mimo kilku miesięcy które można było wykorzystać na przygotowania, to niezwykłe święto w wielu miejscowościach na Limanowszczyźnie będzie wyglądało dokładnie tak, jak każdego roku. Jedna z naszych Czytelniczek za przykład podaje limanowskie obchody 11 listopada.

- Aktualnie nie mieszkam w Limanowej, ale co roku udaje mi się przyjeżdżać do domu, aby uczestniczyć we wspólnym świętowaniu 11 listopada. Pamiętam czasy, gdy obchody ograniczone były do składania wiązanek przy pomniku na ul. Matki Boskiej Bolesnej oraz uroczystej Mszy Świętej. Pamiętam również, że od kiedy w organizację obchodów włączyło się lokalne stowarzyszenie patriotyczne, nabrały one rozmachu i przyciągnęły o wiele większą ilość mieszkańców i – co warto podkreślić – ogromną część z nich stanowiły dzieci - pisze w wiadomości do redakcji.

Felietony z czasów pandemii powracają - w formie książki Spadek poparcia dla Trzaskowskiego, wzrost dla Nawrockiego

Czytelniczka jak co roku postanowiła zapoznać się z planem obchodów Narodowego Święta Niepodległości. Przyznaje, że wydawało jej się, że wyjątkowa, bo okrągła rocznica stulecia niepodległości, powinna skłonić organizatorów do przygotowania równie wyjątkowych uroczystości.

- Ku mojemu zdziwieniu, zapoznałam się ze znanym mi od lat przebiegiem obchodów. Zainspirowało mnie to do odszukania w czeluściach internetu planów obchodów z lat poprzednich. Stworzyłam z nich amatorski kolaż. Pokazuje on, że szósty rok z kolei czeka nas ten sam scenariusz. W zasadzie plakaty wyglądają albo identycznie albo są tym samym tekstem przedstawionym w zmotyfikowany graficznie sposób. Celem mojej wiadomości nie jest szerzenie hejtu. Doceniam każdą inicjatywę i próbę zaangażowania społeczeństwa we wspólne miejskie obchody. Muszę jednak przyznać, że jestem ogromnie rozczarowana. Osobiście oczekiwałabym większej fantazji od organizatorów, a przede wszystkim nadania temu dniowi nieprzeciętnie uroczystego charakteru, bo tak wielkie święto mamy szansę obchodzić raz na sto lat. A tymczasem obchody tak wielkiego święta w naszym mieście kończą się o godz. 13:00! Wydaje mi się, że nasi decydenci przespali tę okazję.... Strach pomyśleć, że mógłby to być brak pomysłu lub celowe zlekceważenie uroczystości – pisze.

Co wynika z analizy plakatów informujących o obchodach Narodowego Święta Niepodległości na przestrzeni ostatnich pięciu lat? Że schemat jest de facto ten sam: po wciągnięciu flagi na maszt i odśpiewaniu hymnu państwowego następuje apel poległych z udziałem młodzieży ze Strzelca i członków grupy rekonstrukcyjnej, a kolejnym elementem programu jest inscenizacja historyczna, podczas której limanowski rynek odwiedza komendant Józef Piłsudski, zwracający się do mieszkańców w krótkiej mowie.