2°   dziś 1°   jutro
Piątek, 22 listopada Marek, Cecylia, Wszemiła, Stefan, Jonatan

Odszedł śp. ks. Józef Karpierz

Opublikowano 04.12.2014 21:16:14 Zaktualizowano 05.09.2018 07:49:30 top

4 grudnia 2014 r. w wieku 81 lat zmarł ks. Józef Karpierz, sercanin, znany duszpasterz spod Lubonia w Glisnem. Należał do Zgromadzenia Księży Najświętszego Serca Pana Jezusa.

Święcenia kapłańskie otrzymał 24 czerwca 1957 r. w Tarnowie. Po dwuletnim pobycie na misjach w Indonezji rozpoczął w 1977 r. na podarowanej przez rodziców działce wznoszenie kaplicy i domu zakonnego sercanów w Glisnem.

- Pamiętamy, jak trudny to był czas dla budownictwa sakralnego, także w tradycyjnie religijnym regionie Beskidu Wyspowego. Jednak ksiądz Józef odważył się razem z mieszkańcami takiej małej wioski, liczącej zaledwie kilkadziesiąt domostw, zbudować dom Boży. Dzięki temu mógł organizować życie religijne i katechizować na miejscu, a ludzie nie musieli chodzić do odległego o 5 km kościoła w Mszanie – mówi ks. Andrzej Sawulski, obecny duszpasterz w Glisnem.

Ks. Karpierz był nie tylko pierwszym duszpasterzem w Glisnem, lecz dał się poznać jako społecznik. Animował i wspierał wiele inicjatyw służących lokalnej społeczności. Między innymi starał się o drogę asfaltową z Mszany Dolnej do wioski oraz o gazyfikacje. Pomagał przy powstaniu remizy strażackiej, w której znalazła swą siedzibę także szkoła. Przeprowadził wodociąg spod Lubonia do szkoły, osiedla i kościoła. Postarał się o otwarcie cmentarza, stworzył ośrodek rekolekcyjny dla dzieci i młodzieży.

Znana daleko poza wioską była jego pomoc w zdobywaniu leków, często niedostępnych lub drogich. Mówiono, że na plebanii w Glisnem jest najlepsza apteka w województwie.

- Wiele razy, nawet niedawno, choć minęło sporo już lat od zamknięcia gliśniańskiej „apteki”, spotkałem się z sytuacją, że ktoś pytał: czy jeszcze można zdobyć jakiś lek u księdza Józefa? – opowiada ks. Sawulski.

Za swoją pracę na rzecz mieszkańców i okolicznych miejscowości został w 2001 r. uhonorowany Srebrnym Krzyżem Zasługi Prezydenta RP, a potem Medalem Zasługi dla Gminy Mszana Dolna. Mieszkańcy, władze gminy, powiatu i miasta dziękowali mu za społeczne zaangażowanie szczególnie podczas dwóch jubileuszy: 50-lecia życia zakonnego, który obchodził w 2001 r. oraz 50-lecia kapłaństwa w 2007 r.

Bliskie ks. Karpierzowi były wydarzenia związane z działalnością w czasie okupacji w rejonie Beskidu Wyspowego oddziału partyzanckiego AK „Adama” por. Jana Stachury. Był jednym z inicjatorów tzw. Mszy partyzanckich, upamiętniających poległych i zmarłych żołnierzy tego oddziału, które odprawiane są w Glisnem nieprzerwanie od 1991 r. i połączone z Apelem Poległych.

- Bardzo mu zależało, by właśnie w tej niewielkiej miejscowości gromadzili się byli partyzanci, ich rodziny i wszyscy, którym nie są obojętne trudne dzieje ojczyzny. Zaprosił ich więc do Glisnego, i dał możliwość spotkania się tamtych czasów z obecnymi. Do dziś jest to także znakomita lekcja patriotyzmu dla dzieci i młodzieży, którzy włączają się w te sierpniowe uroczystości – podkreśla rektor w Glisnem.

Zmarły kapłan duszpasterzował w Glisnem od 1977 do 2000 r. Przez te 23 lata ukazał ukrytą za górami i lasami wioskę „światu”. Wlewał w ludzi odwagę i nadzieję, że razem można coś pożytecznego zrobić dla wszystkich. Na jubileuszowym obrazku umieścił słowa: „W Tobie o Serce Jezusa, swą ufność złożyłem”. Starał się nimi żyć codziennie w Zgromadzeniu Księży Sercanów, w pracy duszpasterskiej i społecznej oraz dla dobra rodzinnej miejscowości.


----------------------------------------
Msza św. żałobna zostanie odprawiona dnia 7 grudnia (niedziela), o godz. 14.00 w kościele pw. Najśw. Serca Jezusa w Glisnem.
Msza św. pogrzebowa zostanie odprawiona dnia 8 grudnia (poniedziałek) o godz. 12.00 w kościele pw. Najśw. Serca Jezusa w Stadnikach (k. Gdowa).
Śp. ks. Józef Karpierz zostanie pochowany w kwaterze sercanów na stadnickim cmentarzu.

Komentarze (14)

KAS
2014-12-04 21:36:17
0 9
Wielki Człowiek wielki żal
Odpowiedz
leo6
2014-12-04 23:10:17
0 7
Jego wolą było, aby w razie śmierci został pochowany na cmentarzu w Glisnem.
Uszanujcie to.
To był Wielki Człowiek.
Odpowiedz
leo6
2014-12-04 23:44:08
0 8
Za życia kiedy podupadł na zdrowiu, to jest przykre, ale nie było dla Niego miejsca ani na Parafii w Glisnem którą sam wybudował ani w Stadnikach ... i został przeniesiony do domu starców w Lubomierzu.
Odpowiedz
KAS
2014-12-05 08:15:00
3 5
Leo 6 co do pochówku ks.Karpierza był on ze zgromadzenia Sercanów to jest zakon i oni nie posiadają nic na własność jak inni księża wszystko należy do zakonu i choć by nie wiem jak wszyscy chcieli żeby był pochowany w Glisnem takie mają przepisy że musi spocząć w Stadnikach On wybrał taki zakon całkowicie sie temu poświęcił i my musimy to uszanować co do drugiej sprawy o której pisałeś dotyczacej jego przebywania w Lubomierzu tu hmmmm pominę milczeniem
Odpowiedz
maksigo
2014-12-05 12:31:49
0 5
Wielki wspaniały człowiek. Miałem okazje znac księdza Józefa osobiście, takich ludzi już teraz ciężko spotkać w życiu. Odpoczywaj w pokoju.
Odpowiedz
maksigo
2014-12-05 12:35:46
0 5
A co do pochówku, to od dawnych lat jego wolą było spocząć na cmentarzu w Glisnem, w parafii, której poświęcił wszystko, na której jego rodzina ufundowała kościół. Wiem nawt że na cmentarzu w Glisnem miał nawt 'upatrzone' dla siebie miejsce. Ale zakony nie liczą się z wolą zmarłych... smutne
Odpowiedz
makpio
2014-12-06 09:28:51
0 6
ks. Karpierz to przykład prawdziwego powołania, przez cały czas kiedy był proboszczem w Glisnem wychodził do ludzi i bardzo dużo dzięki temu osiągnął. Nie można tego niestety powiedzieć o aktualnym proboszczu, większość mieszkańców uważa stanowczo że potrzebna jest zmiana, starsze pokolenie odejdzie z tego świata ale młodsze nie pozwoli na takie traktowanie. Brak comiesięcznych rozliczeń z tego co wpłynęło na konto Parafii i na co środki te zostały wykorzystane budzi wiele podejrzeń. Wszystkie sąsiednie Parafie prowadzą takie rozliczenia i dzięki temu ludzie są spokojni że ich ofiara wspomogła konkretny cel. Jeden z księży sąsiedniej parafii powiedział 'cieszę się że ludzie interesują się tym co zostało zrobione z ich ofiar ponieważ to świadczy o ich zaangażowaniu się we wspólnotę kościoła'. Podejrzewam że całe Glisne po śmierci ks. Karpierza mocno wierzy w to że do ich parafii trafi jeszcze kiedyś taki Pasterz i będą mogli na nowo budować więź z Kościołem
Odpowiedz
leo6
2014-12-06 15:55:18
0 6
To był ksiądz z prawdziwego powołania, wielkiej wiary i wielkiego serca, zwyczajna świętość.
O wielkości ks. Karpierza świadczy z jednej strony jego pokora i skromność, wrażliwość na biedę ludzi i oddanie sprawie Kościoła a z drugiej ogromna zdolność pozyskiwania dusz (Kościół wtedy pękał w szwach).
Bardzo bogaty wewnętrznie i życiowo bardzo mądry a nade wszystko dobry człowiek. Obok takiego księdza nie dało się przejść obojętnie, szacunek dla ludzi przede wszystkim - czego nie można powiedzieć o obecnym proboszczu niestety. Zmiana oczekiwana.
Odpowiedz
wyborca
2014-12-06 20:57:08
0 5
Ludzie nie pozwólcie Go stąd zabrać!!! Jak można nie spełnić ostatniej woli zmarłego. To decyzja proboszcza, który nawet po śmierci boi się ks. Józefa. Wywiózł Go na Lubomierz i chciał, aby wszyscy o nim zapomnieli, ale tak się nie stanie. Ks. Józef na zawsze pozostanie w naszej pamięci i zawsze będzie wspominany z szacunkiem i miłością, którą obdarzał wszystkich wokół. Nigdy nie brakowało mu czasu dla nikogo, w przeciwieństwie do obecnego proboszcza, który dba tylko o swój wizerunek. Księże Józefie odpoczywaj w pokoju i dalej dbaj o Glisne.
Odpowiedz
duch1
2014-12-07 10:58:07
0 3
Teraz każdy ma dużo do powiedzenia a kiedy ks.Józef był w Lubomierzu to mało kto go odwiedzał i o nim pamiętał. Lepiej się pomodlić !
Odpowiedz
rzeka
2014-12-07 12:43:22
0 3
Wielka szkoda, odszedł wspaniały ksiądz i człowiek. Nikomu nie odmówił pomocy, działał bezinteresownie, dużo mu zawdzięczamy a szczególnie za leki których nie mogliśmy nigdzie dostać a On służył zawsze pomocą. Żegnamy Cię z szacunkiem, odpoczywaj w pokoju.
Odpowiedz
malgosiagd
2014-12-07 13:52:46
0 2
Św. p. Ks. Józef Karpierz był Kapłanem wielkiej Wiary, Pokory, Skromności i Ogromnej Miłości. Był naszym Drogim Przyjacielem i Duchowym Opiekunem, wielkim Autorytetem dla nas i naszych dzieci. Znaliśmy Go wiele lat, spędzaliśmy wakacje na Glisnem uczestnicząc aktywnie w życiu Parafii.
Dzięki Ks. Józefowi pogłębialiśmy naszą Wiarę poprzez wspólne Msze św., modlitwy i zwykłe przyjacielskie rozmowy. W naszych trudnych sytuacjach życiowych wspierał nas dobrym słowem i modlitwą. Dzięki Mu za to!
Tak bardzo kochał Swoje Glisne, mówił, że 'stąd bliżej do nieba'.
Cześć Jego Pamięci. Małgosia i Basia z rodzinami
Odpowiedz
wierny
2014-12-07 13:57:24
0 3
Ja odwiedzałem ks. Józefa i za każdym razem serce mi się krajało przez to jak z nim postąpił obecny proboszcz! Człowiek który całe życie poświęcił nam mieszkańcom Glisnego został wyrzucony z Kościoła który sam wybudował na własnej ziemi. Ludzie szli za jego głosem jak owce za prawdziwym pasterzem, kazania które wygłaszał trafiały do serc wszystkich, niektóre pamiętam jeszcze do dzisiaj. Zakon Sercanów skierował do nas aktualnego proboszcza chyba tylko po to abyśmy zobaczyli jak wygląda całkowite przeciwieństwo ks. Józefa Karpierza - CZŁOWIEKA ŚWIĘTEGO! Mieszkańcy jeżdżą do sąsiednich parafii żeby pomodlić się w spokoju i wysłuchać kazań które mają sens! Drodzy Księża Sercanie mieliście wspaniałego człowieka w swoim zakonie a teraz jeśli zostanie jak jest to z pewnością za kilka lat kościół w Glisnem pozostanie jedynie atrakcją turystyczną. Księże Józefie módl się za nami i za naszą parafią w niebie.
Odpowiedz
pab
2014-12-08 11:52:52
0 3
KAS - to co piszesz odnośnie pochówku: 'i choć by nie wiem jak wszyscy chcieli żeby był pochowany w Glisnem takie mają przepisy że musi spocząć w Stadnikach' to czyste kłamstwo. W zeszłym roku po śmierci kard. Stanisława Nagyego miałam okazję rozmawiać z jednym z Księży Sercanów w Krakowie. Oczywiście to zgromadzenie ma swój cmentarz w Stadnikach jak i również w innych miejscach w Polsce i tam często spoczywają, ale (zacytuję tutaj słowa Księdza z którym miałam przyjemność rozmawiać): 'My nie jesteśmy katami i jeżeli ksiądz ma swoją ostatnią wolę dotyczącą pochówku to oczywiście szanujemy ją'. Szkoda tylko że w przypadku ks. Józefa Karpierza nikt tego nie uszanował! Najwyraźniej jak wspomniał wcześniej Wyborca 'To decyzja proboszcza, który nawet po śmierci boi się ks. Józefa.' - może najbardziej bał się tego że większa frekwencja będzie na cmentarzu przy grobie ks. Karpierza niż w Kościele na niedzielnej mszy.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Odszedł śp. ks. Józef Karpierz"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]